Re: ON...ONA(str.28)...
napisał(a) piekara114 » 25.02.2014 18:40
Coś nikt tu nie zagląda, ale zamierzam kontunuowacć dalej:
Niedziela 9 wrześniaJak przystało na niedzielę to czas lenistwa. Postanawiamy odpocząć i udajemy się nad werońskie morze, czyli nad Lago di Gardo
Niby jest blisko, ale droga do szerokich i szybkich nie należy, a już w samym Lazise na rondzie stajemy w korku turystów i miejscowych zmierzających na wypoczynek nad wodą.
Nasz cel to
Parkujemy na płatnym (a jakże) parkingu przy samej drodze, przejście przez ulicę, kilka domków i już jesteśmy nad jeziorem.
Lago di Garda to największe i najbardziej znane jezioro we Włoszech. Garda przypomina bardziej morze niż jezioro, bo jego drugi brzeg ciężko dostrzec.
Powiada się, że Garda to najczystsze jezioro na świecie. Werończycy uważają je za swoisty element składowy ich miasta (jechaliśmy ok.1-1,5h). Łagodny klimat, piękno przyrody, urozmaicony krajobraz (od miękko układających się wzgórz w dolnej części jeziora aż po „fiordy” w części północnej), duża oferta rozrywkowo-sportowa (łódki, rowerki, ale i kolejka narciarska na Monte Baldo)-wszytsko to czyni z Lago di Garda jedno z najbardziej renomowanych miejsc turystycznych we Włoszech. Tyle mówi przewodnik, a teraz moje spostrzeżenia:
- plaża prawie jak w Cro
- woda tylko z temp. prawie jak w Cro, bo kolorem to nie bardzo, nie mówiąc o możliwości utrzymywania się na powierzchni
- ptaki też jakieś nie Cro
- infrastruktura – niestety nie taka jak w Cro
I jeszcze kilka innych zdjęć.
Pizza – wspaniała, tak wspaniała, że nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia
Plażujemy ze 3 godzinki, a potem ruszamy dalej…
Ostatnio edytowano 29.01.2015 22:40 przez
piekara114, łącznie edytowano 2 razy