Na początku kilka słów o trasie (może komuś się coś przyda )
POLSKA
Radom - Kraków - Chyżne
Przejechana, ku mojemu zaskoczeniu , szybko i przyjemnie. No może tylko przed Krakowem i samym mieście Kraka gorsza nawierzchnia.
SŁOWACJA
Trstena - Banska Bystrica -Šahy
Też bez kłopotów, szybko - bo ruch niewielki, choć nawierzchnia raczej kiepska (mąż nieźle na Słowaków pomstował )
WĘGRY
Šahy - Budapeszt - Szekszard - Mohacs
Po Słowacji po prostu bajka
CHORWACJA
Beli Monastir - Osijek - Bosanski Samac
Jak to w Cro - bez problemów (ten kawałek przejechaliśmy autostradą )
BOŚNIA I HERCEGOWINA
Bosanski Samac - Doboj - Sarajevo - Mostar - Metković
Nawierzchnia dobra, ale droga dość wąska, a ruch duży. I na dodatek miejscowi jeżdżą jak szaleni i zawsze im się śpieszy
I jeszcze jedna uwaga - przed Sarajevem jest kawałek autostrady, koszt ichnie 2KM. Można zapłacić euro, ale uwaga: jeżeli kurs jest taki, że po przeliczeniu wychodzi powyżej 1 euro, trzeba zapłacić 2 euro, bo centów nie przyjmują . Ja w drodze powrotnej miałam kilka euro drobnych, ale tylko 1 euro w całości i powstał mega problem . Kartą zapłacić nie można. No ale jakoś się udało
I jeszcze w okolicach Maglaja jest remont mostu i jest objazd.
CHORWACJA
Metković - Ston - Orebić
Tu to my jeździmy prawie na pamięć, czujemy się prawie jak u siebie
Na zachętę powiem tylko, że hitem tegorocznych wakacji był Budapeszt
i żółwie
cdn