ON...ONA(str.28)... i ONA (str.32)

Późno ,ale się chętnie dosiadam.
A co do pracy to chętnie poprowadzę SPA z koleżanką ,jeżeli takowe jest przewidziane

To to SPA będzie w hotelu Pelegrin - tam zrobimy SPA,
Podanie wyślij do działu HR

Czekam na cd z ON-ego...

czekor68 napisał(a):Ten duży hotel od strony Srebreno mieli od maja wyburzać, w niedziele sprawdzę czy jeszcze stoi,Byłem na samym dachu widoki z niego przecudne .jeszcze poczytam do soboty twoje relacje ale o 16 startuje chyba ze Radwańska będzie grać w finale to zaraz po meczu wyruszamy.

Już go nie ma.Stoi jeszcze kawałek gruzowiska a reszta czyściutki, rõwniutki plac
Policzyłem schody do Pelegrina - około 67. Piszę około, bo są strasznie zdewastowane i ciężko je dokładnie policzyć.Poza tym w kompleksie Kupari znalazłem ślady pobytu naszych pseudoturystów i zrobiło mi się trochę wstyd Jak wrócę to wrzucę kilka fotek.
Pozdrav'

wojan napisał(a):

czekor68 napisał(a):Ten duży hotel od strony Srebreno mieli od maja wyburzać, w niedziele sprawdzę czy jeszcze stoi,Byłem na samym dachu widoki z niego przecudne

Już go nie ma.Stoi jeszcze kawałek gruzowiska a reszta czyściutki, rõwniutki plac

Jaka szkoda, pewnie powstanie nowoczesny kompleks ze spa i salami konferencyjnymi

wojan napisał(a):Policzyłem schody do Pelegrina - około 67. Piszę około, bo są strasznie zdewastowane i ciężko je dokładnie policzyć.Poza tym w kompleksie Kupari znalazłem ślady pobytu naszych pseudoturystów i zrobiło mi się trochę wstyd Jak wrócę to wrzucę kilka fotek.
Pozdrav'

DZIĘKUJĘ za uzupełnienie danych
Zazdroszczę pobytu, życzę wspaniałego wypoczynku. My startujemy dopiero 12 lipca. Proszę pozdrowić ode mnie Vlaho.

@Piekara114 Pozdrowię na pewno,wybacz wyleciało mi Twoje imię .Przypomnij mi pliss
Mam pytanie do wojana o przejście w Kleku bo wyczytałem w necie że było nieczynne,może dowiesz się czegoś na miejscu czy już można normalnie przejeżdżać? Do wyjazdu 2 dni wiec trochę mnie to martwi.Dzieki ze policzyłeś te schody i mnie wyręczyłeś nie będę ich liczył bo jestem miesiąc po artroskopi kolana a rok temu schodząc nimi trzeba było bardzo uważać by sie nie potknąć.
Pozdrav

Ja wiem, że było remontowane, ale nic mi nie wiadomo żeby było zamknięte. Znajomi jechali tamtędy chyba 3 albo 4 dni temu, nic nie mówili jak rozmawialiśmy żeby coś było nie tak.

Aldonka napisał(a):Ja wiem, że było remontowane, ale nic mi nie wiadomo żeby było zamknięte. Znajomi jechali tamtędy chyba 3 albo 4 dni temu, nic nie mówili jak rozmawialiśmy żeby coś było nie tak.

Ta informacja była 2 dni temu dlatego pytałem a więc bardzo świeża.Mieli jakąś awarie i auta były kierowane na prom w Ploce.

piekara114 napisał(a):Spoglądamy głębiej, by po chwili dać się wciągnąć w rwący nurt Stradun.

Tętniąca gorącą krwią aorta tego miasta wskazuje kierunek zwiedzania, pociąga, wciąga i ciężko się jej się oprzeć, ale my mamy inne plany…

Najpierw oglądamy Fontannę Onufrego - serce tego miasta– przynajmniej dla mnie, bo nieważne którędy wejdziesz do miasta zawsze trafi się w to miejsce.…


Zgodnie z przesądem myję ręce pod każdym z 16 kraników, aby jeszcze TU wrócić… i nie wiedziałam, że spełni się to tak szybko… Krany są bogato ozdobione płaskorzeźbami kamiennych masek, które niestety w znacznej części zostały zniszczone w trakcie trzęsienia ziemi w 1667 r.


Fontanna to punkt czerpania wody z XV-wiecznych wodociągów, a woda doprowadzona do niej ma swoje źródło 12 km od „Onufrego”. Spotkałam się z informacją, że dzięki temu systemowi doprowadzenia wody do miasta, mieszkańcy Perły mogli przez długi czas bronić się przed najeźdźcami i w czasie wojny w latach 90-tych – nie byli odcięci od wody pitnej.


Pijemy (tzn. ja piję) wodę z kranów studni, zgodnie z legendą, że ten kto tego dokona na pewno do Dubrownika wróci, a kto wypije wodę ze wszystkich 16 kranów temu spełni się jego marzenie. Piję wodę ze wszystkich 16 kranów… szczęściu trzeba czasami pomóc…

Dubrovnik jak każdy rycerz musi mieć także zbroję, która ochroni jego ciało przez barbarzyńskimi atakami… Znajdujemy punkt biletów zaraz obok Fontanny, tuż obok drzewa z pomarańczami… cena… no cóż znaliśmy ją, ale znać a wydać na spacer 70kn za dorosłą osobę i 30kn za syna…
Wspinamy się po stromych schodach i w końcu jesteśmy ponad miastem… jesteśmy na murach…

Mury mają ok.1940 m długości, wysokość do 25 m i grubość od 1,5 – 6 metrów – oczywiście grubsze są od strony lądu. Mury budowane były przez 9 stuleci i wytrzymały nawet wielkie trzęsienie ziemi, co tylko świadczy o solidności budowniczych i przemyślanych pracach związanych z ich wzmacnianiem. W ciągu murów jest 15 wież, 5 bastionów, twierdza Św. Jana oraz 2 forty zbudowane poza miastem. Zaczynamy spacer…
Nie wiedziałam, jak zorganizowany jest spacer po murach. Chcę wejść na Basztę Minceta oraz przejść odcinkiem wzdłuż morza. Problem rozwiązuje się sam, bo zwiedzanie jest jednokierunkowe, czyli najpierw ku morzu…. Jest bardzo ciepło, ale wody mamy pod dostatkiem, a na dole jest studnia, więc się nie martwimy, ewentualne braki będzie można uzupełnić… Na pierwszy rzut idzie Stradun z góry z rzeką ludzi oraz Fontanna....




...a nade wszystko czerwone dachy Dubrovnika…


70% dachów miasta zostało zniszczonych w czasie ostatniej wojny. Przyglądając się dachówkom można zauważyć, które dachy ocalały - mają inny kolor, a przede wszystkich dachówki nie są tak równe jak te nowe wprost z fabryki …


Idziemy, patrzymy na pomoce obronne, na morze i na codzienne życie mieszkańców tego starego miasta...












Podziwiamy najbliższą roślinność....

czekor68 napisał(a):

Aldonka napisał(a):Ja wiem, że było remontowane, ale nic mi nie wiadomo żeby było zamknięte. Znajomi jechali tamtędy chyba 3 albo 4 dni temu, nic nie mówili jak rozmawialiśmy żeby coś było nie tak.

Ta informacja była 2 dni temu dlatego pytałem a więc bardzo świeża.Mieli jakąś awarie i auta były kierowane na prom w Ploce.

Wszystko działa, przejazd bez problemu

No to kamień z serca spadł .Do zobaczenia na miejscu może się uda.

Już w piątek wyjazd do Cro, a na Księcia dopiero popatrzyliśmy.... Mam nadzieję, że zdążymy jeszcze trochę mu się przyjrzeć...


Mimo że miasto otoczone jest przez mury, w Starym Gradzie można spokojnie uprawiać sporty




Oglądamy wyspę Lokrum, szkoda że się tam nie udamy… ale przecież jest powód, żeby tu wrócić


Potem spoglądamy z góry na nietypową knajpkę....




....oraz przylegającą do niej jedną z miejskich plaż


Na wysokości Twierdzy Św. Jana...


...jesteśmy zmęczeni chcemy zejść ze słońca, ale… syn z Srđ miał pokazaną Basztę Minčeta, naoglądał się map, przeglądał przewodniki, które z nami przyjechały z Polski i ON MUSI IŚĆ NA BASZTĘ


Syn był nastawiony na zwiedzanie i spory spacer po murach i o ile na początku był znudzony, to o ile dowiedział się, że nie pójdziemy na Basztę wstąpiły w niego nowe siły, więc cóż zrobić… uderz w stół, a …. No to idziemy ku Baszcie… idziemy.....
…idziemy…


..i idziemy… ale już jest


Oglądamy widok z góry


i patrzymy na Pana M., który odpoczywa na schodach przed basztą… I tak dzięki synowi przeszliśmy całe mury…
Warto było, bo już po zejściu z nich + cień, zapomina się o wysiłku i dajemy się wciągną w aortę miasta……
I odwieczne pytanie czy z dziećmi iść na mury.. IŚĆ, tylko odpowiednio się przygotować, a pociechy właściwie=pozytywnie nastawić… Spotkaliśmy turystów taszczących wózki, a dzieci na rękach, z chustami i nosidełkami, da radę zwiedzić, ciężko pewnie jest, ale taki jest urok wakacji z dziećmi. Z Panem M. mówiliśmy „dzięki, że to już za nami…, ten to jest biedny” i wspominaliśmy jak z synem jeździliśmy i jak się go taszczyło i dało radę i żyjemy i TU jesteśmy
a tu była krótka dyskusja czy z dziećmi warto

Pewnie, że warto
Można tak na przykład:




albo na barana


albo tak


Przepraszam za mały OT

Aldonka napisał(a):Pewnie, że warto
Można tak na przykład:

albo na barana

albo tak

Przepraszam za mały OT

I to jest dokładnie to o co mi chodziło
Zawsze można tylko trzeba chcieć.
Czasami jest to trochę trudniejsze w realizacji - b.męczące/b.czasochłonne ale jak najbardziej możliwe
Zwiedzajcie dalej, a mała podróżniczka na pewno w przyszłości (może nie ten wyjazd), ale inne będzie pamiętała i potem zobaczycie na świadectwie szkolnym opis (jak ja w tym roku): "Uczeń zna wiele faktów i osób związanych z ważnymi dla historii Polski wydarzeniami" - i jaka radość wtedy jest