napisał(a) dario7 » 25.09.2013 09:30
Ciekawy obrót przyjął mój wpis.
Powiem szczerze, byłem pewny tego, że tak to się obróci, ale mam to w ..... . Znam swoich rodaków, już trochę lat przeżyłem.
Pisząc na początku, że przez tyle lat byłem tylko czytającym forumowiczem (myślałem, że niektórzy to zrozumieją dlaczego) miałem na uwadze te opluwania, te animozje terytorialne, te obrzydliwe chęci zaistnienia, wykazania swojej "mądrości". Ja nigdy bym się nie posunął do tego, by pod płaszczykiem incognito kogoś opluwać.
Ujawniłem, skąd jestem i jak mam na imię, bo uważam, że pisząc cokolwiek dla szerszego forum, trzeba być wiarygodnym. Nie wstydzę się tego, mało tego, powiem, że jestem po mieczu w trzecim pokoleniu WARSZAWIAKIEM. Może ta informacja komuś pomoże w dalszych dywagacjach jakimi ludźmi są mieszkańcy stolicy. Oczywiście robiąc operację na moim żywym organizmie.
Gdybym miał jeszcze raz dokonać tego wpisu, zrobiłbym to. Nie dlatego aby otrzymać mądre rady po fakcie, ale dlatego żeby przestrzec przed ŚMIERTELNYM niebezpieczeństwem WAS WSZYSTKICH i WASZE RODZINY i przed zwyczajami i sposobem traktowania za moje pieniądze pani gospodyni.
Jeśli ktoś chce tam zamieszkać służę telefonem. Mało tego, jestem gotów dołożyć 20 Euro aby podzielił się później swoimi opiniami tu na forum. Opisałem szczerze wszystko tak jak to wyglądało, mogłem oczywiście "zapomnieć" o tej markizie, ale to nie mój sposób na życie. Domyślałem się, że może to się obrócić przeciwko mnie, bo dla niektórych sytuacja może nie być jednoznaczna. Dla mnie i dla mojej rodziny była.
Mariuszu_M:
jeśli kiedykolwiek zostaniesz okradziony, napadnięty, lub broń Boże zgwałcony, napisz, może ktoś Ci da dobrą radę jak się ustrzec przed złem czyhającym wszędzie.
Krzysiekm:
osa która Cię ukąsiła, zrobiła Ci chyba więcej szkody w organizmie niż myślisz. Właściciel stacji benzynowej jest odpowiedzialny za ład i bezpieczeństwo na terenie stacji i parkingu, tak jak właściciel domu, do którego należy także teren przy posesji.