Witam,
Już po powrocie z Chorwacji; nie mam pewnie talentu do pisania relacji z wyjazdów, ale chciałbym kilka zdań napisać, ponieważ może przydadzą się komuś moje wskazówki, opisy a więc…..
W tym roku decyzja zapadła w kwietniu: po raz kolejny Chorwacja; po pobycie w Orebiciu, Puli oraz Baśce na Krku tym razem wybór padł na Pag
Po raz pierwszy jechaliśmy (Tata, Mama, Synek, Córeczka i Brat Taty) nie sami , więc trzeba było porozumienia wszystkich na znalezienie miejsca pobytu. Ja chciałem tydzień na Hvar i tydzień do Podgory, znajomi bliżej ze względu na pierwszy tak daleki wyjazd autem. Ostatecznie po kilkunastu dniach dyskusji, poszukiwań w necie zapadła decyzja: jedziemy na Pag. Teraz tylko pozostało znalezienie miasta i kwatery. Każdy ma swoje przyzwyczajenia; ja zawsze lubiłem jechać do większego miasteczka, gdzie wieczorami można pochodzić , iść na lody, popatrzeć na port; wybór padł więc na miasto Pag; na forum Pag jako miasto nie było popularne; miałem trochę wątpliwości ale co tam… kto nie ryzykuje….
Trafiliśmy na agencję turystyczną Perla prowadzoną w Pag przez Polkę Panią Beatę. Nie chcę robić nikomu reklamy ale polecam ten sposób rezerwacji dla początkujących wyspy Pag; Kobieta odpowiadała cierpliwie na wszystkie moje pytania; w końcu wiedząc co chcemy, znalazła nam apartamenty dla 3 rodzin niedaleko Hotelu Pagus Cena 55 euro po negocjacjach za 4 osobową rodzinę (brat gratis )to chyba ok za szczyt sezonu.
Wyjazd w poniedziałek z Olsztyna 5.15; wzorem ubiegłego roku pierwszy postój w Gliwicach w Centrum Handlowym przy autostradzie; dlaczego tam? Tankowanie na stacji benzynowej (nasze samochody na LPG) , kupno kun w kantorze (taniej niż w Olsztynie), jedzonko i drobne zakupy dla zapominalskich.
Po 2 godzinach postoju o godz. 13.15 ruszyliśmy dalej; kolejne tankowanie Breclav przed wjazdem do Austrii. Rok temu jechałem przez Mikulov, teraz chciałem sprawdzić alternatywę przez Breclav. Powiem szczerze po fakcie że dla mnie wszystko jedno czy ta czy ta droga; szkoda czasu na wertowanie po forach dla początkujących którędy jechać ; może fajna sprawa na granicy w Mikulovie, że wracając do Polski można się zatrzymać przy sklepie bezcłowym i kupić jakieś kosmetyki, proszki itp
W Breclaviu tankowanie (U Nemocnice), postój 15 minut i jazda. Mieliśmy w Braclaviu podjąć decyzję gdzie zatrzymać się na nocleg- albo Kalsdorf albo Traiskirchen I tu i tu ten sam Hotel OEKOTEL Znaleziony dzięki Wam na forum. Myślę że za taką cenę (przykładowo 63 euro za rodzinę 4-osobową) nic lepszego się nie znajdzie. Warunki ok, czysto, śniadanie normalne- można się najeść. Po przyjeździe chwilka na obejrzenie kolekcji aut znajdujących się przy Hotelu. Zmęczenie daje się we znaki (15 godzin w drodze z czego 12,5 jazdy )