Poprzednio zamieszczony skrót z walentynkowego wypadu do Kolonii i Akwizgranu potraktowałem po macoszemu, co stwierdzam po ponownym przeglądnięciu wszystkich fotek. Nie będę już raczej do tego wracał, ale kolejny wyjazd postaram się dokładniej przedstawić. W roli głównej wystąpi nasz bezpośredni sąsiad z zachodu, zaś w roli drugoplanowej pojawi się w stosownym momencie jeden dodatkowy kraj.
Budziszyn (Bautzen)