napisał(a) Kir » 30.07.2004 15:26
Przeciez nie raz o oszustwach pisano. Właśnie bramki na autostradach, stacje benzynowe sklepy. Numer na bramce przerwabiał mój brat wydali mu resztę w talarach - bo nie znał banknotów. (kurcze tyle razy się pisze żeby na granicy wymienić kasę na autostrady i mieć gotowe drobne bo to i bezpieczniej i bardzoej się opłaca) Wprowadzenie kwitków z kas fiskalnych ukróciło trochę ten proceder (w ubiegłym roku nie słyszałem)
ale widac już się przestali bać.
Mojego brata naciągneli na stacji benzynowej "na paliwo do skuterka"
gość był na tyle sprytny że aby nie było dowodu nie zgodził się na zapłatę kartą mimo że na stacji były odpowiednie nalepki. Ja pomny nie dałem się zrobić i stoczyłem zacikłą walkę na stacje INA w Vodicach przy magistrali gdzie gość specjalnie zatankowął skuter a potem kazał mi wyjechać z kolejki do drugiego dystrybutora po czym odbyło się 30 sekundowe starcie gdzie on z ręką na dystrybutorze krzyczał żebym otworzył wlew paliwa a ja z ręką na korku baku wrzeszczałem "zero" wskazując na dystrybutor. No i gośc się poddał bo się postawiłem a zaczeło już dochodzić do przepychanki - gość mine zaczął odganiać ręką od baku!
Niech wie h jeden że do końca życia będę mu antyreklamę robił!