midar napisał(a):super mundurki marynarskie
Kawa wypita z Wami
Załoga musi się PORZĄDNIE prezentować, prawda?
Kawa o tej porze???
Należy wznieść zimny toast, gdyż jest przed dziesiatą
midar napisał(a):super mundurki marynarskie
Kawa wypita z Wami
Juhuuu ... to mój drugi awans podczas rejsu ... kto wie kim będę zsiadając z pokładubeatabm napisał(a):Dziękuję za merytoryczna uwagę o kropiastym. Za nią awans w strukturze Załogi ...
ELIMAR napisał(a):Kropiastego wyszorowałam szczególnie uważnie i z troską
Widać ,że kapitańska baba zadowolona
gusia-s napisał(a):Juhuuu ... to mój drugi awans podczas rejsu ... kto wie kim będę zsiadając z pokładubeatabm napisał(a):Dziękuję za merytoryczna uwagę o kropiastym. Za nią awans w strukturze Załogi ...
Pytanie merytoryczne - jak było z ciepłotą wody tam gdzie było 70 m w dół czy była wyraźnie chłodniejsza niż w płytszych miejscach? Pływałam ze 100 m od brzegu, skacząc ze statku na kotwicy, nie wiem ile tam było głębokości i chyba dobrze, że nie informowali Woda była zupka
beatabm napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):Kolejne śniadanko z Wami zjedzone
a smakowało?
CROnikiCROpka napisał(a):beatabm napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):Kolejne śniadanko z Wami zjedzone
a smakowało?
Z takimi widokami, pewnie
Vjetar napisał(a):Pozwól, że zacycuję:
Piękna łąka i przejrzystość. Aż się chce wskoczyć.
Hop.
Pzdr
beatabm napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):beatabm napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):Kolejne śniadanko z Wami zjedzone
a smakowało?
Z takimi widokami, pewnie
to jutro tez postaramy się umilić śniadanie Tylko pamiętaj że po śniadaniu obowiązkowo "zimny......."
beatabm napisał(a):to jutro tez postaramy się umilić śniadanie Tylko pamiętaj że po śniadaniu obowiązkowo "zimny......."
CROnikiCROpka napisał(a):Dziękuję A o zimnym będę pamiętać
elka21 napisał(a):beatabm napisał(a):to jutro tez postaramy się umilić śniadanie Tylko pamiętaj że po śniadaniu obowiązkowo "zimny......."CROnikiCROpka napisał(a):Dziękuję A o zimnym będę pamiętać
Z tym to nie będzie problemu , ranki jeszcze chłodne, tak że po śniadanku można stanąć topless przy otwartym oknie
beatabm napisał(a):W większości przypadków cumuje się rufą do nabrzeża.
Każdy członek załogi ma przydzieloną funkcję. Tutaj zmian nie ma, chodzi o to, aby każdy wykonywał jedną czynność perfekcyjnie gdyż to gwarantuje bezpieczny i sprawny manewr.
Mooringowa Księżniczka czyha z bosakiem na rufie na mooring.
Księżniczki Kasia i Ewa oraz Doktor wiążą odbijacze i po jednym trzymają w dłoniach – mają ochraniać burty, każdy swoją.
Kapitańska Baba klaruje i mocuje cumy rufowe, rzuca jedną na brzeg, jeśli nie ma w porcie obsługi musi też po rzuceniu skoczyć z łodzi na ląd, obłożyć cumę na polerze, odrzucić na jacht i wskoczyć z powrotem aby zaknagować cumę.
Ma na to kilkanaście sekund.
Kapitan oczywiście stoi za sterem.
Scorpius zacumowany.
dhmegi napisał(a):beatabm napisał(a):
Tak rozdziawiłam gębę, że aż mi szczęka upadła pod biurko. Ale już ją wygrzebałam i mogę teraz na spokojnie Was wychwalić. Podziwiam Wasze umiejętności.
Ja o żeglowaniu nie mam pojęcia, więc żaden ze mnie autorytet (na Waszym jachcie to jestem chyba zbędnym balastem), ale to cumowanie w Waszym wykonaniu to był majstersztyk. Będąc w Chorwacji w 2016 roku miałam okazję oglądać w kilku portach manewry cumowania i nieczęsto zdarzały się takie, które zachwycały.
Na przykład na wyspie Lokrum podobało mi się jak ...yyyy (no nie wiem, jak się określa tego człowieka) rzucał cumę na poler. Trafił idealnie. Piękne to było.
Natomiast w porcie w Dubrowniku z jachtu rzucono linkę do której przyczepiona była cuma i przy pomocy tej linki człowiek stojący na nabrzeżu wyciągnął cumę z jachtu. Nie podobał mi się ten sposób. Żadnego uroku w tym nie było. A jacht taki okazały.
Powrót do Nasze relacje z podróży