Jest to dwupoziomowa świątynia (1253r) nie wyglądająca z zewnątrz zbyt okazale (prostota św. Franciszka) natomiast w środku potrafi zadziwić nie jeden kościół (wstęp co łaska). Przepiękne freski w większości odrestaurowane po trzęsieniu ziemi z 1997r. Z górnego kościoła kierujemy się poprzez krużganki i muzeum (co łaska) do dolnego kościoła, który robi jeszcze większe wrażenie, by zakończyć z podziemiach, gdzie znajduje się grób Świętego.
Teraz nie pozostaje już nic innego jak spacer Via Santa Francessco, wśród malowniczo ukwieconych domów, fontann i tarasów na Piazza del Comune, przy którym znajduje się Świątynia Minerwy, oj nie wyobrażam tu sobie spaceru w letnie upalne popołudnie Znowu koło Santa Chiara i tak zataczając kółko schodzimy po schodkach, tym razem już nieruchomych, na parking. Tam przy kasie miłe rozczarowanie. Za 1,58h postoju płacimy 2.10 euro – teoretycznie potraktowali nas jak osobówkę (jesteśmy krótcy), ale te 10 centów nijak nie pasuje do kwoty – kłócić się przecież nie będziemy. Asyż opuszczamy drogą wiodącą do Klasztoru Damiano – przeglądam mapę i dopiero po chwili orientuje się jak szybko samochód nabiera prędkości – ufff wyhamowali.