Osiołkiem dookoła Rabu i Mljetu, z macedońskim finałem

maslinka napisał(a):Jest niezwykle klimatycznie! Lampiony jakby chińskie :

Pełna egzotyka

To nie egzotyka. Te lampiony przedstawiają tradycyjną architekturę macedońską.

Modernizację oświetlenia w starej części Ochrydy rozpoczęto w roku 2015..

megidh napisał(a):To nie egzotyka. Te lampiony przedstawiają tradycyjną architekturę macedońską.

Modernizację oświetlenia w starej części Ochrydy rozpoczęto w roku 2015..

A jednak egzotyka, bo dla mnie wszystko, co macedońskie, jest egzotyczne

Gosiu, ja dobrze wiem, że lampiony nie są chińskie Jaki to miałoby sens? Jestem świadoma ich pochodzenia. W relacji pisałam (w odcinkach, kiedy w ciągu dnia spacerowaliśmy po Ochrydzie) nawet, że kształtem przypominają charakterystyczny styl domów macedońskich. (Które z kolei przypominają mi domy bośniackie, osmańskie... Jak zwał, tak zwał, pochodzenie to samo )

Nie zawsze wszystko, co piszę, należy odbierać śmiertelnie poważnie, dlatego stosuję emotikonki i tak też zrobiłam w tym przypadku Sądziłam, że jest to dla wszystkich czytelne

Będzie więcej pisania z przymrużeniem oka, teraz, kiedy znaleźliśmy się w Skopje, bo trudno brać tę stolicę na serio

Tak czy inaczej, dzięki za link do artykułu. Z chęcią przeczytałam, bo od miesięcy zgłębiam wiedzę o Macedonii, żeby lepiej przygotować się do kolejnego wyjazdu

maslinka napisał(a):Gosiu, ja dobrze wiem, że lampiony nie są chińskie Jaki to miałoby sens? Jestem świadoma ich pochodzenia. W relacji pisałam (w odcinkach, kiedy w ciągu dnia spacerowaliśmy po Ochrydzie) nawet, że kształtem przypominają charakterystyczny styl domów macedońskich. (Które z kolei przypominają mi domy bośniackie, osmańskie... Jak zwał, tak zwał, pochodzenie to samo )

Nie zawsze wszystko, co piszę, należy odbierać śmiertelnie poważnie, dlatego stosuję emotikonki i tak też zrobiłam w tym przypadku Sądziłam, że jest to dla wszystkich czytelne

A to przepraszam, bo odcinek ze spaceru po Ochrydzie w ciągu dnia musiałam przeoczyć .
Natomiast na emotikony nie zwróciłam uwagi i przyznam się bez bicia, że jako człowiek starej daty, mam z nimi spory problem. Te podstawowe, jak oczko czy humorek, to wiem co oznaczają, ale jest wiele takich, których znaczenia zupełnie nie mogę się domyślić i nie wiem, w jakich przypadkach można je zastosować.

maslinka napisał(a):Będzie więcej pisania z przymrużeniem oka, teraz, kiedy znaleźliśmy się w Skopje, bo trudno brać tę stolicę na serio

Będę bardzo uważać, więc jest nadzieja, że dobrze Cię zrozumiem.

maslinka napisał(a):Tak czy inaczej, dzięki za link do artykułu. Z chęcią przeczytałam, bo od miesięcy zgłębiam wiedzę o Macedonii, żeby lepiej przygotować się do kolejnego wyjazdu

Nie ma za co.

megidh napisał(a):A to przepraszam, bo odcinek ze spaceru po Ochrydzie w ciągu dnia musiałam przeoczyć .

Nic nie szkodzi
Tutaj o tym pisałam:
post2280783.html#p2280783

megidh napisał(a):Będę bardzo uważać, więc jest nadzieja, że dobrze Cię zrozumiem.

Uważać nie trzeba Lepiej dać się ponieść

A tak serio - cieszę się, że ktoś uważnie czyta moje "wypociny"

Dobrze było zobaczyć, że nad jeziorem Ochrydzkim są takie ładne plaże z niemal chorwackim widokiem.Nawet jeśli tylko dostępne z wody. I że woda nie jest lodowata. Bo takie miałam do tej pory pojęcie o tym jeziorze . Ochryda w ogóle przepiękna. A jeżeli o Skopje będzie z przymrużeniem oka, to coś dla mnie, będę z chęcią czytać.

Uff, strasznie dawno mnie tu nie było, przysiadam więc w ostatnim rządku półgębkiem ;), skandalicznie spóźniona, i cieszę się, że załapałam się chociaż na końcówkę seansu. Nadrabiam zaległości forumowe, ta relacja poszła na pierwszy ogień, głównie ze względu na ten finał - Macedonia kusi mnie bardzo.

maslinka napisał(a):Zamiast tego skręciliśmy w boczną szutrową drogę W tym wypadku też nie mieliśmy pewności, czy tak można; trochę zaryzykowaliśmy, ale obyło się bez mandatu.

Jeżeli zatrzymaliście się na szutrowym placu , po tej samej stronie promenady co kanonierka ( czyli za stanicą pograniczników po prawej stronie od kanału portowego na zdjęciu ) - dodatkowo Wasze auto miało ochronę policyjną



Oboje zlekceważyliśmy znak "zakaz fotografowania"

Wspaniałości w Nowym 2023 Roku


Pozdrawiam
Piotr

pomorzanka zachodnia napisał(a):Dobrze było zobaczyć, że nad jeziorem Ochrydzkim są takie ładne plaże z niemal chorwackim widokiem.Nawet jeśli tylko dostępne z wody. I że woda nie jest lodowata.

Woda tylko trochę chłodniejsza niż w Jadranie. Natomiast piękne "chorwackie" plaże są dostępne nie tylko z wody, pisałam o ścieżkach z lądu i jest ich całkiem sporo - jedne mniej, inne bardziej zachaszczone

pomorzanka zachodnia napisał(a):A jeżeli o Skopje będzie z przymrużeniem oka, to coś dla mnie, będę z chęcią czytać.

Nie wiem jeszcze, jak mi się to uda opisać Mam nadzieję, że będzie ciekawie

kai_30 napisał(a):Nadrabiam zaległości forumowe, ta relacja poszła na pierwszy ogień, głównie ze względu na ten finał - Macedonia kusi mnie bardzo.

Witaj, Moniko!
Cieszę się, że do mnie wpadłaś

piotrf napisał(a):Jeżeli zatrzymaliście się na szutrowym placu , po tej samej stronie promenady co kanonierka ( czyli za stanicą pograniczników po prawej stronie od kanału portowego na zdjęciu ) - dodatkowo Wasze auto miało ochronę policyjną

Nie, chyba niezupełnie tam.

piotrf napisał(a): Oboje zlekceważyliśmy znak "zakaz fotografowania"

Nie miałam o nim pojęcia.

piotrf napisał(a):Wspaniałości w Nowym 2023 Roku

Dziękuję bardzo!


Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla wszystkich Forumowiczów. Spełnienia marzeń, tych o podróżach i nie tylko!

Podróże mogą być duże i całkiem małe My, w ramach małej podróży, pojechaliśmy wczoraj na kilka godzin do Krakowa Miała być Bawaria, był gród Kraka; tak czasami w życiu bywa

Nie ma tego złego... Kraków to zawsze dobry pomysł!



Akumulatory na rok 2023 naładowane!

26 lipca (wtorek): Skopje - pierwsze wrażenia

Wychodzimy z klimatyzowanego mieszkania i uderza nas tak okrutna fala gorącego powietrza, że natychmiast mam ochotę wrócić do środka Jak my to przetrwamy? A tu trzeba iść 2 km "z buta" Dobrze, że buty wygodne (Przypominam - jest 36 stopni w cieniu )

Staramy się nie iść główną ulicą, żeby nie wdychać spalin. Mijamy (w pewnej odległości) cerkiew pw. Trzech Św. Hierarchów:



Musimy przejść pod torami kolejowymi:



Piętrowy czerwony autobus "ustrzeliłam" dzisiaj kilkakrotnie; więc zaprezentuję go jeszcze raz (przynajmniej ):



Nie przejedziemy się nim, niechęć do komunikacji miejskiej (mimo ukropu) wygrywa. Nie ma to jak własne nogi!

Blok na szczudłach :



Kot, który zdaje się myśleć: Oszaleliście? :



Łazić w taką pogodę? Chodźcie do mnie, do cienia!

Nie poszliśmy, twardzi jesteśmy

Docieramy do Wardaru, nad którym Skopje jest położone:



Powoli wyłaniają się budynki, które tak bardzo chcę zobaczyć. Oczekiwania są duże, chociaż nie do końca wiem, czego się spodziewać Mimo że trochę poczytałam, trochę posłuchałam o tym przedziwnym mieście.

À propos słuchania, bardzo polecam ten podcast:


Nam też go polecono Lekko, z humorem, ciekawie

Pozwala trochę zrozumieć Skopje i to, co się tu powyprawiało

Ja też zrobię małe wprowadzenie do tematu Zacznijmy od tego, że w 1963 roku stolicę Macedonii nawiedziło trzęsienie ziemi. Jego skutki były porażające - zginęło ponad tysiąc osób i zawaliło się 3/4 budynków. Odbudowa miasta miała stać się czymś więcej niż tylko zwykłą rekonstrukcją układu urbanistycznego. Chodziło o to, aby pokazać, że, w obliczu tragedii, ludzie potrafią się zjednoczyć, nawet w podzielonej żelazną kurtyną Europie. Stworzono międzynarodowy zespół, na czele którego stanęli Polacy. Tak, mam swój duży wkład w odbudowie Skopje

Projekty były realizowane w duchu architektury brutalistycznej i funkcjonalistycznej. Powstało wiele wspaniałych budynków. Oczywiście, aby w pełni je docenić, trzeba lubić taki styl, a bywa on trudny w odbiorze

W 1991 roku, kiedy Macedonia ogłosiła swoją niepodległość, do głosu doszli "fascynaci antyku", którzy chcieli czegoś więcej - uwypuklenia odrębności kulturowej Macedończyków od reszty krajów byłej Jugosławii i powiązania narodu z przeszłością. Hmmm, tylko czyją? Nie chcę za głęboko wchodzić w historię, bo słabo się na niej znam; tym bardziej w politykę... Krótko więc - na podstawie tego, co sama przeczytałam bądź usłyszałam.

Rząd macedoński postanowił "upiększyć" stolicę, nadać jej klasycznego sznytu, sięgnąć do tradycji i stworzyć coś wielkiego, również dosłownie. Tak powstał projekt "Skopje 2014", którego wprowadzanie rozpoczęto w 2010 roku. Jego głównymi założeniami było wybudowanie około 20 obiektów użyteczności publicznej: muzeów, teatrów, filharmonii, siedzib władz. Wszystkie one miały być stylizowane na budowle antyczne. Dodatkowo Projekt zakładał również wybudowanie około 50 pomników oraz fontann, w samym tylko centrum miasta.

I to właśnie owe pomniki i fontanny (często dwa w jednym ) są chyba najbardziej przykuwające wzrok i kontrowersyjne. Nie mogłam się doczekać, kiedy zobaczę je na własne oczy, bo ja generalnie uwielbiam pomniki Kicz też lubię, zwłaszcza ten kontrolowany i "oswojony"; zobaczymy, czy uda się oswoić ten skopski

Skopje miało być ilustracją macedońskiej historii i tożsamości; tego, że Macedończycy wywodzą się od starożytnych Greków, od Aleksandra. Nie mnie oceniać, jak jest w rzeczywistości z tymi powiązaniami. Jednak będąc w mieście, wyczuwa się "granie na nosie Grekom" i chęć napisania własnej wersji historii...

Szkoda, że nie porozmawialiśmy o Skopje z "naszymi" Grekami, na imprezie nad Ochrydą. Chociaż nie widzieli Stolicy, pewnie jakieś zdanie na ten temat mają Choć ich poglądy polityczno-społeczne należały raczej do konserwatywnych Nieważne... wróćmy do miasta, bo właśnie zaczynamy je odkrywać

Zbliżamy się do imponujących budowli:



Zwyczajne popołudnie w mieście - trzy pokolenia wędkują sobie wspólnie :



Na chwilę odwracam głowę od rzeki i widzę pomniki, bardzo ciekawe:



Niektóre przykuwają wzrok swoją ekspresją:




Nie zdążyłam się ustawić do zdjęcia na Moście Sztuki :



Most oddano do użytku w kwietniu 2013 roku i umieszczono na nim 29 posągów znanych artystów i muzyków macedońskich.

Następny jest Most Cywilizacji Macedońskiej:



Jak się domyślacie, ustawiono tu pomniki wielu walecznych panów. Temu "zabytkowi" przyjrzymy się bliżej podczas ostatniego wieczoru w stolicy. Ciekawe jest to, że ktoś zamazał tabliczkę informacyjną przy wejściu na tenże most:



Niedługo zobaczymy "bazgroły" przy innych pomnikach...

Przy nabrzeżu zakotwiczyły galeony , w których mieszczą się restauracje:



Nie wszystkie statki pełnią funkcje lokali gastronomicznych, kilka jest w kiepskim stanie. Ciekawe, czy ktoś je celowo zniszczył
Galeony w kraju bez dostępu do morza Dobry żart!

Żartem nie jest z pewnością Kamienny Most - najstarszy zachowany most w Skopje, pochodzący z czasów osmańskich. Robi wrażenie z daleka i z bliska. Na razie widzimy go z pewnego oddalenia:



Most został wzniesiony w okresie panowania sułtana Mehmeda II, w latach 1451-1469. W przeszłości pełnił funkcję miejsca straceń. Dziś jest symbolem miasta i znajduje się w herbie stolicy.

Pomnik Żeglarzy z Salonik - bułgarskiej grupy anarchistycznej działającej w Imperium Osmańskim na przełomie XIX i XX wieku:



Muzeum Archeologiczne Republiki Macedonii Północnej:



Niczym grecka świątynia...

Wchodzimy na Plac Macedonii, na którym najważniejszy jest On - oficjalnie zwany Jeźdźcem na koniu:



I tak wszyscy wiedzą, że chodzi o Aleksandra:



A tabliczka przy pomniku (który jest jednocześnie fontanną) zamazana, znowu



Musi tu nieźle wrzeć "pod pokrywką"...

Robię sobie zdjęcie z jednym z lwów, żeby pokazać rozmach budowli:



Lwy zresztą najbardziej podobają mi się z całej chmary postaci zgromadzonych na pomniku:



Temu panu chyba też :



Za dużo emocji na tak krótki czas! Musimy przysiąść na chwilę i ochłonąć Oraz schłodzić się wewnętrznie Na zdrowie! :



Pozuję z Jeźdźcem

Siedzimy w lokalu o nazwie Kolektiv, w którym można się napić lanych piw kraftowych (degustuję pyszną IPĘ ) i oczywiście coś zjeść. Dominują dania z grilla. Decyduję się na koftę z serem:



Bardzo smaczne i na szczęście niezbyt wielka porcja. W takim upale, jak dzisiaj, nie chcę się przejadać.

I tym kulinarnym akcentem zakończę pierwszy odcinek ze stolicy Macedonii, bo muszę wziąć głębszy oddech Pierwsze wrażenia są takie, że czujemy się zaciekawieni... Jeszcze nie wiemy, czy Skopje nam się spodoba, czy nie

My na posiłki wybieramy zawsze Stary Bazar - największy bazar na Bałkanach , ustępujący tylko temu w Stambule .
W tym roku nie udało się i byliśmy tam wczesnym popołudniem , ale wieczorem i nocą jest tam magicznie i pysznie
Szczerze polecam


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):My na posiłki wybieramy zawsze Stary Bazar - największy bazar na Bałkanach , ustępujący tylko temu w Stambule.

Masz jakieś ulubione konkretne miejsce?

piotrf napisał(a):W tym roku nie udało się i byliśmy tam wczesnym popołudniem , ale wieczorem i nocą jest tam magicznie i pysznie

Oj tak, i te zapachy... Dla mnie tylko lokale za Mostem...

piotrf napisał(a):My na posiłki wybieramy zawsze Stary Bazar - największy bazar na Bałkanach , ustępujący tylko temu w Stambule .
W tym roku nie udało się i byliśmy tam wczesnym popołudniem , ale wieczorem i nocą jest tam magicznie i pysznie

piekara114 napisał(a):Oj tak, i te zapachy... Dla mnie tylko lokale za Mostem...

Plan był taki, żeby napić się piwa, a do tego celu (w dużych miastach) staramy się wybierać lokale z lanym piwem kraftowym, które bardzo lubimy. Jedzenie było "przy okazji", kiedy zorientowaliśmy się, że przed ewentualnym następnym przystankiem zdążymy porządnie zgłodnieć Jednak smakowało nam do tego stopnia, że wrócimy w to miejsce za dwa dni

Skopska Čaršija niczego mi nie urwała. Niestety, nie poczułam żadnej magii, mimo że spędziliśmy tam sporo czasu po zmroku. Dla mnie do sarajewskiej Baščaršiji nie ma startu. Taka jest moja opinia, chyba niezbyt popularna (znajomi byli Bazarem zachwyceni), ale moja Będę jeszcze o tym szczegółowo pisała

Jeśli chodzi o poznawanie Bałkanów (Macedonii również), korzystam m.in. z rekomendacji Rudej. Polecam jej blog i vlogi. Tutaj jest trochę o restauracjach w Skopje:
https://balkanyrudej.pl/gdzie-zjesc-w-skopje/

Pewnie skorzystalibyśmy z polecanych przez nią lokali, gdyby nie było tak gorąco. Wszystkie te restauracje oferują solidne porcje "treściwych" dań, a wielki posiłek był ostatnią rzeczą, o której marzyliśmy, zwiedzając Skopje w ukropie

piekara114 napisał(a): Masz jakieś ulubione konkretne miejsce?

Nie mam , ale mogę polecić poniżej browaru - przechodzi się pod parasolami na dół i w lewo . Są tam obok siebie dwie dobre restauracje , jedna wygląda jak kiosk ruchu ale jedzenie - rewelacyjne Obrusy w kratkę i jednoosobowa obsługa .





Mam nadzieję , że Agnieszka wybaczy


Pozdrawiam
Piotr

Rudą obserwowałam przez kilka dobrych lat, od kilku już nie. Wg mnie bardzo się skomercjalizowała, a posty straciły tą autentyczność, którą miała na początku, zwłaszcza jak przeszła na własną firmę....

Piotr - to chyba ta sama co nasza (na skrzyżowaniu Salih Asim i Arhiepiskop Angelarij), na mini placyku pod takim wielkim drzewem, bodajże Turist się nazywa. Zaglądamy tak od 2016 r.

piekara114 napisał(a):Rudą obserwowałam przez kilka dobrych lat, od kilku już nie. Wg mnie bardzo się skomercjalizowała, a posty straciły tą autentyczność, którą miała na początku, zwłaszcza jak przeszła na własną firmę....

Mam bardzo podobne odczucia a Bałkany według Rudej śledzę od początku

Bałkany zmieniają się ( trudno się temu dziwić ) , w wielu sprawach - niekoniecznie na lepsze . Obserwuję to od wielu lat jak zmienia się lub powstaje infrastruktura turystyczna , poprawia się stan dróg głównych , powstają nowe miejsca pracy dla ludzi na terenach nie tylko miejskich , czy wybitnie turystycznych - nadmorskich i to jest dobre moim zdaniem .
Jednak trudno mi zaakceptować fakt , że wiele potraw zniknęło z menu , bo jak wynikło z rozmowy z właścicielem restauracji - "miejscowych nie stać , rzadko przychodzą , a turyści nie zamawiają" . Zamiast Tavče gravče , Skary , czy Turli tava z okrą - siedem rodzajów pizzy Nie po to tam jadę . . .


Pozdrawiam
Piotr