napisał(a) dario7 » 26.09.2013 09:52
Myślę, że czas na podsumowanie i zakończenie tej nierównej walki.
Pozwolicie, że ja ją zakończę, bo ją z dobrymi intencjami rozpocząłem.
Polemizowałem z niektórymi z Was, bo jestem zobowiązany dopełnić każdą sprawę do końca, tak już mam. A tak w ogóle to muszę mojej kilkunastoletniej córce (która była wówczas z nami na wakacjach i czyta to forum), wskazać, że nie należy się zrażać jakimiś niekorzystnymi wpisami. Nie chciałbym aby w przyszłości nie zabrała głosu, kogoś nie ostrzegła, bo może się narazić na ośmieszenie. Nie chciałbym aby dorastająca moja córka po przemyśleniu, że i tak "to sytuacji poszkodowanego już nie zmieni" - milczała. Nie chciałbym także, aby obawiała się, że ktoś wyzwie Ją od "nienormalnych", jak to uczyniono Jej ojcu.
Myślę, że Ci wszyscy, którzy stwierdzili, że ten wątek ich nie dotyczy, że nie interesuje ich chmara os i do Zivogosce i tak nigdy nie pojadą, za przeproszeniem, powinni to - olać i żyć dalej w swoim świecie.
To tyle ogólników, a teraz personalnie:
Do Krzyśkam:
Myślę, że masz poważny problem z czytaniem ze zrozumieniem, to zresztą wykazał Ci WIKOL. Powinieneś zwrócić się do ministra od edukacji coby Ci oddał pieniądze za Twoją kilkuletnią (jak mniemam) naukę. Nic Cię nie nauczono w szkole podstawowej.
To z czego tak notorycznie kpisz i nie możesz powstrzymać się od śmiechu nie ma nic wspólnego z tym co ja napisałem. Nie napisałem w żadnym miejscu, że będziemy domagać się jakiegoś odszkodowania od BP. Napisałem "reakcji". Dla wyjaśnienia - chodziło mi o to aby coś zrobili dla bezpieczeństwa ludzi takich jak moja żona, bo mnie jak ukąsi osa to dalej z bąblem żyję, ale inni bez szybkiej reakcji służb medycznych NIE.
Także Twój koleszka - Mariusz_M, kpi mówiąc: " że moją żonę ugryzła osa" i wielki robię z tego raban. Kpicie, że zakładam wątek, każę Wam go czytać, Wam by się nie chciało itd. Nikomu nic nie każę. Jeśli ktoś uznał, że taka wielka niepoliczalna ilość os na śmierdzącej benzyną stacji nie jest możliwa i jest to wynik konfabulacji czy chorej wyobraźni autora, to także nie jest powód do kpin. To nie jest powód do wyciągania z kieszeni "psich kup". Sądzę, że Ci panowie także nie pomogli osobie umierającej na ich oczach, bo przecież ukąsiła ja tylko jedna osa.
Nie chciałbym aby czyjekolwiek dziecko przeżyło taki stres jak moja córka wówczas. Ona widziała, nie zawaham się tego powiedzieć - umierającą, swoją matkę. Nie wiem czy Wy to w ogóle kumacie? Żona sobie z tym wspomnieniem do końca poradzić nie może, córka - to się dopiero okaże. Natomiast ja, gnając po autostradzie i okolicznych miasteczkach z bardzo nie dozwoloną prędkością, poszukując pomocy, gdybym spowodował wypadek z kicia bym nie wyszedł. Czy to takie śmieszne?
Ja nie jestem zresztą jedynym przykładem Waszej (bez personaliów) nietolerancji. Nie tak dawno zniechęciliście do pisania autorkę "ekstremalnie pokręcony holiday", czy jakoś tak ( przepraszam autorkę jeśli coś przekręciłem).
Drodzy Państwo wystarczy nie czytać i tyle. Szkoda energii na komentarze, a w szczególności te złośliwe, o obraźliwych nie wspomnę. Ktoś z młodym stażem musiał Wam to powiedzieć!
Oby podziałało.
Z pozdrowieniami Darek z Warszawy.