Re: ON...
napisał(a) piekara114 » 16.11.2013 18:54
Kolejny dzień 15.07 upływa nam w Mlini leniwie. Śniadanko, a potem schodami w dół udajemy się na plażę. Leżymy, pływamy, trochę nurkujemy
(ale w tłumie ludzi w wodzie nic ciekawego nie ma) i znowu leniwie lezymi i się opalamy. Co warto wiedzieć o plaży na granicy Srebrano/Mlini?
Jak już pisałam jest ona kamienista
ale kamyki nie są z tych idealnych gładkich otoczaków, to kamyki, jakieś kawałki skałki, ale i też fragmenty pomarańczowe pochodzące zapewne z pobliskich zniszczonych w czasie wojny budynków, ale w morzu nie ma kamieni, można kąpać się na boska…
Wzdłuż plaży jest betonowa mini-promenada i kilka knajpek z jakimś jedzeniem. Nad nią jest lasek, gdzie w cieniu spoczywają wózki ze śpiącymi maluchami. Do kolejnych zatoczek w kierunku centrum Mlini idzie się ścieżką w tym lasku. A w tym lasku jest coś, co z punktu widzenia mamy
(zwłaszcza tych, co mają małe dzieci lub ich sztuk więcej niż 1 lub szt.1, ale bardzo ruchliwą sztukę) w lasku jest PLAC ZABAW. Nie jest on ogrodzony, ale dzięki zastosowaniu podłoża z kamyków, pisaku wyraźnie jest zaznaczona jego granica. Plac w przyjemy dla oka sposób wkomponowuje się w otoczenie. Zresztą zobaczcie sami:
Są zjeżdżalnie, kładki, domki, liny i huśtawka. Czego chcieć więcej do świętego spokoju
I jeszcze ważna uwaga: koło placu zabaw jest betonowy budynek, a w nim czyste bezpłatne toalety, umywalki. Wszystko to, co potrzebne na miłe plażowanie z dziećmi.
Widok z placu zabaw na naszą plażę…
i na zatoczkę w kierunku Mlini
Wieczór upływa nam na spacerze, lodach i rozmowie, bo jutro mamy dalekie plany…… Ale to w następnych odcinkach…..