REJS-opowieść o pięciu Księżniczkach, Doktorze i Kapitanie.

midar napisał(a):zapomniałem Ci powiedzieć o czymś bardzo ważnym.
Muszę jeszcze ze sobą wziąć jeszcze trzy księżniczki(dwie córeczki i małżonkę).
Bez nich i popłynę.

zmieszczą się, zmieszczą

beatabm napisał(a):Czyż można sobie wyobrazić piękniejsze wakacje niż dwa tygodnie urlopu spędzone na jachcie?

Z łatwością potrafię sobie wyobrazić, w czym pomaga mi zdecydowanie mój błędnik.
Ale z poziomu fotela znacznie lepiej taki rejs wygląda...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

beatabm napisał(a):Czyż można sobie wyobrazić piękniejsze wakacje niż dwa tygodnie urlopu spędzone na jachcie?

Z łatwością potrafię sobie wyobrazić, w czym pomaga mi zdecydowanie mój błędnik.
Ale z poziomu fotela znacznie lepiej taki rejs wygląda...

Pozdrawiam,
Wojtek

Na problemy z błędnikiem jest tylko jedno lekarstwo

A jutro spotkamy się tutaj

Część druga - 18 sierpnia 2016 (wspomina Doktor)

Pakowanie sześcioosobowego samochodu na rejs to zadanie z zakresu tetrisa 3D na żywo na poziomie olimpijskim. Nasza załoga dostałaby miejsce medalowe w tej konkurencji. Staram się pomagać Kapitanowi. W końcu na nas, jedynych facetach w załodze spada większość obowiązków silnorękich. Ruszamy. Przygodo ahoj! Samochód zapakowany pod korek. Jest ciasno ale wesoło. Z racji wykształcenia... znamy się mało, urodziłem się w Małkini i będę się zajmował kultura i tą.. no… sztuką, obejmuję więc obowiązki KaOwca czyli oficera polityczno wychowawczego. W drodze śpiewamy szanty a ja opowiadam o mijanych zabytkach dając przedsmak moich perwersyjnych skłonności do gadulstwa na widok każdego mijanego kościoła czy innego dzieła sztuki

Część trzecia - 19 sierpnia 2016 (wspomina Kapitańska Baba)


W piątek rano pobudka, szybkie śniadanie, zrobienie 40 kanapek na drogę (wykupiłam wszystkie bułki w piekarni hihi) i ruszamy.
Nasz cel to lodziarnia w Brezicach w Słowenii i najlepsze na świecie lody super dark chocolate a potem nocleg w winnicy...rozmarzyłam się Droga bardzo się dłuży, wiadomo.... Jedziemy po raz pierwszy przez Czechy, Austrię, Słowenię omijając autostradę. Nie jest dobrze, korek, remont, zwężenie, korek, remont zwężenie ...
Ale koło 18 ......jesteśmy w raju




Witamy się z Gospodarzami



Czeka już na nas pyszna miejscowa kolacja z jeszcze pyszniejszym winem





Nasz Doktor ma dziś urodziny więc przyjęcie trwa i trwa W końcu dzieci padają, po jakimś czasie dorośli również, przecież rano trzeba wstać, zatankować (i to nie benzynę do autaJ) i ruszać dalej...Dobranoc

Część trzecia - 19 sierpnia 2016 (wspomina Doktor)


Drugiego dnia mijamy pole bitwy pod Austerlitz, Vive l`Empereur! Niech żyje Cesarz,


Potem mijając Wiedeń, na cześć Najjaśniejszego Pana , Cesarza Franciszka Józefa śpiewamy hymn: Gott erhalte Franz den Kaizer oraz Józek nie daruję Ci tej nocy.
To moja pierwsza wyprawa do Chorwacji. Za Alpami wszystko jest dla mnie nowe. Zdziwienie budzą naprawdę ogromne, niemal tatrzańskich rozmiarów góry. Nocleg w winnicy, jesteśmy w Rzymie, w śródziemno morzu. Tu nikt się nie spieszy, pijemy wino i rozkoszujemy się miejscowym jadłem i wspaniałym towarzystwem gospodyni winnicy.




Są moje urodziny, więc starym zwyczajem wypalam cygaro na początek przygody. To nie był dobry pomysł. Skutki są opłakane. Nie pamiętam jak wróciłem na miejsce spania. O poranku zamilczmy.

beatabm napisał(a):Nocleg w winnicy

Świetne miejsce na obchodzenie urodzin...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

beatabm napisał(a):Nocleg w winnicy

Świetne miejsce na obchodzenie urodzin...

Pozdrawiam,
Wojtek

To fakt, ale Doktor zasłużył:) Niech ma raz na 40 lat:)

Ja też bym jeszcze chciała się załapać na rejs... Płynę do Was, proszę mi rzucić koło ratunkowe, bo długo na fali nie wytrzymam

tyniolek napisał(a):Ja też bym jeszcze chciała się załapać na rejs... Płynę do Was, proszę mi rzucić koło ratunkowe, bo długo na fali nie wytrzymam

Koło rzucone, oko na Człowieka, tyniolek złapana i wciągnięta na pokład. Płyniesz

beatabm napisał(a):

tyniolek napisał(a):Ja też bym jeszcze chciała się załapać na rejs... Płynę do Was, proszę mi rzucić koło ratunkowe, bo długo na fali nie wytrzymam

Koło rzucone, oko na Człowieku, tyniolek złapana i wciągnięta na pokład. Płyniesz

Uffff

Uffff [/quote]

tylko trzymaj się mocno bo będzie bujać a ratowanie człowieka za burtą nie jest naszą najmocniejsza stroną

No ładnie ... ja tu wiosłem macham a spod nosa taaaka łajba by mi umknęła.
Dotychczas żeglowałam tylko po mazurskich jeziorach ale bardzo bym chciała przeżyć wakacje na jachcie w Cro ...

beatabm napisał(a):

piekara114 napisał(a):Ja też płynę. Mogę robić za balast
Z chęcią wybrałabym się na taki rejs, ale u mojego Pana M. poparcie jest zdecydowanie poniżej zera....

Witaj piekara114 Należy nad Nim popracować

Żadnych żagli ani skrzydeł ...tak mówi mój Tom Pracowałam, próbowałam ... skończyło się tym, że trzeba go było wysadzić na brzegu. Od tamtej pory nasze żeglowanie nabrało innego wymiaru Spotykamy się w kolejnych portach W Cro już taki numer nie przejdzie


Będzie ciekawie

Witaj gusia-s
Jeśli żeglowałaś po Mazurach będzie Ci łatwiej być tu z nami
Na upartego w CRO też można by pływać tylko wzdłuż lądu i drugą połówkę zapraszać tylko na noc na pokład