napisał(a) maslinka » 06.10.2009 18:12
Przeglądałam swoje zdjęcia z Doliny Pięciu Stawów i znalazłam na nich (chyba) miejsce Twojego noclegu:
Czy to ta chatka?
Do końca nie poszliście na "łatwiznę"
Zamiast szlaku przez Świstówkę, wybraliście Szpiglasową. Chociaż Świstówka to tylko pozornie "lajcik". Podejście jest dosyć mozolne, zwłaszcza jak ma się w nogach już trochę kilometrów. Na szlaku zawsze trzeba uważać i patrzeć pod nogi. Dowodem na to jest mój mąż, który skręcił kostkę, schodząc ze Świstówki. Po prostu zagapił się na leżący w skalnych zapadlinach śnieg
Powrót z Morskiego to dramat, zgadzam się. Nic tak nie męczy jak "asfaltowanie". Każdy szlak, nawet kamienisty, jest bardziej przyjazny dla zmęczonych stóp niż asfalt. Albo to jest jakieś psychiczne znużenie, taka nudna droga po płaskim... Mnie, w każdym razie, każde "asfaltowanie" męczy bardziej niż wspinaczka.
Leszku, świetna przygoda i wspaniała relacja! Fotki po prostu wymiatają!
Na pewno będę jeszcze do niej wracać, po to, żeby popatrzeć na Tatry
P.S. Twoja relacja była dla mnie inspiracją. Zatęskniłam za górami i w miniony weekend połaziliśmy trochę po Beskidzie Żywieckim, a na najbliższą sobotę w planach jest Beskid Śląski
Dzięki
Ostatnio edytowano 24.02.2012 15:29 przez
maslinka, łącznie edytowano 1 raz