ON...ONA(str.28)... i ONA (str.32)

wojan napisał(a):Ta ja zaopatrzenie z mervikowego magazyna pobrał
i za barem stał ... siedział ... leżał Noooo .... był ...

Jak przyjechałam, to już chyba tylko... leżał za tym barem, bo nikogo widać nie było...

wojan napisał(a):

mervik napisał(a):ja byłem w magazynie
...robiłem inwentaryzacje

Ta ja zaopatrzenie z mervikowego magazyna pobrał

Coś mervik dużo tego nainwentaryzował i chyba za dobrze zaopatrywał, bo całe towarzystwo jakby się zapadło pod... bar.

Witam wszystkich,

widzę, że część pracowników stawiła się już tego sezonu do najlepszej dla Cromaniaka pracy
A ja muszę Was rozczarować, bo ja dopiero papiery na remonty załatwiam i jeszcze chwilę mi to zajmie.
Myślę że widzimy się dalej w przyszły weekend

piekara114 napisał(a):Myślę że widzimy się dalej w przyszły weekend

...weekendów było sporo i nic się nie dzieje
...a mi w magazynie , zaraz wałówka zacznie chodzić i spadać
...ileż można polewać tą słoną wodą z Jadrana

Z tego czekania to jednak pewne pozytywy są moi drodzy - wina rocznikowo szlachetnieją w naszych piwnicach


Pozdrawiam
Piotr

mysza73 napisał(a):Zima idzie ,
więc ja to już mogę w tej recepcji się zadomowić .

Bardzo proszę, zwolniłam Ci już miejsce, ale tylko... stojące.

Krzeseł nie dowieźli jeszcze

mysza73 napisał(a):
Jakiś leżaczek sobie przywiozę .

U mnie za barem już stoi od dawna ...

..znowu mi dokooptowali towaru , już prawie nie mam miejsca
...nikt nie pobiera towaru z magazynu
..a kto to wszystko będzie liczył przy inwentaryzacji
..ojjj Piekara
... będę domagał się podwyżki

Z tego co widzę , przygotowania do Światowego Kongresu Zjadaczy Ryżu w pełni
Trzeba pogadać z budowniczymi autostrad , może wykopią nam kilka tuneli na piwnice do składowania win



Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Trzeba pogadać z budowniczymi autostrad , może wykopią nam kilka tuneli na piwnice do składowania win

Niech kopią te piwnice pod wina, zawsze lepiej mieć więcej niż mniej, zwłaszcza takich
zapasów

mervik napisał(a):..znowu mi dokooptowali towaru , już prawie nie mam miejsca
...nikt nie pobiera towaru z magazynu
..a kto to wszystko będzie liczył przy inwentaryzacji
..ojjj Piekara
... będę domagał się podwyżki

O podwyżce pogadamy w bardziej sprzyjających warunkach jak tylko zarząd zostanie powołany
Do inwentaryzacji najmiemy studentów, niech uczą się pracować

piotrf napisał(a):Z tego co widzę , przygotowania do Światowego Kongresu Zjadaczy Ryżu w pełni

Na szczęście ryż się nie psuje ufffff

Mikromir napisał(a):Krzeseł nie dowieźli jeszcze

Wy tu o krzesełka się kłócicie, a ja w papierach, rysunkach tonę. Tyle biurokracji wymagają Ci z UE

Chcę pisać dalej, ale ciężko mi się zebrać... zdjęcia są już nawet wrzucone na picasa i czekają tylko lub aż na opis... ale powiem Wam, że coś nie mogę się zabrać... najpierw po urlopie masa pracy, potem targi branżowe za targami i jeszcze więcej organizacyjnego bałaganu, a jak się uspokoiło to plan: jedziemy do stolycy - wyjazd trza zorganizować, przeczytać weldonowy spacer, pojechać, pokazać synowi. I tak jesień nastała i zmiana czasu i chyba mam depresję i komputer po godzinach mnie odrzuca, tylko iść spać i czekać do lata.

Pan M. ostatnio stwierdził, żebym coś zrobiła, żeby był już lipiec (czyt. termin urlopu) to aż mnie podrzuciło do góry, bo wiem gdzie pojedziemy to oglądamy mapki, google, plaże i trzeba czytać relacje...

i swoją dokończyć... Ale dokończę, w listopadzie zacznę ją kończyć. Teraz obiecuję na 1000%.
I tegoroczną napiszę

pa

Dobrze, ze listopad juz jutro!!

piekara114 napisał(a): dokończę, w listopadzie . Teraz obiecuję na 1000%.

...coś mi się wydaje, że z tego tysiącznego procenta
..... niewiele zostanie
Robię sobie wolne do odwołania

Listopad w kalendarzu i listopad za oknem, a nawet na zegarze: ledwo godz. 20 a tu ciemno jak ..... i jeszcze deszcz popaduje i chłodno u nas.... Może u Was jest lepiej?
Aby złapać trochę ciepła proponuję przenieść się 1400 km na południe.... jesteśmy w Mlini

mervik napisał(a):

piekara114 napisał(a): dokończę, w listopadzie . Teraz obiecuję na 1000%.

...coś mi się wydaje, że z tego tysiącznego procenta
..... niewiele zostanie
Robię sobie wolne do odwołania

Nie rób sobie wolnego i to 1000% właśnie rusza Nareszcie

Następnego dnia 14 lipca (po tym jak odwiedziliśmy pierwszy raz naszego Księcia) plażujemy od samego rana. No prawie od samego, bo my wstajemy ok. 10. Po śniadanku, skok przez Jadrankę, schodami w dół (w tą stronę to luz) i już się grzejemy. I tak do popołudnia, potem schodami do góry - juz nie taki luz, ale daję radę a potem mała wycieczka, gdzieś blisko…
Trzeba zobaczyć matkę naszego Księcia…