Z lekka parafrazując Mistrza (oryg. "One man, one goal, one vision...) w celu lepszego dostosowania do realiów tegorocznego wypadu do HR, niniejszym zaczynam telegraficzną realcję.
Dlaczego telegraficzną? Brak czasu sprawia, że nie mam się przysłowiowo kiedy w d... podrapać, ale jednocześnie bardzo chciałbym się podzielić z wami pozytywnymi wrażeniami z wyjazdu w gronie 4+3 zzipowanym w jednym aucie.
Niewątpliwym bohaterem tego wyjazdu był Ford S-max w wersji 7-mio osobowej, z trumną 530l na dachu i 2-ma hulajnogami w bagażniku - cała reszta to nic nieznaczący dodatek do tych wakacji . Auto "dało radę" pasażerowie stłoczeni na kilku m2 także, a mogło być inaczej...
Tyle w zajawce, na szczegóły: gdzie, kiedy, po co, dlaczego i za ile, przyjdzie czas.