Opowiem o kampach w Nin, Trogirze, Jelsa (Hvar) i Primosten

Właśnie wróciliśmy z 3 tygodniowej objazdówki. Poza wymienionymi miejscami nocowaliśmy na Istrii (Vrsar) i Pod Maslinom (ale to chyba popularne miejsce). Chętnie opowiem o kempingach, na których spaliśmy.

więc opowiadaj

Które Cię interesują?

wszystkie oprócz Istrii bo do Włoch się nie wybieram

Mówisz jak Dalmatyńczyk. Polecam mały kamping w Primostenie, przed granicą miasta w kierunku północnym. Leży po prawej stronie Jadranki i sklada się z kilu dobrze ocienionych miejsc zarówno dla kamperów, jak i dla namiotów. Warunki sanitarne dobre. O cenę warto się targować (my płaciliśmy 80 kun za 2 osoby, auto i namiot).
Odradzam stanowczo kamping MINA w Jelsie na Hvarze chyba, że jesteś zapalonym entomologiem.

Odradzam stanowczo kamping MINA w Jelsie na Hvarze chyba, że jesteś zapalonym entomologiem.

a to dlaczego??

może jakaś relacja z urlopu

dla przykładu moja forum/viewtopic.php?t=13732

wszelki opisy sugestie są tu mile widziane

W brudnych kiblach roi się od robactwa. Przeważają skąposzczety (jeśli nie znasz - to takie stonogi włażące do namiotu, żywności). Na 7 męskich kibli, tylko w 3 są szczątki zamków. Sprzątane chyba w ubiegłym roku. Płacisz za te wygody 86 kun (2 os, namiot i auto). Niestety, w podobnej cenie i przy miasteczku, nie ma nic w pobliżu. Kamp Ivan Dolac, za słynnym tunelem to, wg znajomych, którzy go widzieli, koniec świata.

rich72 napisał(a):może jakaś relacja z urlopu

dla przykładu moja forum/viewtopic.php?t=13732

wszelki opisy sugestie są tu mile widziane

Jutro cos skrobnę może. Sorka, ale układam się. Dopiero wczoraj wróciliśmy.

Zaruk napisał(a):Które Cię interesują?

Witam-najlepiej opisz wszystkie, na których byłeś i będzie po sprawie

Dobra. Opowiem krótko o wszystkich (poza istryjskimi).
Nin: kamp Ninska Laguna (nie mieszkałem, łypnąłem tylko) - tani, koleś chciał 9 Euro za 2 osoby, namiot i samochód (ceny, które będę podawał dalej odnoszą się do tego zestawu). Nieco podmokły grunt, raczej słabe sanitariaty, dość smutni biwakowicze. 100 m wczesniej jest drugi kamp, bardzo mało cienia, raczej dla kamperów, cen nie znam. Nowcowaliśmy po drugiej stronie zatoki, gdzie również są 2 małe prywatne kampingi: pierwszy to wydatek ok 100 kun, trawa, dość czyste sanitariaty, prysznic pod chmurką, ale z ciepłą wodą. W sezonie bar i przekąski. Komary. Drugi to zastawiony kamperami placyk, raczej nie dla namiotów. Plaża piaszczysta, bez pryszniców, raczej brudna i dzika. Silne wiatry - świetne miejsce dla windsurfingów i kite'a.
Trogir: kamping ROZAC. Ok 120 kun, niezbyt wyraźnie oddzielone od siebie miejsca, ale dość porządnie. Sanitariaty średnio czyste, 2 baro-restauracje. Przejrzysta woda, prysznice na plaży. Przed Trogirem (jakieś 5 km jadąc od pn) - mnijeszy i nieco uboższy kamp (czysty) za ok 95 kun, nazywa się chyba Seged (dla Węgrów?).
Potem był Orasac, POD MASLINOM, ale to temat wielokrotnie wałkowany, więc powiem tylko, że byliśmy zadowoleni.
O kampie MINA w Jelsie na Hvarze pisałem.
Potem Primosten. Pisałem o nim co nieco. 80 kun, wysoki standard, dziadek tak nas polubił, że 1 noc nam dał gratis. Na koniec Kraljevica, między Crkvenicą a Rijeką. Nocowaliśmy z musu, ma 1 gwiadkę, a kosztuje 120 kun. Nie warto - odradzam, dość brudno i ciemno, obok plaży duże zakłady przemysłowe, nieciekawe dno.
To tyle w skrócie (!). Jeśli chodzi o szczegóły - pytajcie.

Czy możesz napisać więcej informacji o campingach na Istrii?

Tak. Na Istrii wybraliśmy miasto Vrsar (wł. Orsario), w nadziei na mniejsze tłumy i niższe ceny niż np w Rovinju. O ile ludzi było mniej (zajęta ok połowa kampu), to ceny wysokie. Są tam 4 kampy należące do sieci MAISTRA, przy czym jeden - KOVESADA - to FKK (w całości). PORTO SOLE (na którym mieszkaliśmy) to jeden z pozostałej trójki. Jest wielki, wyposazony w sklep, kiosk, bary, pizzerie, basen, fitness, i co jeszcze chcesz. Ładne, czyste miejsca pod namioty, sanitariaty bez zarzutu. Skalisto-betonowa plaża (ale miła), prysznice i przeczysta woda. Obok śliczne małe miasteczko z portem i kilkoma niezbyt sturyszczonymi restauracjami. Drogo: 150 kun za zestaw. Bezpiecznie.

Zuruk, nie ma co się dziwić, że tam gdzie czysto i z udogodnieniami płaci się więcej - jest takie powiedzenie "coś za coś"

Nie dziwię się. Nie jest jednak zasadą, że tam gdzie drogo - to musi być czysto i komfortowo. Widzieliśmy przegięcia w jedną i w druga stronę. Mam też wrażenie, że im dalej na południe, tym taniej (choć bez nadmiernego rozpieszczania), pomijając okolice Dubrownika.