napisał(a) dareksi » 15.03.2018 21:00
Piotr_Band napisał(a):A co się z ośmiornicą robi jak już się ją wyłowi (i nie ma się zamiaru zwracać wolności)? Trzeba zadźgać? Bo wiaderko z woda to raczej odpada?
Jest kilka sposobów,
- nóż między oczy (na początku trudno utrafić i trzeba wykonać kilka pchnięć aby zwiotczała),
- jeżeli nie zależy ci aby pozostała w całości, to cięcie między oczami a mackami jest megaskuteczne (są tacy co przerywają rdzeń gryząc właśnie w tym miejscu własnymi zębami),
- wywinięcie worka na drugą stronę i usunięcie wnętrzności "na żywo",
Po uśmierceniu (trzeba to zrobić humanitarnie czyli jak najszybciej), wywijasz worek na drugą stronę i czyścisz z wnętrzności (uwaga na sepię, możesz sobie nabrudzić). Odcinasz część z oczami, pomiędzy workiem a mackami, jest niejadalna. Wypychasz palcem dziób znajdujący się od spodniej strony, możesz także zerwać skórę z worka, dość łatwo schodzi.
Podczas czyszczenia zwróć uwagę na przyssawki gdzie często są przyssane drobne kamyczki.
Ośmiornicę po sprawieniu należy zamrozić lub zmiękczyć uderzeniami o skałę (trzeba uderzyć kilkaset razy). Po rozmrożeniu ja gotuję je w winie, oliwie, warzywach, ok. 0,5 godziny na każdy kilogram wagi. Następnie jak kto woli, do marynaty i na grill, do piekarnika, do sałaty "od hobotnice" (pomidory, ziemniaki, cebula, oliwa, ocet winny, natka pietruszki).