wojak10 napisał(a):Zarówno i dnie tam spędzałem, no może z małymi wyskokami do sklepów Na pewno odwiedzę to miejsce przy najbliższej okazji.
Napisz kilka zdań, jak było....
Jak ogarniałeś egzystencję...
-Dżin z lodem szkodzi na -mózg.....to wiadomo...
... zgarnąłem pięć kilo kamienia...
Katerina napisał(a):Pięknie, pięknie, w dalszym ciągu pięknie
CROberto napisał(a):-Dżin z lodem szkodzi na -mózg.....to wiadomo...
Katerina napisał(a):Wiem, że królowa Elżbieta nie pójdzie spać, dopóki nie strzeli sobie dżinu z tonikiem.
Trzeba dotrzeć do receptury jej dopalacza, czy też "uspawacza", bo z jej mózgiem nie najgorzej
Może bez lodu pije.
Katerina napisał(a):Dzięki sąsiadce - barmance i wielbicielce dżinu na lodzie, trochę ostatnio odleciałam z forum
Ale sąsiadka wczoraj wyruszyła za Dubrovnik, więc jestem back
CROberto napisał(a):... zgarnąłem pięć kilo kamienia...
[/quote]Katerina napisał(a):W wyniku mojego nałogu tak mi się we wrześniu bagażnik ugiął, że oślepialiśmy wszystkich na autostradzie w nocy - przednimi, uniesionymi
Długo się zastanawiałam o co im chodzi - tym z naprzeciwka, że tak na nas migają
piotrf napisał(a):Lód jest winowajcą
piotrf napisał(a):Najlepiej na godzinę , dwie przed podaniem i dżin i tonik umieścić w zamrażarce , a zrezygnować z lodu
Kasiu , królowa Elżbieta wie co robi
piotrf napisał(a):Robert , tą chorość ma więcej osób , a nerkowe bywają piękne po przecięciu i . . . tyle
Robert, spać nocą nie możesz?...
Mikromir napisał(a):Robert, spać nocą nie możesz?...
Mikromir napisał(a):Zdjęcia cudne, klimat prze-wakacyjny, ale po tamtym meczu koniecznie powinieneś zrobić sobie prześwietlenie płuc z opisem zmian.
pabbllo_ldz napisał(a):Fajna Plaża, podzielisz się informacją w którym miejscu się ona znajduje?
Tak sobie podczytuje i notuje, od 16.07 meldujemy się w Kustici
Katerina napisał(a):MikromirRobert, spać nocą nie możesz?...
Nie mogę się oprzeć, żeby nie skomentować, jako, że takie pytania były wielokrotnie kierowane pod moim adresem
Jak człowieka przyciśnie do klawiatury ( niegdyś - kartki i pióra), to nie ma zmiłuj - pora się nie liczy.
W przypadku Roberta można to bez wahania nazwać weną, a ona przychodzi podstępnie - znienacka
Katerina napisał(a):Robercie, przeczytałam na telefonie jednym tchem, wieczorem się podelektuję tekstem ponownie, a i zdjęcia na dużym ekranie obejrzę.
Powrót do Nasze relacje z podróży