gusia-s napisał(a):lew napisał(a):.....a to nie jestem w temacie; popatrzyłem na fotki - dzisiaj tam jest podobnie, to pomyślałem ,że dzisiejsze hahha:)
Czyli nic się nie zmieniło, pogoda nadal w kratkę.
Katerina napisał(a):Sprawdzałam pogodę dla okolic Splitu i...szlag mnie trafił...Od mojego wyjazdu w niedzielę do co najmniej końca tego tygodnia lampa i 25 st w cieniu A ja musiałam trafić na te trzy lodowate wieczory(bo za dnia było ok)
Katerina napisał(a):No, prawie miesiąc się z tego zrobił..Z każdym rokiem wydłużamy o dzień lub parę Docelowo ma być 5 miesięcy -od początku maja do końca września Może na emeryturze
Ale jak się jedzie we wrześniu to trzeba na 3 tygodnie, bo wtedy jest szansa ,że połowa z tego będzie słoneczna
Katerina napisał(a):Niech się Kapitan nie frasuje - nie popsuł tylko ją uświetniał, niektóre anegdoty cytujemy - np. tę o wazie
Dzięki za zdjęcia - dopiero na nich widzę jak się impreza toczyła pod koniec
A co tym cycom odbiło,żeby wybuchać
Violette napisał(a):Jestem forumowym czytaczem, głównie wtedy, gdy dopada mnie przedwakacyjny głód, a że teraz w bonusie mam grypę, to Twoją opowieść łyknęłam w jeden dzień. Fantastyczna przygoda, w dodatku fajnie opisana. Nie raz popłakałam się ze śmiechu.
Jutro zabieram się za kolejny tom
Żeglarstwo, co prawda jedynie mazurskie, było mi bliskie lat temu ... dzieścia i z rozrzewnieniem wspominam tamte czasy.
Teraz brak jest "silnej grupy pod wezwaniem", żeby przeżyć taką przygodę, jak Wasza.
Może córka, w której zaszczepiłam miłość do pływania, kiedyś spełni moje marzenie o rejsie po chorwackim wybrzeżu.
Kapitańska Baba napisał(a):Koło 1100 w końcu zapakowani.
Chris_M napisał(a):To zdradź jeszcze, jak się te pojemniki na "cyca" nazywają, ile kosztują i gdzie je kupić.
To tak na wszelki wypadek, gdyby pomimo covida udało się jednak jakieś pływanie w przyszłym roku wykroić
Powrót do Nasze relacje z podróży