Szczerze?? To jeżdżę tam od kilku lat i co rok w "fajnej" knajpce z poprzedniego rok coś się zmienia, choć nie zawsze jedzenie na gorsze czasem po prostu atmosfera, ale tą w gruncie rzeczy dyktują turyści. My lubimy knajpkę kolo portu, przy parkingu, taka na pięterku, ma fajne fotele
Mój mąż twierdzi, że na Peljesacu najlepsze są mule, ze Stonu oczywiście, ale ja tego nie potwierdzę - nie jadam