Katerina napisał(a):Przepięknie tam, żałuję, że nie dotarłam - na Pagu spędziłam 4 dni zaledwie, więc galopem obiegłam co się dało.
Ja również , do wielu miejsc nie dotarłem...
Uzupełnienia były przewidziane na ten sezon...
Jak będzie? nie wiadomo...
Katerina napisał(a):Kolor ptaszyska kompatybilny z pastelowym błękitem wody - czego Ty chcesz??
Gorzej reaguję na różowy,niż byk na czerwień...
Otarłem się o traumę,gdy dostałem od majłajf różowe drogie polo i zostałem przymuszany do używania...( ubrałem dwa razy - pierwszy i ostatni....)
"CROberto"
Gubiąc się pośród tych chaszczy ,dopada mnie dziecięca radocha...
Taka się zdarzała, w dziadkowych łanach zboża
Katerina napisał(a):Też lubiłam się zagubić w łanach, lub na polu kukurydzy u rodziny na wsi.
Gorzej było, gdy dali mi sierp , wpuścili w makówki i zagonili do żęcia maku (11-stolatkę )
Drzazgi wyciągałam przez miesiąc z kończyn
Zatem, łatwo było Ci się wpasować w mój nastrój...
Btw.
Żęcie maku 11 - latce...
Narozrabiałaś...
Coś czuję , że gdyby los zetknął nas w dzieciństwie - moglibyśmy stworzyć fajną bandę...