tony montana napisał(a):maslinka napisał(a):Za 4 godziny zapłaciliśmy po 16 euro. Ale to mały ośrodek, z orczykami; na Chopoku cały dzień kosztuje 59 euro... Alpejskie ceny za prawie
alpejską jakość. Słowackie ośrodki są różne
59 euro??? Poszaleli.....
Najwyraźniej
24 lipca (niedziela):Przejazd przez PN Galiczica i rozczarowanie nad PrespąPrzejazd drogą P504 to "must see" czy bardziej "must do"
, jeśli jest się w okolicy. Chętnie połączylibyśmy go z trekkingiem na szczyt Magaro, ale w czasie całego naszego pobytu nad Jeziorem Ochrydzkim pogoda była wybitnie niesprzyjająca - upały ponad 30 stopni, okropna duchota. Z żalem odpuściliśmy więc górskie wędrówki, ale będzie po co wracać
Tymczasem wjeżdżamy na teren Parku Narodowego Galiczica:
Pan, który wyszedł z budki, pogadał trochę z Macedończykami w aucie przed nami i machnął im, żeby jechali. Podchodzi do nas i pyta, dokąd się udajemy. Mówimy, że nad Prespę, a facet rzuca kwotę 200 denarów (około 15 zł). Nie jest porażająca, więc płacimy, ale nie ma żadnego oficjalnego cennika. Nie dostajemy też biletów ani wydruku z kasy fiskalnej... Trudno, kłócić się nie będziemy, ciężko by było.
Wjeżdżamy na widokową drogę. Najpierw zachwyca nas intensywnie soczysta zieleń:
a później
pogled na Jezioro Ochrydzkie:
Plaża Ljubanishta za Trpejcą:
W takim stroju raczej nie nadaję się na górskie wędrówki
:
Góry Galiczica przypominają nam trochę Durmitor - połączenie wapiennych skał i połonin:
Można też powiedzieć, że to
miks Bieszczad z Pieninami, choć to już raczej zbyt daleko idące porównanie
Park narodowy, na terenie którego się znajdujemy, został utworzony w 1958 roku. Obecnie, wraz z jeziorem Ochrydzkim, znajduje się na światowej liście dziedzictwa UNESCO. Droga P504 otwarta jest podobno od początku maja do końca października; możliwość odwiedzenia Parku została zatem ograniczona. Najwyższym szczytem całego pasma górskiego Galiczica jest góra Kota, która wznosi się na wysokość 2265 m n.p.m. Popularny cel wędrówek, czyli Magaro, liczy sobie niewiele mniej - 2255 m i widać z niego oba jeziora - Ochrydzkie i Prespańskie.
Mapka - dla lepszej orientacji:
Stajemy w punkcie widokowym, tuż obok kapliczki:
i podziwiamy, nieco zamglony, widok na Jezioro Ochrydzkie:
oraz na Trpejcę:
Miejscowość tę brałam pod uwagę, szukając kwater, bo jest malowniczo położona. Niestety, żeby dojść do Jeziora, zazwyczaj trzeba pokonać dużą różnicę poziomów.
Widoczność nie jest rewelacyjna, co w czasie naszego pobytu też jest standardem. Uciążliwe upały, to i mała przejrzystość powietrza
Oglądamy mapki:
i studiujemy tablice umieszczone w tym widokowym miejscu:
Widać wyraźnie to, o czym już pisałam - że Prespa jest wyżej położona i jej wody "podskórnie" przepływają do Jeziora Ochrydzkiego.
Jedziemy dalej, tzn. Małż jedzie, ja spaceruję
:
Mając terenówkę, można by podjechać jeszcze wyżej:
Nie będziemy tak męczyć Maździaka...
Po prawej widać szczyt Magaro:
i fajny kocioł (choć nie śnieżny
):
Po chwili odsłania się widok na drugą stronę - na Jezioro Prespańskie:
Do miejscowości Stenje można dojść górskim szlakiem:
My tam zaraz dojedziemy
Póki co, zachwycamy się widokiem Prespy, która z tej perspektywy prezentuje się szczególnie pięknie:
Za moment będziemy na tej plaży:
20 minut później jesteśmy w Stenje i zbliżamy się do brzegu Jeziora:
Prawie biegnę, bo mam ogromną ochotę na trochę ochłody... Niestety, staję jak wryta. Nie tego się spodziewałam
:
Wiedziałam, że Jezioro Prespańskie jest bardziej "dzikie" niż Ochrydzkie i że ma muliste dno. Jednak to, co zastaliśmy, to nie tylko zamulona woda, lecz zwyczajnie brudna
Z pewnością przyczynił się do tego bardzo niski stan jeziora.
Piękne widoki, ale ja się tu na pewno nie wykąpię...
Małż też rezygnuje. Może gdyby nie wczorajsze przejrzyste wody Ochrydzkiego... Chociaż nie, i tak bym tu nie weszła
To powinna być przyjemność.
Spróbujemy jeszcze w innym miejscu (a nawet dwóch), ale już teraz mogę zdradzić, że będzie to dzień bez kąpieli
Prespa najwyraźniej nie jest dla nas, mimo uroku, który potrafię docenić...
Amatorów kąpieli jest jednak kilkoro, a może część ludzi tylko plażuje:
Plaża ma potencjał:
Przy wyższym poziomie wód może tu być całkiem sympatycznie.
Drewniane pomosty tworzą nieco egzotyczny widok
:
Nagle robimy się głodni
, więc następnym celem będzie znalezienie jakiejś miłej restauracji