Orebić po raz 4 - i na pewno nie ostatni :-)

No podziwiam, podziwiam, dla mnie dojście do klasztoru szlakiem przez las to już był wyczyn

Ale przy takim upale opcja - wstajemy o 8:00 i wychodzimy o 9:00 - też byłaby szczytem, ale czegoś innego

A wstajemy o 9.00 i wychodzimy o 10.00 to Dorotko, szczyt czego? :)

Bocian napisał(a):

Ale przy takim upale opcja - wstajemy o 8:00 i wychodzimy o 9:00 - też byłaby szczytem, ale czegoś innego

A wstajemy o 9.00 i wychodzimy o 10.00 to Dorotko, szczyt czego? :)

Chyba że to nie 22.07.2010 r. a na przykład 22.09.
W upał to niewykonalne ... w moim przypadku

A w tym przypadku to przejaw połączenia ze sobą chęci zdobycia szczytu (i łączących się z tym faktem wrażeń,emocji ) ... i rozsądku.

Pozdravki dla autorki wątku i sorki za offtopik

Chyba że to nie 22.07.2010 r.

Oczywiście, że nie. Przecież wiesz, że ja chodzę w sierpniu :)

Do MWN
Jaką miejscowość widać na tym zdjęciu (po prawej)?

To coś koło Mokalo a może podobuce?

Ale tu po północnej stronie jest Duba Peljeska:

P.s. "Pudełeczko" z księgą pamiątkową? Fajna sprawa. Czy spotkaliście takie pudełeczka na innych szczytach? (nie tylko w HR)

Oczywiście w Alpach też są, w Austrii i Niemczech

mysza73 napisał(a):

Mysza, to też nasz plaża, zawsze mieszkamy w tych kwaterach nad plażą
we wrześniu dużo ludzi na niej nie ma, także przyjemnie się leniuchuje
Wstępnie mamy chrapkę na Cres i coś jeszcze
Jednak jak oglądam Orebic i Peljesac tak bardzo tęsknie...
Piękne fotki, no i wejście na szczyt, zazdroszczę - ciekawe cy kiedyś my tam dotrzemy

Dorota, to zdjęcie to miejsce przed rozjazdem na Podobuce, jadąc od Orebića. Mokalo. N: 42° 58' 37" E: 17° 13' 29"

ines napisał(a):
Wstępnie mamy chrapkę na Cres i coś jeszcze
Jednak jak oglądam Orebic i Peljesac tak bardzo tęsknie...
Piękne fotki, no i wejście na szczyt, zazdroszczę - ciekawe cy kiedyś my tam dotrzemy

Ines, ja myślę o Cresie na przyszły rok, więc jakby co to uważnie przeczytam Twoją relację .
Tylko już teraz rzuciłam tak wstępnie okiem, to ceny apartamentów są jakieś kosmiczne .
A co do Peljesaca to Cię rozumiem, bo ja na pewno tam wrócę .
A co do Ilija to warto się troszeczkę pomęczyć, bo widoki z góry cudowne.
Pozdrawiam

A co do Ilija to warto się troszeczkę pomęczyć, bo widoki z góry cudowne.

Warto, warto... Ale wg.mnie droga od Kralja Tomislava ciekawsza...
Pozdrav.
Albo tędy...

23.07.2010

W poprzednim odcinku zapomniałam o moich przyjaciołach żółwiach ,
więc dziś będzie podwójna porcja





Czasem pomagaliśmy im przejść przez murek, żeby nie musiały chodzić dookoła



Po kilku dniach nie obawiały się nas już wcale i jadły nam ślimaki z ręki




Tego dnia najpierw było błogie lenistwo na plaży , a później wycieczka

Tego dnia była to Korcula .
To też jedno z moich ulubionych miejsc w Cro .
Moi wczasowicze troszkę się buntowali, że po co , że byliśmy już tam trzy razy .
Ale przecież to ja jestem organizatorem tych wakacji i Korcula musi być .
Wyspę zwiedzaliśmy kilka lat temu, zimą , więc teraz popłyneliśmy bez samochodu.





Jak już wspominałam w Korculi byliśmy już kilka razy, więc teraz staraliśmy się spacerować tymi bocznymi, mniej uczęszczanymi uliczkami .
Było już mocno po południu i upał za bardzo nie dokuczał.















Podobno jest legenda, że kiedy koło armaty stanie jakaś dziewica, to armata wystrzeli. Nie wystrzeliła i zastanawialiśmy się z mężem, czy powinniśmy się martwić .
Już w Radomiu, ze znajomymi ustaliliśmy, że to powinna być pełnoletnia dziewica , i tego się trzymajmy .

Idziemy więc dalej





Nie może zabraknąć oczywiście zdjęcia na schodach .



Mam już cztery identyczne zdjęcia w tym miejscu .
Będzie można porównać co się szybciej starzeje, schody czy ja .










Nie może też oczywiście zabraknąć kotów .
Zanim namówiłam męża, żeby zrobił zdjęcie, kilka już sobie poszło








Gdy czekaliśmy na nasz statek słońce już zaszło, ale Korcula cały czas wyglądała pięknie







cdn

mysza73 napisał(a):Będzie można porównać co się szybciej starzeje, schody czy ja

Zdecydowanie schody

Ale mi tu z Wami dobrze, Orebic, Korcula to moje klimaty, moje ukochane miejsca. A w tym roku na Korculę nie popłynęłam....i żałuję oczywiście

Aldonka napisał(a):

mysza73 napisał(a):Będzie można porównać co się szybciej starzeje, schody czy ja

Zdecydowanie schody

Dzięki
Ale dla pewności będę to cały czas monitorować i wrócę tam na pewno

Aldonka napisał(a):Ale mi tu z Wami dobrze, Orebic, Korcula to moje klimaty, moje ukochane miejsca. A w tym roku na Korculę nie popłynęłam....i żałuję oczywiście

Mnie też miło, że Ty cały czas jesteś z nami .

Pozdrawiam

24.07.2010

Kolejne zdjęcia moich uroczych gadzin





Tego dnia od rana na niebie pojawiły się jakieś dziwne rzeczy - znaczy chmury , co dla nas było dziwne , bo zawsze w Cro mieliśmy bezchmurne niebo. Okazało się, że chmurki były zbawienne, bo od czasu do czasu przesłaniały słoneczko, które jak zwykle grzało bardzo mocno. Parasolka tego dnia nie zdawała egzaminu, bo mocno wiało .
I tak się chmurzyło, nie chmurzyło i nagle grzmot, błysk i ... deszcz .
Tak się wszyscy tego deszczyku wystraszyli, że zostaliśmy na plaży prawie sami .
Deszczyk popadał może 15 minut i znowy zaświeciło słońce .
Gdy po kilkunastu minutach wracaliśmy do domu chodniki były już suche i po deszczu nie było śladu .

Po plaży domowy obiadek i oczywiście wycieczka .
Tym razem do franciszkańskiego samostanu .
To też jest miejsce, w którym byliśmy już tyle razy , ale widoki stamtąd są przepiękne .
Można sobie tam wygodnie podjechać samochodem, ale my chyba typowymi wczasowiczami nie jesteśmy .
Mąż poszedł asfaltem a ja z Zuzią ścieżką przez las .



Spacerek nie był długi (ale obiadek zdążył się spalić i nie poszedł w bioderka )
i obydwie byłyśmy bardzo zadowolone



Widoki rownież wynagrodziły nam ten mały wysiłek .





W związku z tym, że nie przyjechaliśmy samochodem, do Orebića mogliśmy wrócić inną drogą .





Już będac zimą chcieliśmy dotrzeć do kościólka przy osiedlu Karmen. Wtedy się nie udało (teraz się okazało, że byliśmy baaaaaardzo blisko ), ale tym razem już tak .
I warto było, bo cyprysy jakie rosły wokół tego kościoła były piękne .



















cdn

Eeee a ja przy tym kościółki jeszcze nie byłam Jak to się stało??

Aldonka napisał(a):Eeee a ja przy tym kościółki jeszcze nie byłam Jak to się stało??

Trochę ciężko do niego trafić .
Z Orebića prowadzi do niego put Karmen (im dalej tym węższa ).
Jakimś drogowskazem mogą być te piękne i wysokie cyprysy .

Pozdrawiam