napisał(a) kaja45 » 07.08.2010 19:54
Tak następny słoneczny dzień, więc pora wyruszyć na zwiedzanie okolicy i poszukiwanie pięknych plaż. Wyciągnąłem z pokoju mój rower, a że jest to full, więc paskie trasy mu nietrudne
na sam początek plaża Girenica, w końcu Nero tak pięknie ją ukazał, że żal było tam nie pojechać, na sam początek długi podjazd, uff ale się namęczyłem (niestety w tym roku braki kondycyjne dały się we znaki)

dojechałem do rozjazdu z lustrem (jeszcze raz dzięki Nero za szczegółowy opis i zdjęcia dojazdu)
to to lustro
po prawej jakaś stacja przekaźnikowa (chyba)
po lewej auto złom

sorry to była czyjaś działka z różnymi pojazdami np. wozem straży pożarnej
lata świetności ma już za sobą, na tym skrzyżowaniu z lustrem skręcamy w lewo i droga szutrowa z kamieniami i w dół to jest to co lubię, miło było poszaleć, dojechałem do końca i po prawej cudo GIRENICA, od razu ją polubiłem (niech zdjęcia oddadzą jej piękno)
żeby nie było, że tam nie byłem

, po krótkiej kąpieli czas wracać, postanowiłem wrócić do Mandre brzegiem, co to była za jazda, niestety podczas powrotu zgubiłem magnesik ze szprychy także licznik padł.