Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Osiołki na plaży ... Albania 2009

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
joajer
Cromaniak
Posty: 638
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) joajer » 29.08.2009 13:45

A ile czasu potrzeba na dojechanie z Borsh do granicy Czarnogórskiej a ile z Borsh do granicy Greckiej?
fokstrot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 492
Dołączył(a): 21.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) fokstrot » 29.08.2009 14:09

W Albanii nadal na szosach kroluja mercedesy? :D
czekam na dalszy ciag relacji. juz od paru lat chcialem odwiedzic ten kraj, niestety rodzinka nie ma tyle odwagi by pchac sie w nieznane.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2009 14:16

Relacja bardzo fajna, szczególnie jak się wspomina miejsca w których też byłem.
A z tymi Golfami II to w Sarande było identycznie.
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2009 14:18

joajer napisał(a):A ile czasu potrzeba na dojechanie z Borsh do granicy Czarnogórskiej a ile z Borsh do granicy Greckiej?


Ja z Sarande do Durres (z mała przerwą w Apolloni) jechałem około 10 godzin to była niedziela więc ruch był spory.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2009 14:24

fokstrot napisał(a):W Albanii nadal na szosach kroluja mercedesy? :D
czekam na dalszy ciag relacji. juz od paru lat chcialem odwiedzic ten kraj, niestety rodzinka nie ma tyle odwagi by pchac sie w nieznane.


Generalnie W124 rulez !!!
Ale nie tylko najnowsze modele też są w sporych ilościach (podobno to m...).

Co do odwagi, to moja żona na początku też miała obawy, ale jak dojechaliśmy na miejsce to zmieniła zdanie, w 2007 roku byliśmy w Czarnogórze i Albanię bym do niej porównał.

Jedź póki nie będzie za późno (na razie jest tam jeszcze niepowtarzalny klimat czegoś trudnego do nazwania) bo z kilka lat będzie za duża komercja, coś w stylu jak we Włoszech (Albania jest bardzo z Włochami związana i pod jej wpływem), szczęśliwie od tej przesady komercji włoskiej na razie obroniła się Chorwacja.
joajer
Cromaniak
Posty: 638
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) joajer » 29.08.2009 15:15

Pytam o co można (czasy przejazdu Saranda- Montenegro, Saranda-Grecja) bo już za tydzień rozpoczynam swoje wakacje, tak nietypowo w tym roku we wrześniu. Wiem że obaw nie mam żadnych. Już w 2005 będąc w MNE wybraliśmy się do Szkodry, kraj jak każdy inny choć trochę inaczej tam było ale byłem happy bo w MNE wtedy nie było wyboru piw a w Albani i owszem, dużo większy. Byłem już w tym roku w HR po raz n i niestety, drożyzna, komercja.... a chciałbym poczuć się jak na wsi ale nad morzem i ufam, że w Albani jest to możliwe. Brak komercji, trochę natury, i strażnik miejski mi zaraz nie przyleci, że jednym kołem stanąłem na trawniku...
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 29.08.2009 15:17

junkers111 napisał(a): ... szczęśliwie od tej przesady komercji włoskiej na razie obroniła się Chorwacja.

Nie byłem we Włoszech i nie wiem jaka jest ich komercja, ale Chorwację powolutku zaczyna ogarniać jakiś własny niepowtarzalny, acz niezbyt miły styl nonszalancji i pazeroty
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2009 15:53

joajer napisał(a):Pytam o co można (czasy przejazdu Saranda- Montenegro, Saranda-Grecja) bo już za tydzień rozpoczynam swoje wakacje, tak nietypowo w tym roku we wrześniu. Wiem że obaw nie mam żadnych. Już w 2005 będąc w MNE wybraliśmy się do Szkodry, kraj jak każdy inny choć trochę inaczej tam było ale byłem happy bo w MNE wtedy nie było wyboru piw a w Albani i owszem, dużo większy. Byłem już w tym roku w HR po raz n i niestety, drożyzna, komercja.... a chciałbym poczuć się jak na wsi ale nad morzem i ufam, że w Albani jest to możliwe. Brak komercji, trochę natury, i strażnik miejski mi zaraz nie przyleci, że jednym kołem stanąłem na trawniku...


Moim zdaniem najlepiej do Sarande jechać przez Węgry, Serbię, Macedonię, Grecję i w Joaninie na Albanię to jest na pewno najszybsza droga.
Uważaj jak będziesz się wybierał do Kosova bo jak wjedziesz tam nie z Serbii to ci nie wpuszczą z powrotem do Serbii.
Myślę że tak wiejsko się poczujesz tam.
A co do tego strażnika to policja niby jest ale ogólnie to wolna amerykanka.
Jak będziesz na południu to polecam zwiedzić Butrinti.
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 29.08.2009 16:05

Plaża w Borsh śliczna =) , ale te bunkry eh ...
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 29.08.2009 16:07

Co do odległości:
z granicy gr-alb w Kakavije do Sarande jechaliśmy chyba ok godziny, może mniej, a może nieco dłużej... zaboravio sam..
z Sarande do Borsh ok 40-50- min, znaczy się do plaży, bo jak pisałem w Borsh górnym zdeczka się pobłądziliśmy.
z Borsh do Muriquan-Sukobin (granica alb-crng) jechaliśmy nie wiele ponad 8 godzin. Najdłużej zeszło nam przez Himare i chyba Vlore..
Droga - świetna nawierzchnia, acz tu i ówdzie (szczególnie w okolicy miast) z lekka dziurawa, ale czegoś takiego np. jak przy wjeździe do Krakowa od strony Sandomierza (ul. Igołomska) to nawet w koszmarnym albańskim śnie nie ma! Jednym słowem bywają odcinki ciutkę gorsze, ale w porównaniu do naszych dróg, to i tak bajka!
I tyle w tym temacie.
Można ze smutkiem stwierdzić, że jesteśmy 100 lat za Murzynami i 150 za Albanosami!
Do P.J.D. i P.J.M.Z.!!!

A teraz o autkach w Albanii.
Tak jak już wielu napisało - Albania to kraina 1000 i 1 Mecedesów!
Od starych beczek poprzez żwawe 10-cio latki, po najnowsze wypaślaki, suvy i jeepowate Merole! Można by rzec, że co 5-ty samochód, to nie Merol.
A poza tym - na prawdę mają wypasione bryki. Szczególnie suvy i jeepowate (prawie jak u Ruskich w Moskou City). Mnóstwo Patroli (młodzież) i Pajero, naprawdę takie wersje, których u nas się nie widuje w nadmiarze, ForRunner'y, LandCruser'y, Land Rover'y, Explorerów. Trochę Volvo, trochę Audi, co nieco Opli, ale b. mało francuzów...
Podobnie jak w Montenegro wciąż je myją i pucują, dużo myjni..
No i jeździ też dość sporo jak na tak mały kraj GMC i np. Ford Excursion itp. W Himare żona zwróciła uwagę na pięknego białego Forda Excursion, który właśnie podjechał. A najfajaniejsze było to, że wysiadł z niego autentyczny albański burok-rolnik, taki prosto z roli... he he.. coś jak nasze gumioki i kufajka! Ale właśnie w tym kraju, w tym terenie, te samochody mają rację bytu i spełniają doskonale swoje przeznaczenie. To są w większości farmersko-offroadowe autka, a tam jest, poza asfaltówką, nonstop-offroad!
No i oczywiście - nie zastąpiony wdzięczny górołaz Golf II!
Mało jest (albo i zupełnie) starych rupieci, jakich mnóstwo widać w Serbii i BiHG lub Montenegro. Może dlatego, że za komuny, to tam wogóle mało kto miał prywatne autko. Vsio było obszczeje.. czyli wspólne.

No i ciekawostką były dla nas wozy policyjne w Borsh. Odnotowaliśmy trzy sztuki: Pajero, Land Rover Discovery i Mercedes (taki podobny do Wranglera.. nie pamiętam symbolu.. jakaś cyfra.. 200 , albo cuś takiego...). W każdym razie panowie policjanty zaznaczyli sobie, że to wóz policyjny jakimiś naklejkami, kupionymi chyba na Allegro w Polsce... no wiecie, takie jak są buldogi, czy nurek, czy "fuck you", czy np. żółwik (my takiego mamy), za trzy do pięciu zł sztuka. Ale mundury mieli OK. No i dyżurstwo pełnili, z wyglądu, na zupełnym zwisie, czyli snuli się tam i z powrotem zatrzymując się od czasu do czasu na kawusię lub jajecznicę w przydrożnej kawiarence.
Poza tym w innych miasteczkach policja jeździ w miarę ujednoliconymi i dobrze oznakowanymi samochodami.

Na drogach 2 razy patrol machnął nam lizakiem, ale gdy zobaczyli, że obcokrajowcy, to od razu intensywnie machali, by jechać dalej. Raz zatrzymałem się, chyba w Fier, by spytać o wyjazd z miasta pana policjanta, to tak się ucieszył, że my z Polski, że chciał z nami jechać, by nas wyprowadzić, kilka razy powiedział "Kraków Wisła.. he he he.. ", potem całkiem nieźle po rusku wytłumaczył mi szczegółowo jak mam jechać, spytał, czy czegoś nam nie brak itp, no i jeszcze długo nam machał ręką i lizakiem.. na pożegnanie oczywiście.. bez kitu!

Mam nadzieję, że nie tak szybko dotrze do nich komercja i ściganie za nieudolne zaparkowanie jednym kołem na krawężniku. Zbyt daleko, zbyt brudno, zbyt kręte drogi itp... .
A oni wcale też się nie kwapią do "napędzania" turystów z Europy, choć sami bardzo by chcieli przystąpić do UE (szczególnie młodsi).
Na razie mają wystarczającą ilość turystów z Włoch i z własnego kraju i Albańczyków mieszkających w UE, którzy przyjeżdżają nad "swoje" morze na rodzinny urlop. Zobaczymy.
Być może północ kraju się uturystyczni, ale południe.. hm.. chyba nie tak szybko.

A co do Włochów jeszcze. Dotąd spotykałem bardzo miłych Włochów, głównie w średnim wieku z rodzinami i młodzież. A w Albanii jest zatrzęsieniie włoskich emerytów śmigających tymi wąskimi drogami ogromnymi camperami... są w tym dobrzy.
Ale jacyś tam inni ci Włosi. Wyglądali w większości jak emerytowani mafiozo (przeciętna wieku to 75 lat, bez kitu!), którym nie udał się ostatni przekręt i musieli zostawić "interes" dzieciom lub oddać innej "rodzinie". Tacy jacyś sfrustrowani, zacięte wyrazy twarzy, ich grube laski jakby wkurwione.. itp. Hm... jakoś tak mi się to rzuciło w oczy, bo lubię obserwować ludzi. Próbowałem nawet kilka razy zagadnąć, ale bez większego powodzenia. Z żoną wykalkulowaliśmy, że to z pewnością pacjenci oddziałów geriatrycznych, którym lekarze zalecili zdrowotny pobyt nad Morzem Jońskim (albańskim, ze względów na czystość ekologiczną). No i jak to geriatria, z pewnością schorowani i przez to wkurwieni. No, ale to tylko takie nasze luźne domysły.. Być może to zupełnie subiektywne złudzenie, a być może po prostu na tle wiecznie uśmiechniętych i życzliwych Albańczyków wypadają jakoś tak niemrawo..

CDN.

link do albumu ze zdjęciami:
http://picasaweb.google.pl/aversjum/Albans?authkey=Gv1sRgCMbsntqPxIWHIw#
8) :lol:
joajer
Cromaniak
Posty: 638
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) joajer » 29.08.2009 16:35

Ta ich serdeczność na granicy to jakaś dziwna, już 4 lata temu Albański pogranicznik był nad wyraz przyjacielski, za to celnik kopał dużo w bagażniku, ale do dachowego nawet nie zajrzał a tam mogliśmy przewozić nieboszczyka. I Pan który wypisywał świstek na (nie wiem co) też był poważny. Potem się okazało, że musieliśmy zapłacić za pobyt w Albani. Swoją drogą czy jeszcze pobierają to 1 euro za każdy dzień pobytu na terytorium Albani (za auto) ?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2009 16:44

joajer napisał(a): Swoją drogą czy jeszcze pobierają to 1 euro za każdy dzień pobytu na terytorium Albani (za auto) ?


Tak pobierają, a jak dasz 2 eur to powie że nie ma wydać.
joajer
Cromaniak
Posty: 638
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) joajer » 29.08.2009 17:10

junkers111 napisał(a):
joajer napisał(a): Swoją drogą czy jeszcze pobierają to 1 euro za każdy dzień pobytu na terytorium Albani (za auto) ?


Tak pobierają, a jak dasz 2 eur to powie że nie ma wydać.

Ale jak będę tam 10 dni to i tak będę do przodu...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18984
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 29.08.2009 17:52

Nasz sen pt . " Albańska wyprawa 2010 " zrealizuje się - jak sama nazwa wskazuje w następne wakacje , chyba że wygram w totka i zapomnę o konieczności zdobywania kasy :lol: 8) .
Plaża suuuper

A co do Włochów - odniosłem takie samo wrażenie , chociaż ci napotkani przez nas do geriatrycznej grupy raczej się nie zaliczali :lol:
Pozdrawiam
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 29.08.2009 18:21

Witaj janniko!
Piękna wyprawa, a w dodatku super obfotografowana i opisana.
Chciałoby się powiedzieć, jak za dawnych dobrych czasów: o JPD! (naturalnie z podziwem w głosie) :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Osiołki na plaży ... Albania 2009 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone