PAG-bez strachu nie ma odwagi... Sezon 2 str.35

napisał(a) **elka21** » 19.05.2020 15:25

CROberto napisał(a):Planuję jeszcze ,co najmniej dwa wyjazdy po dwa tygodnie - wtedy powiem - poznałem Pag...

CROberto napisał(a):
elka21 Metajna dwa razy i chcesz po raz trzeci musiałaś coś tam złożyć w ofierze ....

Tak się zastanawiam, czy Ty też coś złożyłeś, czy dopiero masz zamiar :oczko_usmiech:

napisał(a) **CROberto** » 19.05.2020 20:35

Pag dla zuchwałych - ofiara, to ostateczność... :mrgreen:

napisał(a) **CROberto** » 21.05.2020 22:44

Chętnie zszedłbym już na plażę - jednak trzeba powiadomić pozostałych na górze ,iż odnalazłem dla nich mały Eden... :wink:

Nie wystarczy na nich zakrzyknąć ...
Czuję się zobowiązany wziąć część ekwipunku, wszak są przeforsowani... :mrgreen:

Pokonując dziesiątki metrów ,tam i z powrotem - dostrzegam kilka ciekawych miejsc, w które zapewne się udam.
Trzeba będzie trochę kluczyć ,pomiędzy zapadlinami ,na pochyłym zboczu...

To coś ,tylko dla mnie...

Nikt z ekipy ,mi nie zanuci .....
....."You'll never walk alone..." :oczko_usmiech:

Zejście jest wygodne , jedynie w trzcinowych chaszczach, należy mieć opanowane ślizgi...
Następnie, mały hop ze skarpy i jesteśmy w nadmorskim zaciszu...

Porzucone, tuż przy zejściu leżaki zbieram i przenoszę ,we wcześniej upatrzone miejsce...
Idę z nimi w głąb zatoki...
Dochodzi mnie głos, jakiegoś oponenta...
Nie obracając się - odpowiadam , że bez przeszkód można będzie je odebrać... :mrgreen:

Mija pięć minut , i.....
.....o cudzie - zostaję pochwalony....

-Zawsze, w takich sytuacjach wam powtarzam
To, nie złośliwość , to finezja.... :wink:

-Pysznisz się...?
-A skąd....
Przyznaję.....że częściowo ,korzystam ze ściąg...

Zaskoczony obserwuję, z jak wielkim pietyzmem, moszczą sobie legowiska...
Kroi się ,wielogodzinna fjaka... :lol:

Przysiadam na kamieniu, zanurzonym w wodzie...
Przymykam oczy i przyjmuję łagodną bryzę na twarz...
Rozbrzmiewają tylko dźwieki natury...
W tym miejscu - grające cykady, zastępuje szum i trzask chwiejnych łanów trzcin....

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.05.2020 08:07

Nie mogę uwierzyć w to co widzę

Te zielone trzciny na tle niebieskiego Jadranu wyglądają jak z innej bajki.
Coś cudnego :hearts:

napisał(a) **Mikromir** » 22.05.2020 13:22

Niewiele się tam zmieniło przez ostatnich kilka lat...

...i to chyba dobrze. :oczko_usmiech:

napisał(a) **walp** » 22.05.2020 13:55

CROberto napisał(a):
Przysiadam na kamieniu, zanurzonym w wodzie...
Przymykam oczy i przyjmuję łagodną bryzę na twarz...
Rozbrzmiewają tylko dźwieki natury...
W tym miejscu - grające cykady, zastępuje szum i trzask chwiejnych łanów trzcin....

Glazba prirode - muzyka natury. Pięknie. Normalnie to poczułem. :wink:

napisał(a) **Katerina** » 22.05.2020 19:56

Noo..., rzuciło mnie na Kolana

napisał(a) **gusia-s** » 22.05.2020 20:09

Kapitańska Baba napisał(a):Nie mogę uwierzyć w to co widzę Te zielone trzciny na tle niebieskiego Jadranu wyglądają jak z innej bajki.
Coś cudnego

Wyobraź sobie, że mieszkałam w tych trzcinach na kempingu :mrgreen:

Tam było jak w labiryncie

Parcele były utworzone na takich polankach między trzcinami. Trafić na "swoje" podwórko to było wyzwanie :mrgreen:

: Nasza dziupla ;)

... mały hop ze skarpy i jesteśmy w nadmorskim zaciszu...

W takim zaciszu, żadna pandemia nie jest straszna, problemu z dystansem społecznym nie ma żadnego

napisał(a) **CROberto** » 22.05.2020 20:18

Kapitańska Baba napisał(a):Nie mogę uwierzyć w to co widzę Te zielone trzciny na tle niebieskiego Jadranu wyglądają jak z innej bajki.
Coś cudnego

Mnie także ,bardzo się spodobało...

Jak do tej pory, z trzciną przy morzu w Cro spotkałem się tylko na Hvarze...

w-skwarze-na-hvarze-z-chorwackim-dzinem-w-parze-t38838.html

To były śladowe ilości za plażą Skała

W drodze do laguny , oraz w samej lagunie (jedno z pikniejszych miejsc Hvaru

)

napisał(a) **CROberto** » 22.05.2020 20:31

Mikromir napisał(a):Niewiele się tam zmieniło przez ostatnich kilka lat...

Zapamiętałem sobie, to Twoje zdjęcie z kamieniami...

Będąc tam pamiętałem,którzy Cromaniacy byli już przede mną...

Przed wyjazdem ,chciałem się jeszcze lepiej przygotować i zaglądnąłem do Twojej relacji.....
Została tylko narracja....brak zdjęć...

Szkoda tym bardziej ,że ujęcia miałaś świetne...

Doskonałe usytuowanie domu,z którego nawet z łazienki/kibelka był wspaniały widok na zalew i Velebit...
Uzupełnisz kiedyś :?:

napisał(a) **CROberto** » 22.05.2020 20:40

walp napisał(a):
CROberto napisał(a):
Przysiadam na kamieniu, zanurzonym w wodzie...
Przymykam oczy i przyjmuję łagodną bryzę na twarz...
Rozbrzmiewają tylko dźwieki natury...
W tym miejscu - grające cykady, zastępuje szum i trzask chwiejnych łanów trzcin....

Glazba prirode - muzyka natury. Pięknie. Normalnie to poczułem.

Cieszę się bardzo i dziękuję zarazem...

Pisząc relację ,udaje mi się przywołać wspomnienia jak żywe - też to poczułem...

napisał(a) **CROberto** » 22.05.2020 20:46

Katerina napisał(a):Noo..., rzuciło mnie na Kolana

Duży odrzut.... :lol:

Kolan ,jest ze sześć kilometrów dalej... :oczko_usmiech:

napisał(a) **CROberto** » 22.05.2020 20:52

gusia-s napisał(a): Wyobraź sobie, że mieszkałam w tych trzcinach na kempingu
Tam było jak w labiryncie

Wasza Bora ,musiała tam być cudownym przeżyciem... :mrgreen:

napisał(a) **Katerina** » 22.05.2020 20:59

CROberto napisał(a):
Katerina napisał(a):Noo..., rzuciło mnie na Kolana

Duży odrzut....
Kolan ,jest ze sześć kilometrów dalej...

Przecież to...petarda :mrgreen:

Nie mogło bliżej mnie odrzucić :lol:

napisał(a) **CROberto** » 23.05.2020 11:17

Katerina napisał(a):
CROberto napisał(a):
Katerina napisał(a):Noo..., rzuciło mnie na Kolana

Duży odrzut....
Kolan ,jest ze sześć kilometrów dalej...

Przecież to...petarda Nie mogło bliżej mnie odrzucić