Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kolejna wycieczka (w zasadzie spacerek) to Samostan (klasztor Franciszkanów). Wybraliśmy się tam jakoś po obiadku. Nasz apartament był blisko szkoły i z tego miejsca spokojnym spacerkiem można dojść do klasztoru w jakieś 40 minut, oczywiście z przerwami na podziwianie widoków i zdjęcia. Osobiście lubię chodzić po górach ale nie po asfalcie. Było tak piekielnie gorąco a asfalt dodatkowo nagrzany potęgował temperaturę. O samym klasztorze już wcześniej było pisane więc nie będę się rozpisywał. Za wejście płaci się jakąś symboliczną kwotę. Na szczęście dla zmęczonych spacerem pod górę jest lodówka i można kupić zimne napoje w tym piwo, z którego od razu po przyjściu skorzystałem.
W środku cisza, spokój, piękna mała kapliczka, sale z eksponatami, modele statków, broń i różne pozostałości po słynnych w tych stronach marynarzach.
Warto to miejsce odwiedzić.
Widoki z drogi rekompensują trudy spaceru w upale.
Cmentarz przy klasztorze.
Klasztor
Po zwiedzaniu klasztoru postanowiliśmy nie wracać tą samą drogą i znaleźliśmy ścieżkę prowadzącą wzdłuż zbocza z powrotem w kierunku miasta. Po chwili marszu natrafiliśmy na kościółek.
Witaj Kammaj - czytam twoją relację od początku i bardzo przepraszam za moje "wtrącenia",ale uznałem za dobry pomysł zadanie kilku pytań osobą,które były w Orebiću.
Twoja najnowsza część relacji najbardziej mnie zainteresowała,ponieważ zamierzam zwiedzić klasztor o którym piszesz.Proszę o potwierdzenie czy trasa którą wyrysowałem na mapce jest trasą poprawną i czy faktycznie jesteśmy wstanie odbyć spacerek z przystani promowej do klasztoru w np. 40 minut ? ( według mapy to ok. 2 km ) .
Trasa jak najbardziej prawidłowa. Większość trasy dość płasko tylko ta serpentynka jest uciążliwa. Mój młody (wtedy 5 lat) a należy do dzieciaków aż nadto ruchliwych właśnie tam marudził najbardziej bo było jak w piekarniku. Początek serpentynki w lesie ale potem już patelnia ale to i tak tylko parę minut. Proponuję iść albo rano (słońce z tyłu) albo przed wieczorem (słońce chowa się za półwysep).
Kawałek za klasztorem droga zawraca i idzie pod górę do wioski Podgorje. Nie pamiętam czy kościółek jest przed czy za wioską, chyba za. Na początku idzie się zboczem wśród winnic, można podziwiać widoczki, potem wchodzi się w "las" i na polanie samotnie stoi kościółek. Później już schodzi się w dół do Orebic. Można sobie wybrać moment zejścia bo jest kilka ścieżek. Nawet w tej głuszy zdarzały się tabliczki zapraszające na wino do domowych winiarni. My często chodziliśmy na spacery "w górę" od Orebic eksplorować zaciszne ścieżki wśród gajów oliwnych i takie tam
Dzięki bardzo
Kiedyś szukaliśmy tego kościółka, ale od strony miasta. Doszliśmy w dość dalekie odludzie i daliśmy za wygraną .
W takim razie w tym roku "zaatakujemy" kościółek od strony klasztoru .
Pozdrawiam
kammaj - pozwoliłem sobie troszkę "przerobić" twoje dwie fotki z klasztoru - na jednej widać fajny dziedziniec kwiatowy,który ukrył się w cieniu - może warto je pokazać ?