
Moim celem była Novalja i apartament u miłych starszych ludzi. To moje drugie zakwaterowanie w tym miejscu i na pewno nie ostatnie. Domek mieści się przy głównej ulicy, więc nie jest najcichszym miejscem szczególnie w nocy. Mam tu na myśli dzicz wracających z centrum, głośne auta czy pękające kufle z konoby obok

Ale teraz konkretnie i treściwie. Nasza trasa wyjazdowa to przejście Barwinek (bez kontroli i kolejki), Węgry, sprawdzali tylko winietę i Letenye o 17.30 gdzie sprawdzali tylko dowodziki.
Nie będzie pokaźnej ilości zdjęć, robiłem tylko tam, gdzie miałem ochotę, najwięcej na plażach bo na nich spędziliśmy najwięcej czasu. Od razu na wstępie zaznaczę, że mógłbym siedzieć całymi dniami na kamyczkach więc znaczna część fotografii będzie właśnie z nad wody

Dzień 1.
Na prom Prizna dojechaliśmy po zachodzie słońca, na całe szczęście jeszcze było co nie co widać. To mój pierwszy taki transport wodny w życiu i wyszedł na plus jeśli chodzi o czas podróży.