Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Orla Perć - hard core - przełamać lęki

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
andy.pl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 10.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) andy.pl » 30.09.2009 12:13

Fatamorgana napisał(a):
andy.pl napisał(a):Dosłownie kilka dni temu na stronie głównej Onetu był artykuł: Zabójcza Orla Perć? Takich tekstów w necie jest wiele, ale dziwnym zbiegiem okoliczności - najpierw onet, teraz Leszek :D ... coś mi się zdaje, że w przyszłym roku Tatry są moim wyzwaniem :D


Zamiast czytać o Orlej w Onecie itp "zamieszaczach prasowych" proponuję poczytać coś z tatrzańskiej klasyki. Na przykład W.H Paryskiego, E. Moskałę czy przede wszystkim fachową prasę górską jak N.P.M. czy "GÓRY".

Pomoże to wyrobić prawidłowe pojęcie o Tatrach i ich trudnościach oraz niebezpieczeństwach obiektywnych.
Przypominam też, że sugerowanie się samą statystyką wypadków wcale nie daje właściwej oceny, ponieważ najwięcej wypadków w Tatrach spowodowanych jest nieznajomością realiów oraz zlekceważeniem podstawowych zasad panujących w górach a nie wysokim stopniem trudności! :twisted: ...


Zgadzam się w 100% z tym co napisałeś ale nie zgadzam się z zacytowaniem mojej wypowiedzi; chyba źle zrozumiałeś to co napisałem - wskazałem wyłącznie na zbieg okoliczności pojawienia się prawie jednocześnie jakiegoś artykułu "o Orlej Perci" na jakimś wortalu oraz tematu Leszka co z kolei wywołało moje marzenie wybrania się w Wysokie Tatry (o czym wspomniałem już w poście na pierwszej stronie tego wątku). W młodości przez ponad 14 lat z rzędu chodziłem po polskich górach z plecakiem i osobiście mam jako takie wyobrażenie o zasadach tam panujących :D
Ale koniec OT.

Leszek pisz jak najwięcej od siebie bo Twoje wrażenia dla mnie będą dzisiaj najbardziej wiarygodne i aktualne. No i wklejaj zdjęcia!!!
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2009 12:24

andy.pl napisał(a):... No i wklejaj zdjęcia!!!

Wklejaj, wklejaj bo warto :)
Rybkanula
Podróżnik
Posty: 22
Dołączył(a): 06.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rybkanula » 30.09.2009 13:36

Hej, Lechu :)

Nosz przegapiłabym chyba, gdyby niejaki Al nie podesłał linka
:D
Dołączam do kolejki czekających z niecierpliwością na foty i ciąg dalszy!
pietro_misio
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 17.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pietro_misio » 30.09.2009 13:58

Leszek Skupin napisał(a):
Doganiamy Krzycha i Piotrka, a oni mówią, że słyszeli niedźwiedzia 8O. Hm... w nocy :?: no mooooże...



Niedźwiedź był Lechu i to nie jeden. Ale jak dochodziliście do nas z Albertem, Wasze gadanie je uciszyło chyba. Jak leżeliśmy na glebie w ciszy , to ten pomruk/nawoływania misia w środku nocy były trochę "mrożące". Ale ponoć nasze niedźwiedzie nie atakują ludzi jak np te w Rumunii.
Pisz, pisz...dalej :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2009 14:30

Zawrat, czy tutaj zawracamy :?:

Spaliśmy zaledwie 3 godziny. Szkoda było dnia. Stwierdziliśmy, że śpiąc na strychu narażamy się, więc nie będziemy się przyznawać gdzie spaliśmy co wiązało się niestety z niezapłaceniem za te trzy godziny snu. Wolno jak żółwie zwlekaliśmy się z wyr .... tfuuuu karimat :lol: jakby nie patrzeć, każdy z nas musiał popakować wszystko co rozłożył przed położeniem się spać. Najszybsi byli Misiek z Rytą. w pewnych odstępach czasowych zaczęliśmy schodzić w dół powoli mieszając sięz tłumem budzących sie turystów.

Zeszliśmy do jadalni i ledwo znaleźliśmy tam miejsce. Jakaś jajecznica, kawa.... kilkanaście zł. No tak, to już 1,5 tys m.n.p.m. Za dnia to wszystko zupełnie inaczej wyglądało. Mimo, że mieliśmy za sobą tylko kilka godzin snu czułem się zregenerowany i gotowy do walki z własnymi słabościami.

O Zawracie wcześniej słyszałem, że są tam łańcuchy, że to początek Orlej Perci, że to już ponad 2000 m ... Czyli dzisiaj kolejne 500 m do góry nas czeka.

O godzinie 9 byliśmy przed schroniskiem gotowi do wyjścia w góry z plecakami na plecach. W blasku słońca łechtani przez delikatne ciepło o tej porze roku wyruszyliśmy w górę.

Obrazek
Od lewej: Ryta, Misiek, Al, i ja

Obrazek

Obrazek
Foto Misiek

Obrazek
Foto Misiek


Widoki zaczynają się robić coraz ciekawsze. Wyszliśmy już poza linię drzew i maszerujemy między kosówką.

Obrazek

Mimo, że szlak jest dość łagodny idę powoli ciągle zasapany, hehe ciekaw byłem co będzie dalej bo to przedszkole dopiero. ;) Dochodzimy wreszcie do Czarnego Stawu Gąsienicowego, który leży zaledwie 100 m wyżej od Murowańca. W schronisku jednak nie uzupełniliśmy zapasów wody, która została zużyta w czasie podejścia doń. Tutaj mamy okazję wszystko nadrobić.

Misiek na dojściu do Czarnego S.G.
Obrazek

Uzupełniamy zapasy wody
Obrazek
Foto Al.

Pogodę mamy genialną, lepszej nie można sobie było wymarzyć

Obrazek

Słoneczko grzeje a my sie wygrzewamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Totalna sielanka poprostu. Nie możemy sobie jednak pozwolić na odpoczynek tutaj zbyt długi bo nie to jest celem naszej wędrówki. W końcu ruszamy dalej. Próbuje się do nas przyłączyć jakiś człowiek ze Śląska, który przyjechał tu sam, nawet mu pasuje, że nie idziemy na Granaty tylko na Zawrat, bo tam się właśnie wybiera, a dalej na Świnicę. My odbijamy w drugą stronę na Kozi Wierch. Żartujemy sobie, że "kierownik" Krzysiek nas zje..ie za to, że się tak guzdramy kiedy on już jest baaaaardzo daleko, a my tylko robimy zdjęcia. Zaczynamy się ruszać trochę szybciej jednak Ślązak w końcu odskakuje od nas ze względu na moje tempo poruszania się :(. Wygląda na to, że jestem najwolniejszy na szlaku. Wszyscy nas po kolei wyprzedzają. Ja co trochę muszę odpoczywać. Nie palę już pół roku, ale kondycji przez to mi nie przybyło. Przez jakiś czas poruszamy sie wzdłuż Czarnego S.G., lecz ciągle delikatnie pnąc się pod górę.

Obrazek

Obrazek

Nie można się było nie zatrzymać i nie pochylić nad takimi kolorami no po prostu coś pięknego. Moje marzenie zaczeło się spełniać. A w drugą stronę....

Obrazek

Zaczynało się już ostro pod górę. Do tej pory jednak żartowaliśmy sobie

Obrazek
Foto Al

Obrazek
Foto Misiek.

Kawałek filmu pod Zawratem

Obrazek
Foto Misiek

Obrazek
Foto Al.

W pewnym momencie koledzy "polecieli" gdzieś do przodu zostawiając mnie samego tak, że zgubiłem ich z pola widzenia. Zdyszany stawałem co chwilę, ale nigdzie nie mogłem żadnego dostrzec... Może oni mnie i widzieli, ale mnie już dość miękkie nogi zmiękły jeszcze bardziej. Byłem pierwszy raz w Wysokich Tatrach na wysokości może ok 1750 m i zostałem sam :evil: Ujawniły się moje lęki gdy odwróciłem się w stronę Czarnego S.G. Zakręciło mi się w głowie, tak, że mało się nie przewróciłem. Aż sobie kucnąłem, musiałem jednak pamiętać, że na plecach mam 15-16 kg plecak, który może mnie przechylić w nieodpowiednią stronę.... :x W pewnym momencie jednak dogoniłem ich. Czekali na mnie. Zacząłem im rzucać mięsem, że inaczej się umawialiśmy, że nie tak to miało wyglądać.... że jeśli ma to tak dalej wyglądać, to ja się wracam. Muszę przyznać, że wkurzony byłem niemiłosiernie. Misiek stwierdził, że skoro ja jestem taki "poirytowany" to on tego nie będzie słuchał tylko idzie dalej i poszedł. Też zamilkłem odwróciłem się i poszedłem dalej nie zdejmując plecaka z pleców. Al i Ryta musieli założyć plecaki co ich trochę opóźniło w stosunku do mnie. Koniec końców jednak przed dojściem do łańcuchów wszystko sobie wyjaśniliśmy i od tej pory było już OK. Pierwsze koty za płoty.

Obrazek
Foto Misiek

Generalnie przyjechaliśmy po to, żeby zdobywać góry, a nie kłócić się ze sobą.

Obrazek

Obrazek

Tutaj już niewiele brakuje do łańcuchów
Obrazek

I widok w górę
Obrazek

Gdzieś niedaleko od Zawratu, tuż przed łańcuchami

Tak to już jest Zawrat. Wszystko by było fajnie gdyby to był nasz cel wędrówki bo praktycznie byłem zmasakrowany już kondycyjnie.

Po bokach za to wznoszą się takie skały

Obrazek

i kilka kolejnych widoków... w dół na Zmarzły Staw
Obrazek

i w górę
Obrazek

Do tej pory wspinaliśmy się praktycznie cały czas w słoneczku teraz zaczęło się w cieniu robić zimno, nie tylko cień, ale też i wysokość robiły swoje. Zostało nam może ze 100 - 150 m do Zawratu. Czyli byliśmy już na wysokości ok 2000 m.

Niedaleko już do łańcuchów
Obrazek

Obrazek
Foto Al.

Od tamtej pory zawsze któryś z kumpli był koło mnie. Najczęściej byli to albo Ryta, albo Al. Wszystko było fajnie, ale robiły się zatory, bo jedni schodzili inni wchodzili... jednym słowem masakryczne ilości ludzi.... Prawie jak na Krupówkach :x Wreszcie jednak doszliśmy do przełęczy i widok w dół. Maslinka pokazała zdjęcie w chmurach my mieliśmy szczęście widzieć prawie Kraków :twisted:

Obrazek

:papa::papa::papa::papa::papa::papa::papa:

Przyszedł czas na to, żeby dłużej odpocząć, rozstawić kuchnię polową i napić się gorącej herbaty czy zjeść "chińską zupkę prosto z Radomia" ;)

Obrazek

Widok w stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich
Obrazek
Foto Al. (W ostatnim planie po prawej stronie ten najwyższy to Krywań;) Będzie się nam przewijał przez całą wyprawę przez Orlą Perć.)

i inne spojrzenie Al'a na obiad na przełęczy :lol:

Obrazek
Foto Al.

W pewnym momencie zaczyna wiać i zbierają się chmury... czyżby zbliżało się załamanie pogody :?: :? Wcale by mi to nie pasowało. Tam gdzie 15 minut temu nie było wogóle chmur....

Obrazek

Nie bardzo mi pasowały do tego miejsca te ilości ludzi :? Na przełęczy zbierali się ludzie idzący od Czarnego S.G., od Świnicy i od Doliny Pięciu Stawów Polskich. Większość z nich jednak szła w stronę Koziego wierchu czyli naszym szlakiem. :? Po przejściu pod Zawratem, zawracało mi się w głowie i kilka razy musiałem łapać równowagę. Nie bardzo mi się to uśmiechało, ale szedłem dalej. Teraz kiedy byłem już na przełeczy zastanawiałem sie czy by jednak nie zawrócić :(. Miałem lęki: a co jak nie dam rady :?:, a co jak siądę i powiem, że się dalej nie ruszę, że spanikuję :?: a co jak nie daj Boże zlecę, bo mi się w głowie zakręci :?: Po negocjacjach z grupą udaje im się mnie przekonać, że nic mi się nie stanie, że dam radę... nie byłem do końca przekonany, ale

Obrazek

Niedługo ruszamy na Orlą... decyzja więc zapadła.

c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.01.2012 10:44 przez Leszek Skupin, łącznie edytowano 2 razy
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 14:54

Gratuluję samozaparcia i decyzji. Piękne zdjęcia.

Może coś mi się kiełbasi :wink: byłem tam tylko raz i czternaście lat temu, ale gdzieś po drodze jest chyba Zmarzły Staw? Nie zrobiłeś tam żadnych zdjęć?
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2009 15:02

Interseal napisał(a):Gratuluję samozaparcia i decyzji. Piękne zdjęcia.

Może coś mi się kiełbasi :wink: byłem tam tylko raz i czternaście lat temu, ale gdzieś po drodze jest chyba Zmarzły Staw? Nie zrobiłeś tam żadnych zdjęć?

Jest zdjęcie :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2009 15:02

Tak jest zgadza się, nawet go widać i poprawiłem już wysłany tekst jak czytałeś chyba ;) jest mała poprawka przy jednym zdjęciu ;)

:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.09.2009 15:06

Ehhh, piękne te nasze góry! :D Zwłaszcza jesienią wyglądają cudnie; te kolory - bajka!

Leszku, widzę, że początki trudne, zmagania ze sobą, z kondycją. Ale "pierwsze koty za płoty" i na pewno będzie lepiej :D Te 16 kg na plecach też nie przelewki! Ja po górach zwykle chodzę "free", mąż dźwiga plecak :twisted:

Też mi te tłumy na Zawracie nie pasowały. Wchodziliśmy w sierpniu, więc pewnie było jeszcze bardziej tłoczno. Do łańcuchów formowała się nawet kolejka 8O

Szkoda, że nie mieliśmy takich widoków jak Wy przy wdrapywaniu się. Ale z drugiej strony było mniej straszno :wink: Na szczęście na przełęczy pod względem widokowym było już bosko :D

Widok z Zawratu na Dolinę Pięciu Stawów - bezcenny :D:

Obrazek

I ani śladu mgły po tej stronie przełęczy :D

Ale mnie wzięło na górską wyprawę! Dzięki Twojej relacji chyba gdzieś w weekend wyskoczymy :D Może nie w Tatry (bo jednak od nas daleko; no, może nie daleko, ale długo się jedzie :wink:), ale marzy mi się górski jesienny szlak :D Dzięki za inspirację :)

Pozdrav :papa:
Ostatnio edytowano 24.02.2012 15:29 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2009 15:18

Rybkanula napisał(a):Hej, Lechu :)

Nosz przegapiłabym chyba, gdyby niejaki Al nie podesłał linka
:D
Dołączam do kolejki czekających z niecierpliwością na foty i ciąg dalszy!

Hej :!: cieszę się, że tu jesteś :D
pietro_misio napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a):
Doganiamy Krzycha i Piotrka, a oni mówią, że słyszeli niedźwiedzia 8O. Hm... w nocy :?: no mooooże...



Niedźwiedź był Lechu i to nie jeden. Ale jak dochodziliście do nas z Albertem, Wasze gadanie je uciszyło chyba. Jak leżeliśmy na glebie w ciszy , to ten pomruk/nawoływania misia w środku nocy były trochę "mrożące". Ale ponoć nasze niedźwiedzie nie atakują ludzi jak np te w Rumunii.
Pisz, pisz...dalej :)

Nie słyszałem misiów, bo tak sapałem, że chyba je wystraszyłem tym sapaniem :twisted: ;)
maslinka napisał(a):Ehhh, piękne te nasze góry! :D Zwłaszcza jesienią wyglądają cudnie; te kolory - bajka!

Taaaaa poprostu bajka :)
maslinka napisał(a):Leszku, widzę, że początki trudne, zmagania ze sobą, z kondycją. Ale "pierwsze koty za płoty" i na pewno będzie lepiej :D Te 16 kg na plecach też nie przelewki! Ja po górach zwykle chodzę "free", mąż dźwiga plecak :twisted:

Też mi te tłumy na Zawracie nie pasowały. Wchodziliśmy w sierpniu, więc pewnie było jeszcze bardziej tłoczno. Do łańcuchów formowała się nawet kolejka 8O

Szkoda, że nie mieliśmy takich widoków jak Wy przy wdrapywaniu się. Ale z drugiej strony było mniej straszno :wink: Na szczęście na przełęczy pod względem widokowym było już bosko :D

Widok z Zawratu na Dolinę Pięciu Stawów - bezcenny :D:
...

:D Wy musieliście tam być ok 2,5 godziny później ;) niż my
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 15:23

Lesiu - ale plecak masz zajefajny :!: 8O :!:
Już myślałem, ze takich nie ma na świecie, aż mi sie łezka w oku zakręciła bo z takim właśnie garbem chodziłem po Tatrach tyle, że.......trochę lat temu (a może troche wiecej niż trochę) :wink:
:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 15:24

:oops: No tak.... szczerze mówiąc nie poznałem. Pamięć zawodzi.

Właśnie tam skończyła się moja przygoda z Tatrami na studenckich praktykach. Wcześniej udało mi się zrobić jeszcze Rysy, Kościelec i Giewont.

Pozdrowienia.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2009 15:26

Powiedz mi Piotruś który z obecnych plecaków przetrzyma TEN plecak :?: :lool: a widziałeś jakie mam buty :?: :twisted: z tej samej epoki i plecak i buty mają ok 20 lat :twisted: W takim osprzęcie da się chodzić i jest to nawet wygodne ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2009 15:31

Leszek Skupin napisał(a):Powiedz mi Piotruś który z obecnych plecaków przetrzyma TEN plecak :?: :lool: ....

ŻADEN :idea:
Teraz jest produkowany kilkurazowy shit :twisted:
Kiedyś rzeczywiście do sprzętu turystycznego dawano konkretny i wytrzymały materiał - ten plecak miał tylko 2 wady (moim zdaniem) trochę niewygodne pasy i brak "biodrówki' poza tym zero problemów :wink:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2009 15:33

Piotrek_B napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a):Powiedz mi Piotruś który z obecnych plecaków przetrzyma TEN plecak :?: :lool: ....

ŻADEN :idea:
Teraz jest produkowany kilkurazowy shit :twisted:
Kiedyś rzeczywiście do sprzętu turystycznego dawano konkretny i wytrzymały materiał - ten plecak miał tylko 2 wady (moim zdaniem) trochę niewygodne pasy i brak "biodrówki' poza tym zero problemów :wink:

TEN plecak MA biodrówkę :twisted: to URAL :!: :twisted: a nie wygodne to ma tylko sprzączki z duraluminium, które się zacinają na parcianych paskach :evil: ale jak się je raz ustawi to AMEN :!: :twisted:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Orla Perć - hard core - przełamać lęki - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone