Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

OSIOŁKIEM - GIRO DITALIA czyli z koleją za pan brat

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 30.11.2013 17:28

Wita nas rozgardiasz, gwar, ruch, ciężko się przecisnąć samochodem – ostatnie dni raczej należały do spokojnych. W Mesynie po trzęsieniu ziemi z przed ponad 100 lat (1908) i bombardowaniach wojennych nie zachowało się zbyt wiele zabytków – nie żeby ich wcale nie było, ale jak wpadliśmy w taki wir pierwsze o czym pomyśleliśmy to od niego uciec.

Obrazek

Do centrum jest zakaz wjazdu ciężarówkom i wyjątkowo z niego skorzystamy – skręcamy za portem w prawo i jedziemy wzdłuż torów. Po prawej stronie mamy plaże, wzdłuż upchane samochody, a po drugiej stronie drogi szczelne zabudowania. Byle szybciej, byle dalej od tego zgiełku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wodzie w migoczącym słońcu kołyszą się łódki. Stajemy nad jeziorem i zastanawiamy się, która drogą je objechać. Po prawej jego stronie nad wodą widzimy domy – wyglądają tak ciekawie, że wybieramy tą (lewą)– widoczek jak z bajki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z promu widzieliśmy latarnie morską, spróbujemy tam podjechać. Po przeciśnięciu się wąskimi uliczkami, okazuje się, że latarni tak naprawdę jest tutaj trzy – jedna potężna, druga mniejsza i trzecia trochę słabo je przypominająca. Ta największa ma ponad 230m (niestety zamknięta) jest tak wysoka, że ciężko ją objąć w całości na zdjęciu. Druga to Faro di Capo Peloro, a trzecie niewielkiej nazwy niestety nie znamy (można na nią wejść google mówi, że to San Ranieri Lighthouse).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd świetnie widać ląd – to nic, że idealnie pod słońce, ale przykładając dłoń do czoła można zobaczyć jak niewielka odległość nas od niego dzieli (w najwęższym miejscu Cieśnina Messyńska ma ledwie około 3km szerokości). Tak teraz spoglądam na zdjęcie drugiej strony – tam też gdzieś w górach coś podobnego majaczy – pan google, i już wiem – te potężne słupy służyły do przesyłu energii na wyspę – teraz można tam podobno wejść (1250 schodów ale zamknięte było)

Obrazek

Dla chcących zażyć kąpieli słonecznej czy morskiej są też plaże – drogi przy nich tradycyjnie szczelnie zastawione – to chyba główna bolączka całych Włoch. Jak już coś fajnego, to nawet nie ma gdzie samochodu postawić.

Obrazek

Mijamy zatem drugie jeziorko i wzdłuż północnego wybrzeża jedziemy na zachód. Droga jest tutaj prawie zupełnie pusta, wąska – niby na mapie mapy drogi prowadzące do morza, ale droga wznosi się i opada na przemian, a te dojazdy do morza są za….bramami. Wygląda jak by ktoś tu zrobił wielki ogródki działkowo/wypoczynkowe. Zamknął je zaraz przy drodze i czasem pozwalał mieszkańcom tam niżej wjechać (czasami droga kończyła się zaraz za bramą, a dalej już tylko schody do domów były, lub szuter).

Obrazek

Ten odcinek o mały włos by nas nie rozczarował, aż do momentu gdy zobaczyliśmy skręt do San Saba (38.283661,15.499523). Na końcu wioski lepszy zjazd, parking, brak prysznica, ale miejsce wygląda przyjaźnie - możliwość noclegu. Zupełna cisza, kilku mieszkańców i trochę skałek. Miejsce jak wymalowane z pocztówki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.12.2013 08:53

Frape, ale pięknie. Są góry, jest i morze i jest kamperowa wolność!
I jest Sycylia - nasz przyszłoroczny cel!

Mam jedno pytanie, czy można tak sobie bezkarnie stawać kamperem na nocleg we Włoszech na parkingach?
Piszesz też o płatnych parkingach - jakiego rzędu są to opłaty?
Przepraszam, jeśli odpowiedź już była wcześniej, ale tak się zagalopowałam podziwiając zdjęcia, że mogłam coś opuścić :roll:

Pozdrowienia, Agnieszka
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 01.12.2013 12:04

agnieszka-bg napisał(a):Frape, ale pięknie. Są góry, jest i morze i jest kamperowa wolność!
I jest Sycylia - nasz przyszłoroczny cel!
Mam jedno pytanie, czy można tak sobie bezkarnie stawać kamperem na nocleg we Włoszech na parkingach?
Piszesz też o płatnych parkingach - jakiego rzędu są to opłaty?
Przepraszam, jeśli odpowiedź już była wcześniej, ale tak się zagalopowałam podziwiając zdjęcia, że mogłam coś opuścić :roll:
Pozdrowienia, Agnieszka


Z tą wolnością to aż tak bardzo bym nie przesadzała :( nie wspominając o Skandynawii, gdzie czuliśmy się jak ryba w morzu, czy Grecji i generalnie Bałkanach (poza Chorwacją) to we Włoszech, tak różowo to nie wygląda. Owszem da się znaleźć miejsca na dziko, ale bardziej poza sezonem. Przy wielu plażach były zakazy parkowania camperami (gdzieś w okolicy są campingi/camperparki zazwyczaj). To nas trochę ogranicza bo lubimy sami sobie rzepkę skrobać, a tam każą grzecznie w rządku stać. Sama Sycylia jest trochę pod tym względem lepsza. Campingi to głównie wschodnie i północne wybrzeże, to bardziej turystyczne. Reszta - jak znajdziecie fajne/bezpieczne miejsce (poza wyjątkami z zakazami postoju) to można stać - nikt nas nie wyganiał, ani w wioskach, ani przy plażach czy parkingach. W sezonie może być różnie.
Parkingi płatność różnie od 0,5 euro do 2 za godzinę, zależnie od miejsca. Czasem zdarza się, że osobówki mogą płacić za godziny (np. Monte Cassino, Etna) a camper musi od razu za cały dzień - przy czym zazwyczaj opłaca się to, jeśli wliczyć w to nocleg. Jak się postaracie to znajdziecie coś z pewnością dla siebie - czasem po prostu trzeba bardziej poszukać. :) A kiedy planujecie wyspę - mam nadzieję, że nie w sierpniu - we wrześniu było już pusto no i temperatury w miarę znośne a woda cieplusia.
I zapraszam na ciąg dalszy Sycylii a naprawdę jest tu co robić :)
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 01.12.2013 16:26

Pokrzepieni, przemoknięci do szpiku kości (czytaj wyplażowani) dalej drogą 113 (praktycznie cały czas jej się na północy trzymamy) dojeżdżamy do węzła Millazzo. Co tam jest nie wiemy, ale miejscowość zaznaczona jest jako turystyczna, a za nią jeszcze ciut wyżej na mapie jest Faro. Na początku mamy strefę przemysłową i port, więc to żadna atrakcja, ale jedziemy dalej próbując trzymając się jak najbliżej wody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za gwarnym miastem nagle cisza, ruch znikomy, a droga wznosi się do góry – dosyć stromo. Udajemy się mniej więcej na 100 metrowe wzgórze. Po drodze jest oznakowanie na camping, ale nawet jakbyśmy chcieli tu zostać to po zobaczeniu kąta nachylenia zjazdu pewnie byśmy zrezygnowali. Nam się teraz marzy widoczek więc dróżkami przez jakąś wioskę podjeżdżamy pod samo Il Faro – na końcu jest parking (38.269387,15.2321 – może obsługa nie będzie mieć nic przeciwko noclegowi) Spoglądamy w dół – krystalicznie czysta woda, skałki i ścieżka – dokąd prowadzi?? Do małej kapliczki przycupniętej w skale i z powrotem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idąc z parkingu dalej trochę asfaltem/szutrem trafiamy teraz na faro. Jak dobrze się przyjrzeć to gdzieś tam w dole majaczy nam miasto. A w drugą stronę wyspa – najbliżej stąd do Isola Vulcano, ale czy byłoby ją widać z ponad 20km??

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeśli za latarnią zejść w dół można trafić na kąpiących się w zatoczkach ludzi. Podejrzewam, po ilości skał, że mogą tu być jeżowce. Kąpiacych się niewielu – trochę daleko z parkingu, by wszystkie bambetle nosić – miejsce raczej nie dla maruderów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczynają nam masowo towarzyszyć opuncje – potem sprawdzimy sami co oferują, póki co jedynie im się przyglądamy.

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.12.2013 17:33

frape napisał(a):Sama Sycylia jest trochę pod tym względem lepsza.

Wlewasz w nas nieco nadziei :wink:
Nie ukrywam, że po tym co widziałem w poprzednich odcinkach jestem nieco przerażony południowymi Włochami :roll:
Bo zwiedzanie zwiedzaniem, ale we wrześniu to byśmy też jak zawsze trochę chcieli się pobyczyć na pustych plażach :wink:
frape napisał(a):I zapraszam na ciąg dalszy Sycylii a naprawdę jest tu co robić :)

Jak się Małgosia uprze na wrześniowe Włochy, to może spróbuję ją choć na tę Sycylię namówić :wink: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.12.2013 17:50

Dzięki, Frape za wyjaśnienia.
Kamperowy rajd chodzi mi po głowie, ale w tym roku zarezerwowałam profilaktycznie noclegi w apartamentach, bo jedziemy z przyjaciółmi, więc ekonomicznie i wygodnie.
Potwierdziłaś moje przypuszczenia dotyczące noclegowania gdzie się da.
A na Twoje zdjęcia i informacje niecierpliwie czekam.
Gdybyś miała jakieś ciekawe z targu w Palermo albo innego, to bardzo proszę... - bo ja taka trochę sroka jestem i lubię jeść, co miejscowi, kupować, gdzie oni i oglądać charakterystyczne dla regionu duperele i świecidełka.

PS Jedziemy na początku lipca. Noclegi : koło Wenecji, Półwysep Sorrento, Sycylia - Sant Agata di Militello, z powrotem Rzym i potem moje ukochane Alpy - w okolicach lodowca Stubai w Austrii. :papa:
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 01.12.2013 18:04

kulka53 napisał(a):Bo zwiedzanie zwiedzaniem, ale we wrześniu to byśmy też jak zawsze trochę chcieli się pobyczyć na pustych plażach :wink:
Jak się Małgosia uprze na wrześniowe Włochy, to może spróbuję ją choć na tę Sycylię namówić :wink: :lol:

dacie radę poszperacie i znajdziecie coś dla siebie :)
Trzymam kciuki by Gosia dała się namówić na Sycylię - nam nie udało się jeszcze całej zwiedzić - jechaliśmy głównie wzdłuż wybrzeża - może kiedyś zapuścimy się jeszcze raz, tym razem głębiej
Namów ją też koniecznie i na podeszwę, obcas (prawie jak w Grecji) i wschodnią cholewkę - bo z tego co widziałam to północ już macie w miarę rozeznaną
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 01.12.2013 18:30

agnieszka-bg napisał(a):
Gdybyś miała jakieś ciekawe z targu w Palermo albo innego, to bardzo proszę... - bo ja taka trochę sroka jestem i lubię jeść, co miejscowi, kupować, gdzie oni i oglądać charakterystyczne dla regionu duperele i świecidełka:


frape = Gosia :)
Zakupy szczególnie owoców/warzyw robiliśmy zwykle u rolników gdzieś po drodze na stoiskach. Palermo to wieeelkie ruchliwe miasto, zatem długo tam miejsca nie zagrzaliśmy, ale po drodze były miasteczka np z wyrobami z ceramiki, czy targi miejscowe gdzie z pewnością coś ciekawego znajdziesz :)
W Agacie byliśmy - no prawie - choć z góry widzieliśmy (tory), spaliśmy w Terranova kilka kilometrów wcześniej
Na camperka, albo przynajmniej ten styl zwiedzania namawiam gorąco - jest się wtedy zupełnie niezależnym. To wciąga, ja już bym nie potrafiła hotelowo :) :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.12.2013 22:48

Miło mi, Gosiu. Dzięki za porady. Czekam na cd relacji :papa:
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 02.12.2013 18:03

no to cd :)
Powrotna droga częściowo przebiega tak samo, aż do rozwidlenia gdzie okazuje się, że droga jest jednokierunkowa i biegnie przez ścisłe centrum starego miasta – po nosem mamy zamek, wąskie uliczki, kamieniczki, w pewnym momencie stoimy po prostu na „ryneczku”. Do zwiedzania wiele nie zauważyliśmy, ale przejazd wąskimi uliczkami już był ciekawy sam w sobie, miejscami kostka, spore nachylenie – dobrze, że śniegu tu nie ma :). Osobówką bez problemu – camperem – czasami trzeba pokombinować, ale źle nie było.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak już zjechaliśmy ze wzgórza to trzymamy się nadal wybrzeża tym razem zachodniego. Trochę klucząc, bo nie każda uliczka jest dla nas przejezdna dojeżdżamy do nabrzeża, tam zaczyna się kilkukilometrowa plaża. Bardzo dużo parkingów – pustych!! O dziwo. Są prysznice, ale ludzi jak na lekarstwo. Miejsce fajne w dzień (38.216722,15.23224) choć plaża z kamyczków, ale na samotny postój myślę, że nie za bardzo (we wrześniu w okolicznych domach żywego ducha).

Obrazek

Obrazek

Niektóre główne i jedyne drogi w miejscowościach często są pozastawiane samochodami parkującymi gdzie się da. W momencie, gdy innej drogi nie ma, a muszą minąć się dwie ciężarówki sprawa wygląda niezbyt ciekawie – szło na lusterka, a korek ciągnął się i ciągnął…

Obrazek

Obrazek

Kręcąc się dalej po wzgórzach raz z prawej raz z lewej strony autostrady, na jednym ze wzniesień dostrzegamy Tyndaris. Dołem – kilkaset metrów niżej biegnie autostrada, my skręcamy do Locandy, gdzie próbujemy znaleźć jakieś miejsce do zaparkowania – niestety mimo poszukiwań szlaban parkingu jest nie do zdobycia – po prostu nie ma już wolnych miejsc - Włochy. A dalej jest zakaz wjazdu. Szukamy czegoś na poboczu, ale nie ma gdzie stanąć. Trochę żałujemy, bo z daleka wygląda ciekawie. Chcieliśmy obejrzeć, ale cóż… obeszliśmy się tylko smakiem. Na osłodę pozostają nam widoki ze wzgórz choć widoczność dziś taka sobie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za to podoba nas się Patti. Plaża w wiosce, prysznic, możliwy nocleg (38.14848, 15.00911). Za tymi szuwarami poukrywane są domy, kilka bocznych dróżek. Cicho i spokojnie. Staliśmy na samym końcu drogi obserwując znienacka nadciągające ciemne chmury – oj to nam się nie podoba …

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Aż do Terranova praktycznie nie było gdzie stanąć, albo bardzo strome drogi dojazdowe, albo wąskie jednokierunkowe uliczki, by bliżej plaż się dostać. Ale nie ma tego złego/ciekawego – trafiamy na plac przy domach (38.09451, 14.67315). Żeby dojechać do niego camperem trzeba objechać rzekę, skręcić w prawo i zawrócić. Plac to duży parking znajdujący się pomiędzy budynkami z jednej strony, a parkiem i morzem z drugiej. Możemy sobie obserwować życie mieszkańców, bawiące się dzieci, rozmawiających dorosłych, czy wracające do domu rodziny. Idziemy na spacer. W pobliży jest boisko do siatkówki, plac zabaw dla dzieci, prysznice i Figura. Pierwszy raz tak naprawdę spędzamy noc - pod palmami. Jest przyjemnie ciepło, leżymy sobie przy uchylonym oknie. Koło 21 spostrzegamy, że mieszkańcy idą gdzieś niosąc krzesełka ze sobą. Po kilku minutach zaczynają dobiegać śpiewy – Apel ??? to nie to, melodia jest jakaś inna… po chwili orientujemy się, że pod Fiigurą odprawiana jest msza….

Obrazek

Obrazek

Obrazek
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 03.12.2013 23:26

TERRANOVA - SANTA AGATA - CEFALU - BAGHERIA - ASPRA - PALERMO - MONREALE - MONTE PELLEGRINO - BALESTRODE - ALCAMO MARINA

TRASA 250 km
https://maps.google.pl/maps?saddr=Piazz ... 9&t=m&z=19

Wyspaliśmy się jak nigdy dotąd. Pewnie ludzie rano do pracy jechali, nam to zupełnie nie przeszkadzało. Dokąd dziś dojedziemy zobaczymy. Opcje są dwie – jak będzie ciekawie (miejscówkowo) to zatrzymamy się przed Palermo, jak nie to za nim. Duże miasto, w dodatku portowe, to raczej kiepskie miejsce na nocleg.
Z Terranova ruszamy do Santa Agata. Już na wstępie nasze marzenia weryfikuje linia kolejowa:( My jesteśmy na górze, miasto gdzieś tam w dole, a przejazd kolejowy nie dla nas. Co z tego, że na dole droga plaża – jak nie mamy się tam jak dostać. Nawet gdybyśmy bardzo pragnęli nie znaleźliśmy miejsca, gdzie można by auto zostawić i się przespacerować. Zresztą duży odcinek teraz przed nami taki: wybrzeże/plaża, tory, ewentualnie niski tunel pod nimi i droga, którą jedziemy. Kto wpadł na taki pomysł gwm:/

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasami przejazd przez tory był trochę na podpuchę. Ładnie górą, więc jedziemy do plaży. Wzdłuż jednokierunkowej drogi stoją samochody, jedziemy i jedziemy – nie ma gdzie się wcisnąć. Gdzieś po około 500m zauważamy znak – ograniczenie wysokości do 2,3m. To żart prawda?? Tu nawet nie ma gdzie fizycznie zawrócić. Cóż czeka nas wsteczny. Po chwili coś na nas trąbi – to jadące za nami samochody. Pokazują nam że ulica senso unico. My im też pokazujemy, że dalej z nisko . Cofają się więc i one. Wtulają w bramy. Sytuacja powtarza się jeszcze

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wiedzeni informacjami na forum/przewodnikami postanawiamy zwiedzić Cefalu. Niewielkie miasteczko, które przycupnęło u stóp potężnej skały. Najpierw próbujemy dotrzeć do niego od wschodu. Kiepski pomysł, zaplątaliśmy się w ślepą uliczkę prowadzącą do nabrzeża portowego. Dobrze, że był zakręt i jakaś brama to po wielu kombinacjach udało nam się zawrócić, choć w pewnym momencie mieliśmy już opcję powrotu na wstecznym.

Obrazek

Gdy już prawie zrezygnowaliśmy i wjechaliśmy na główną drogę okazało się, że miasteczko dużo łatwiej jest szturmować od zachodu. Dlaczego szturmować – ano by dotrzeć w miarę do centrum trzeba było swoje wywalczyć w korkach. Gdy już, już prawie witaliśmy się z centrum zobaczyliśmy zakaz wjazdu, a pan policjant jednoznacznie dał na do zrozumienia, że dalej nie wjedziemy. No nic to poszukamy miejsca wzdłuż drogi przy plaży (główne ulice są tu jednokierunkowe). Ulica jest, plaża też, ale wolne miejsce?? – chyba żartujecie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trafiliśmy – jest!. Taki niewielki skrawek na początku zatoczki. Zastawiliśmy inne auta, więc tylko na moment rzucamy okiem po okolicy i zaraz odjeżdżamy. Hola, hola nie tak szybko. Jakieś 100m dalej macha nam coć przed nosem lizakiem Chyba stop mamy. Uchylamy szybę, pan bondziorno to my też, w końcu kulturni jesteśmy. Ale pan nawija dalej…. Yyyy nieśmiało pytam: do you speak English? Pan zrobił wielkie oczy cofnął się tak by zobaczyć rejestrację. Na twarzy widać wyraźną konsternację. Kiwa ręką na kolegę czy on parla inglese?? Ten przecząco kiwa głową. No to jesteśmy w kropce. My umiemy bondziorno, on tyle samo w innych językach. Coś tam kombinuje o jakimś patente di guida – no patentu co prawda nie mam, ale za przewodnika robię. Dopiero jak przypomina sobie auto papieren, aaaa no to już wiemy o co kamam, pewnie jeszcze chiałby prawo jazdy w komplecie – kiwa głową, że tak. Podchodzi do przedniej szyby, odczytuje naklejkę rejestracyjną, porównuje. Sprawdza prawo jazdy – to międzynardowe na wypadek, gdyby mu coś nie grało :). Ispezione di routine kiwa głową oddając dokumenty. Uśmiecha się i kiwa ręką by jechać dalej. Drugi stoi z wycelowaną bronią w naszą stronę, no to jak jechać czy nie. Pierwszy kiwa mu ręką, ufff już nie celuje, to na wszelki wypadek szybko znikamy im z oczu.

Obrazek
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 04.12.2013 08:55

Czytam systematycznie Waszą relację :)
Trochę znajomych miejsc widzę :)
Cefalu - to miasto skutecznie wyleczyło mnie z chęci podróżowania camperem :lol: :wink: - dawne dzieje :!:
Szkoda, że we Włoszech tak tłoczno :?

pozdr
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 04.12.2013 10:00

janusz.w. napisał(a):Cefalu - to miasto skutecznie wyleczyło mnie z chęci podróżowania camperem :lol: :wink: - dawne dzieje :!:

Czyżbyś się gdzies kamperem zaklinował?

frape napisał(a):Wiedzeni informacjami na forum/przewodnikami postanawiamy zwiedzić Cefalu. Niewielkie miasteczko, które przycupnęło u stóp potężnej skały. Najpierw próbujemy dotrzeć do niego od wschodu. Kiepski pomysł, zaplątaliśmy się w ślepą uliczkę prowadzącą do nabrzeża portowego. Dobrze, że był zakręt i jakaś brama to po wielu kombinacjach udało nam się zawrócić, choć w pewnym momencie mieliśmy już opcję powrotu na wstecznym.

Obrazek


Oj zachęcacie do zwiedzenia. Pięknie jest.
Jak ja lubię te włoskie upchane miasteczka.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 04.12.2013 10:40

Lidia K napisał(a):
janusz.w. napisał(a):Cefalu - to miasto skutecznie wyleczyło mnie z chęci podróżowania camperem :lol: :wink: - dawne dzieje :!:

Czyżbyś się gdzies kamperem zaklinował?


No właśnie to nie był nawet kamper... 8O Skodziny dwie... :lol: Gdyby to był kamper to już bym tam został :!:
Wąsko...

pozdr
frape
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 248
Dołączył(a): 21.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frape » 04.12.2013 18:43

janusz.w. napisał(a):Cefalu - to miasto skutecznie wyleczyło mnie z chęci podróżowania camperem :lol: :wink: - dawne dzieje :!:
Szkoda, że we Włoszech tak tłoczno :?


no gdyby tak ktoś na pierwszy swój wyjazd camperowy wybrał Włochy - te trochę mniej cywilizowane z wąskimi uliczkami, stromymi podjazdami i nie zawsze łatwo dostępnymi plażami to wcale bym się nie zdziwiła, że byłby to jego ostatni wyjazd. Na szczęście w Europie jest jeszcze tyle innych fajnych miejsc łatwo dostępnych :)
janusz.w. napisał(a):No właśnie to nie był nawet kamper... 8O Skodziny dwie... :lol: Gdyby to był kamper to już bym tam został :!:
Wąsko...

myśmy też gdzieś wpakowali się w miasteczko, że po złożeniu lusterek zostało nam dokładnie 5cm prześwitu do muru. Osiołek ma 2m szerokości, więc wjazdu normalnym camperem (2,2-2,35m) fizycznie w wiele miejsc tam po prostu nie widzę. A ponieważ lubimy się wcisnąć w każdą dziurę - szersze auto u nas odpada.
kulka53 napisał(a):Jak się Małgosia uprze na wrześniowe Włochy, to może spróbuję ją choć na tę Sycylię namówić :wink: :lol:

widzisz jak nad Małgosią pracuję :) urabiam Ci trochę grunt :D
Lidia K napisał(a):Oj zachęcacie do zwiedzenia. Pięknie jest.
Jak ja lubię te włoskie upchane miasteczka.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
OSIOŁKIEM - GIRO DITALIA czyli z koleją za pan brat - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone