Podbijam pytanie Janusza
Potrzebne zezwolenie na łowienie z brzegu
Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Cypisek88 napisał(a):trzeba głowe ośmiornicy obciąć (hobotnicy) reszte gotować 2 godz.podawać z ziemniakami ogórkiem zielonym czerwonom cebulą-- skropić cytryną.Mozna też w piekarniku ale nie jadłem.Dużo lepsze są kalmary polecam.
My robimy w piekarniku.
Oczyszczoną ośmiornicę kroimy na kawałki, obieramy ziemniaczki i też kroimy na ćwiarteki, wszystko razem wrzucamy do żaroodpornego naczynia o dużym dnie. Podlewamy białym winkiem, oliwą z oliwek, posypujemy Vegetą, dorzucamy liść laurowy i cytrynę przekrojoną na pół; wszystko to przykrywamy drugą częścią naczynia lub folią aluminiową. Pieczemy ok 1h. Zalecam sprawdzać co jakiś czas, czy ośmiorniczka już zmiękła.
Palce lizać.
Smacznego wszystkim
majeczka napisał(a):[
Mam nadzieję, że ostrosza - drakona wśród Twoich zbiorów nie ma? Podobno to śmiertelne zagrożenie dla wędkarzy i płetwonurków.
cytuję:
Jej kolce jadowe mogą zabić człowieka w 60 sekund,to nie żart. Ból po dostaniu się jadu do organizmu jest nie do wytrzymania a co najgorsze następuje po upływie paru minut paraliż, w moim przypadku ręki i nogi. następnie wysoka gorączka 41 stopni.
Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):specjalistą nie jestem, ale mój mąż ciągle powtarza, że najlepszy sposób, to piłeczka tenisowa z doczepioną do niej czerwoną szmatką i kawałkiem jakiegoś łańcucha plus oczywiście żyłka, którą trzymamy. Ponoć to dość atrakcyjne dla ośmiornic; kiedy to widzą, uwieszają się na tym i za nic nie chcą puścić, wtedy triumfalnie wyciągamy i mamy !!! mniam
Działa, pod warunkiem, że na łów nie wybraliśmy się ze swoim pieskiem, co to włazi do wody i płoszy "kolację".
Adam_rzeszow napisał(a):Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):specjalistą nie jestem, ale mój mąż ciągle powtarza, że najlepszy sposób, to piłeczka tenisowa z doczepioną do niej czerwoną szmatką i kawałkiem jakiegoś łańcucha plus oczywiście żyłka, którą trzymamy. Ponoć to dość atrakcyjne dla ośmiornic; kiedy to widzą, uwieszają się na tym i za nic nie chcą puścić, wtedy triumfalnie wyciągamy i mamy !!! mniam
Działa, pod warunkiem, że na łów nie wybraliśmy się ze swoim pieskiem, co to włazi do wody i płoszy "kolację".
Witam.
Można prosić o więcej szczegółów. Czy całe to ustrojstwo ma iść na dno, jak to zwijać szybko czy wolno, czy piłeczka tenisowa ma nabierać wody po wrzuceniu do wody. Czy tą metodę stosuje się z łódki czy z plaży, czy można ta metodę stosować i z brzegu i z łódki. Proszę znawców tematu o jakieś szczegóły, może macie jakieś inne metody połowu ośmiornic.
Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...