Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

ON...ONA(str.28)... i ONA (str.32)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
luk006
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 1551
Dołączył(a): 19.12.2006
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) luk006 » 27.06.2013 20:52

wojan napisał(a):
luk006 napisał(a):Ehhh z bólem serca zauważyłem, że posada barmana jest już zarezerwowana ale może to i lepiej, bo cóż to za barman, który lubi skosztować tego lub owego :wink: .
...................
Aaaaa i gdyby była jakaś ciepła posadka, która łączyłaby obowiązki barmana z możliwością degustacji w rozsądnych ilościach, to naturalnie jestem do dyspozycji od zaraz ;-).



Spoko - posadą mogę się podzielić :D Pracujemy na zmiany: 12 godzin pracy/12 godzin degustacji :D
Może być :?: :D :papa:

Ooo to ja z chęcią się piszę na takie rozwiązanie :D .
Wojan patrząc na Twojego awatara będziemy mieli pełne ręce roboty. A i po robocie ciężko będzie o chwilę wytchnienia :wink: .
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 28.06.2013 09:53

To musicie się już z wojanem dogadywać, tylko proszę wszelkie przesunięcia stanowiskowe zgłaszać do kadr...
Świadectwo odebrane, promocja do klasy 4 jest, więc mamy wakacje, a raczej kto ma ten ma…. :evil:

Ale ja…..
Wsiadam do przyjemnie schłodzonego auta i jedziemy w dół. Ta jazda mniej mi się podoba :x , bo jestem od strony przepaści, a jeszcze musimy się kilka razy mijać. Ja już pisałam, ja widzę katastrofy w takich momentach, więc na wszelki wypadek zamykam oczy. Jeszcze nieszczęsny skręt od Bosanki w stronę Dubrownika. Żeby wjechać na nasz pas, który jest po naszej prawej musimy mieć duże pole manewru, bo z Bosanki łatwo wyjeżdża się ku Mlini, ale nie ku Dubrownikowi. Zajmujemy dwa pasy, skręt jeden, drugi i już jedziemy. Jesteśmy kombi i nie dość, że ciężko skręcić to jeszcze ktoś wjeżdżał w kierunku Srd i miejsca na manewr było jeszcze mniej… Ale jedziemy...
Obrazek

mijamy wjazd podziemny do Dubrownika, most, kolejne urokliwe zatoczki
Obrazek

Obrazek

Patrzymy czy da się gdzieś poplażować w późniejszych godzinach
Obrazek

Mijamy kolejne miejscowości, misia wiklinowego przy wjeździe do Trsteno, napominam, że tu arboretum, czyli wielki ogród (brak zachwytu ze strony męskiej :-| ), 500-letni platan (młodszy coś zaczyna słuchać), ale już jesteśmy w Slano :roll: . No cóż może następnym razem.
Są już strzałki do naszego giermka, niby od Księcia tylko ok. 50 km, ale droga jednopasmowa, wąska, więc jedziemy godzinę. Jeszcze szukamy po drodze Studenaca, bo syn przypomniał sobie chorwacją fantę i chce to – czyli Fisa pomarańczowego. Ale jak na złość przy drodze jest tylko jeden malutki sklepik – i nie ma tam fisa.
W końcu już ICH widać. Skręcamy w lewo….
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 28.06.2013 19:53

Po krótkiej chwili od skrętu przy drodze są miejsca, gdzie można skosztować ostryg. Nigdy mnie one jakoś nie pociągały, ale stwierdziłam, że spróbuję. Ale w drodze powrotnej, co się odwlecze to nie uciecze, ale w tym przypadku uciekło :x

Giermków Księcia już widać, mijamy skręt do Mali Ston i wjeżdżamy do Stonu. Szybko parkujemy na bezpłatnym parkingu, wychodzimy z auta i tak naprawdę powinniśmy powrotem do niego wejść. Upał nie do wytrzymania. Ale przecież czekają na nas :D
Obrazek

Idziemy... jeden krok i łyk wody. I tak prawie w kółko. Znajdujemy mapkę...
Obrazek

...i decydujemy się na spacer z punktu C bezpośrednio do A. Po cichu jeszcze myślę, że może jednak do punktu B też dotrzemy…Zobaczymy. Dochodzimy do kasy. I jak widać ceny są dokładnie takie same jak te pokazane w 2011 roku w relacji :D
Obrazek

Po schodkach wchodzimy na mury, tu jest kasa i kupujemy bilety. Dowiaduję się, że z Mali Ston do Ston można dojść ścieżką wzdłuż drogi (jak jechaliśmy autem wyglądała na mile zacienioną), a spacerowym krokiem powinno nam to ewentualnie zająć ok. 20 minut. Zobaczymy, na razie idziemy na ustalony szlak. Jesteśmy na wysokości dachów domów. Widoki bardzo rozległe. Dochodzimy do rozwidlenia, tu skręt do Mali Ston…
Obrazek

…a my idziemy w kierunku widocznej baszty
Obrazek

Mury postały w okresie Republiki Dubrowackiej. Ston leży na cyplu łączącym Peljesac ze stałym lądem. (…) Obie miejscowości powstały w XiV wieku wg planów włoskich i miejscowych architektów z Dubrownika, zostały wzmocnione murami obronnymi i połączone ze sobą potęznym systemem umocnień i fortyfikacji. Od jednej miejscowości do drugiej ciągnie się liczący 5 km długości mur z okrągłymi i kwadratowymi wieżami, kasztelem i dwoma dużymi bastionami. – za przewodnikiem Baedeker. Jedne dane podają, że są to najdłuższe zachowane mury w Europie, inne że zajmują drugie miejsce.

Do tej pory, mimo upału, był to lekki spacerek, ale zaczęły się schody i to w dosłownym znaczeniu. Schody są nie wymiarowe i dla mnie ni to 2 kroki ni to 3. Kamienie murów są mocno wyślizgane, co dopiero teraz się odczuwa. A ja mam na nogach sandałki na cieniutkiej podeszwie (dość sztywnej) + 3 cieniutkie paseczki, które tą podeszwę teoretycznie powinny trzymać. Ale na tym podejściu, noga swoje but swoje…..oj nie było fajnie. Syn z Panem M. są daleko przede mną. Syn zastanawia się jak rycerze w pełnej zbroi chodzili po murach. I to w takich upałach. :D
Bo przecież celem murów i miasta była ochrona Księcia od strony morza. Równie ważne była ochrona pól solankowych (produkcja soli na polach odbywa się po dzisiejszy dzień) – w średniowieczu sól była przecież cenniejsza od złota, gdyż gwarantowała możliwość przechowywania żywności (podobnie ważne znaczenie w tym okresie miała nasza Wieliczka, gdyby nie ona, ówczesny gród Kraka nie wiadomo czy rozwinąłby się w duże i prężne miasto).
Obrazek

Z murów jest piękny widok i warto wejść i zmęczyć się (może nie w samo południe, jak to było w naszym przypadku i w trochę lepszych butach). Warto… Widać całe miasto, najważniejsze jego budynki, nasz parking…
Obrazek

…dzwonnicę jednego z kościołów
Obrazek

Czekor68 wspominał o solarach, to może jeszcze ciepła woda w naturalny sposób podgrzana? Ale dość dużo tego musielibyśmy w Kupari zainstalować :mrgreen:
Obrazek

W murach życie toczy się swoim rytmem, nie zwracając uwagi na turystów zaglądającym im w okna…
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu jestem na baszcie. Miasto widziane z baszty…
Obrazek

… i w kierunku Mali Ston…
Obrazek

Obrazek

Teraz już spacer tylko w dół lub aż w dół, bo tym razem sandałki lecą do przodu, a ja przecież nie ruszam się z miejsca. Baszta widziana od strony zejścia
Obrazek


Schodzimy do miasta. Jest cień. Trzeba koniecznie kupić coś do picia. Męska część szuka sklepu, a ja rozglądam się po miasteczku
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 28.06.2013 21:28

W Dubrowniku byłam 4 razy, niestety kolejka linowa nie była jeszcze "przywrócona do życia", mój mąż stwierdził, że kolejny raz pojedziemy do tego cudownego miasta jak zacznie działać kolejka, a tu widzę, że kolejka oddana do użytku, a nam jakoś nie po drodze... zazdroszczę wrażeń, bo na pewno były niesamowite. Pozdrawiam i czekam na dalszą opowieść
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.06.2013 13:08

Sara76 napisał(a):W Dubrowniku byłam 4 razy, niestety kolejka linowa nie była jeszcze "przywrócona do życia", mój mąż stwierdził, że kolejny raz pojedziemy do tego cudownego miasta jak zacznie działać kolejka, a tu widzę, że kolejka oddana do użytku, a nam jakoś nie po drodze... zazdroszczę wrażeń, bo na pewno były niesamowite. Pozdrawiam i czekam na dalszą opowieść



Kolejka działa już bodaj 4 rok. Koniecznie pakuj się i wyjeżdżaj na Srđ, bo naprawdę warto. I koniecznie przed południem, póki patrząc na Księcia będziesz mieć słońce za plecami. Lub nocą (zdjęcia nocne są na forum) - też chciałam wjechać obejrzeć światła miasta, ale jazda nocą tą ścieżką nie bardzo mnie przekonywała.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 30.06.2013 13:12

Miasto Ston zostało założone na planie nieregularnego pięciokąta z prostopadłym układem ulic. Najpierw były mury, a potem zabudowa. Sześć szachowo poprowadzonych ulic dzieli je na 15 kwater. Domy mieszkalne są w środku, a budynki ogólnego użytku – na obrzeżach. Miasto było bardzo ważne dla Księcia także ze względów ekonomicznych, gdyż było znacznym producentem soli. W pewnym okresie wpływy z handlu solą stanowiły 1/3 zysków republiki. Pierwsza szkoła powstała już w XIV wieku, a 200 lat później miasto miało wodociąg i kanalizację – źródło przewodnik Pascal

Obrazek

Obrazek

Na placu znajduje się fontanna, której krystalicznie czysta i lodowato zimna woda daje ukojenie zmęczonym turystom. Fontanna ozdobiona jest płaskorzeźbami głów, z ust wypływa woda. Do fontanny przymocowana łańcuchem jest chochla do czerpania wody
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obok fontanny jest kilka kawiarenek. Może kawka, lody? Nie. Najmłodszy uczestnik zdecydowanie chce udać się na obiecana plażę. No cóż, jeszcze szybkie przejście przez bramę w murach miasta…
Obrazek

…wychodzę sama na zewnątrz.
Jest tu kilka straganów z owocami, a wejścia do miasta strzeże brodaty Starzec. Jeszcze nie raz go spotkamy….

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idąc na parking mijam stary zniszczony kościół:
Obrazek

Obrazek


I już parking. I jeszcze ostatni rzut okiem na mury i basztę…
Obrazek

Jedziemy dalej…..na plażę….
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 01.07.2013 14:31

Ciekawe miejsca... 8O

:papa:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 01.07.2013 14:40

piekara114 napisał(a):Obrazek

Kiedy patrzę na to zdjęcie przypomina mi się mój pierwszy (i jak dotąd jedyny raz) tam na górze. Mam potworny lęk wysokości, mimo wszystko włażę gdziekolwiek się da :) Tam też wlazłam, pamiętam jak mi się nogi na górze trzęsły, chyba nie od samej wysokości tam, a od tego wchodzenia po marnej szerokości murku :D Schodziliśmy na dół jakimś dziwnym zejściem po krzaczorach. Ale pięknie u góry było, oj było.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 01.07.2013 17:27

Po zwiedzeniu murów jedziemy na plażę, bo wg mnie udana wycieczka to taka, gdy każdy z uczestników otrzymuje to, co go interesuje. Mi zależało, aby zobaczyć chorwacki mur chiński, a syn (mimo zainteresowania murem i grzecznego przejścia) chciał też plażę. Tak więc jedziemy… Wcześniej dzięki forum wiedziałam, gdzie się udamy…. :D
Jedziemy główną drogą Półwyspu ku Orebiciowi. Po jakiś 5 km jest znak: Prapratna i Trajekt - Mljet. Skręcamy. Jedziemy na plażę przy kempingu. Plaża wciska się w zatokę, a widok jest taki jak pokazany na forum. Woda turkusowa, słońce pięknie świeci...
Obrazek

Pozostało tylko zaparkować….No właśnie tylko lub aż tylko.
Wąską drogą na jedno autko...
Obrazek

...zjeżdżamy na sam dół, mijamy parking, a droga kończy się szlabanem – wjazdem na kemping. Wracamy na parking, chyba nie była jakiś bardzo drogi, bo inaczej utkwiło by mi to w pamięci. Auta stały także wzdłuż tej wąskiej i pochyłej drogi dojazdowej, ale w południe miejsca już nie było.

Szybko graty (podstawowe) pod pachę i po 30 sekundach już leżymy na ręcznikach i na …..PIASKU, oczywiście takim chorwackim, ale dużo lepszym niż ten w Nin. Chwilę się kąpiemy, ale w wodzie czuć zimniejsze prądy. Takie nawet dość nieprzyjemnie zimne. Woda w zatoce jest bardzo płytka, a dno piaszczyste, więc butki leżą grzecznie w torbie. Ale, ale... słońce chowa się za chmurki i robi się chłodno :twisted: Ubieramy koszulki, to nie do uwierzenia, jeszcze 1,5h temu piekliśmy się na murach, a teraz jest nam zimno. :twisted: Biorę jeszcze aparat i idę porobić kilka zdjęć.
Plaża od strony wody
Obrazek

Obrazek

Na plaży jest minibarek oraz prysznic ze słodką wodą....
Wzdłuż drogi dojazdowej jest kilka domów i oczywiście przydomowe ogródki
Obrazek

Obrazek

...i łódki delikatnie kołyszące się na morzu
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczynamy czuć kilka kropli deszcze, pakujemy się i do auta. Przed nami droga powrotna, ale przecież jest tyle po drodze ciekawych miejsc….
kubusxzx
Plażowicz
Posty: 9
Dołączył(a): 29.05.2013
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) kubusxzx » 01.07.2013 19:00

Pisz dalej :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.07.2013 19:26

Piekara, dosiadam się z dużym opóźnieniem, bo (podobnie jak Serce w pasy) sądziłam, że wątek jest o oleju napędowym ;) :lol: Skoro są wątki: Po ile LPG? to niby dlaczego nie może być o benzynie i "ropie" :?: ;)

Ale nas zmyliłaś tytułem :D

W każdym razie już nadrobiłam zaległości - pospacerowałam z Tobą po Żupie Dubrovackiej, popatrzyłam na Księcia z góry, a teraz jestem ciekawa, co jeszcze zobaczycie na Peljescu i nie tylko.

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 02.07.2013 16:58

maslinka napisał(a):Piekara, dosiadam się z dużym opóźnieniem, bo (podobnie jak Serce w pasy) sądziłam, że wątek jest o oleju napędowym ;) :lol:

O oleju to wiem tyle, że wlewa się do diesla i na stacji to ma czarną rączkę :mrgreen:

maslinka napisał(a): a teraz jestem ciekawa, co jeszcze zobaczycie na Peljescu i nie tylko.

Odwiedzimy jeszcze jedno z Twoich miejsc, bo właśnie dzięki Twojej relacji to miejsce było na liście.....

Po chwili jesteśmy na lądzie i już za chwilę jest Trsteno. Hurra :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: skręcamy do arboretum. Zatrzymujemy się na bezpłatnym parkingu pod samym wejściem. Pan M. oznajmia, że zostaje :? nie chce mu się kwiatków o traw oglądać, posprząta sobie w aucie, a ja niech sobie spokojnie popatrzę.
Idę rozejrzeć się przy kasie. Otrzymuję informację, że spacer po najważniejszych punktach ogrodu powinien zająć ok. 40-60 min. Otrzymują mapkę....
Obrazek

...i wracam do auta, zdaję relację i mówię do syna, że idziemy, a on, że doszedł do finału (grał w fifę na psp) i teraz nie może przerwać, bo to ważny mecz i potrzebuje jakieś 15 min. :twisted: I cóż… obchodzę się smakiem. :cry: :cry: Mogłabym pójść sama, ale to nie to samo, a jeszcze później bym słyszała, że tyle czasu to zajęło, głodny jestem, pić się chce itp.. Rezygnuję...... ale Pan M. zjeżdża drogą ku morzu… Przecież z ogrodu jest piękny widok na rezydencję przy morzu :hearts:
Obrazek


więc pewnie z tej strony także będzie go widać. I widać, ale tak:
Obrazek

Ale droga w kierunku morza to dla mnie była katorga…wąsko, ciasno, kręto, byłam od strony morza, a w dół nie był zbyt ciekawy widok
Obrazek

A jak już pisałam, ja w takich sytuacjach widzę wszystko w czarnych mega czarnych barwach, więc już widziałam nas na tych skałach jak wisimy i przechylamy się ku more…… brrrryyyy
A to jeszcze nie było najgorsze… dojeżdżamy do końca drogi, przed nami jakieś kamienne coś i koniec. Tu jest odrobiną szerzej, ale żeby wrócić na górę do głównej drogi trzeba przecież odwrócić auto, a to oznacza wykręcanie się w tej ciasnocie na kilka razy. W tym do tyłu w kierunku morza….. A my jesteśmy kombi :!: :!: :!: :!: I się wg mnie nie zmieścimy :!: :!: ale dobrze że to nie ja prowadzę, bo musiałabym wysiąść rozpłakać się i na piechotę wracać do Mlini, a potem do Polski, bo wg mnie wykręcić się tam nie dało….
Ale Pan M. sobie poradził, a ja w tym czasie miałam oczy mocno zaciśnięte i głowę trzymałam między nogami, abym przypadkiem tej przepaści z przodu, z tyłu czy boku nie widziała.
Uff wykręciliśmy się, jedziemy w górę… Jestem mokra jakbym po Saharze spacerowała... Zatrzymujemy się przy drodze na malutkim parkingu pod samym platanem.

Obrazek

Obrazek

...i wiekowy Platan podtrzymywany przez podpory
Obrazek

Przy platanie jest pomnik, ale nie wiem ku czyjej pamięci...
Obrazek
Może ktoś uzupełni tą informację?

Teraz już wracamy do domu. :papa: :papa: :papa:


Muszę się sprężyć z relacją, bo już tylko 9 DDW
Ostatnio edytowano 25.08.2013 12:02 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 02.07.2013 20:17

Następnego dnia oczywiście plaża. Jesteśmy spragnieni i słońca i morza i wylegiwania się na ręczniku. Ale mały spacer oczywiście nie zaszkodzi. Idę popatrzeć na naszą plażę z innego niż ręcznikowego i morskiego punktu....
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy samej plaży znajduje się kilka domów nieodbudowanych jeszcze po niedawnej wojnie
Obrazek

mała willa z ogrodem i miejscem, gdzie słychać było na pewno nie jeden raz śmiech dzieci
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy wejściu na plażę od strony Srebrano znajduje się opuszczony hotel - proponuję dołączyć go do NASZEGO kompleksu. Będzie to obok hotelu Kupari hotel ogólnego przeznaczenia Wchodzę tylko po głównych schodach, dalej są łańcuchy i nie wchodzę, poza tym dość długo już mnie nie ma i moi Panowie mogą się zacząć denerwować...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracam na kocyk i jeszcze ostatni rzut okiem na plażę i łódki
Obrazek

Obrazek

Wracamy do domku, obiad i jeszcze dziś czeka na nas ON.... Nareszcie :hearts:
czekor68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 716
Dołączył(a): 04.07.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) czekor68 » 02.07.2013 20:28

Ten duży hotel od strony Srebreno mieli od maja wyburzać, w niedziele sprawdzę czy jeszcze stoi,Byłem na samym dachu widoki z niego przecudne :D .jeszcze poczytam do soboty twoje relacje ale o 16 startuje chyba ze Radwańska będzie grać w finale to zaraz po meczu wyruszamy.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: ON...

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 02.07.2013 21:00

Zazdroszczę, ja jeszcze do przyszłej soboty muszę czekać :?
**********************


Po szybkim posiłku i krótkim odpoczynku jedziemy do Księcia. Już po kilku minutach szukamy miejsca. Stwierdziliśmy, że szukanie miejsca na dole jest bezsensowne o tej porze, spróbujemy zaparkować przy Jadrance, przecież jest tu tyle zatoczek, a zejścia na dół są na pewno dostępne. Po krótkiej chwili pan M parkuje na skraju pobocza między innymi parkującymi. Zaleta tego parkingu jest taka, że jest bezpłatny i nie wiąże nas godzina wybita na kwicie z parkomatu. Dodatkowy atut to możliwość przejścia się uliczkami miasta, tego mniej turystycznego. Po kilku krokach jest zejście między domy i zmierzamy ku Stari Grad…

Robię zdjęcia tabliczek z nazwami ulic, bo co rusz gdzieś skręcamy, odbijamy, wg czucia na azymut, a zdjęcia w razie potrzeby w drodze powrotnej wskażą pożądany kierunek…
Obrazek

Po paru minutach (ok.15), po spacerze w chłodzie kamiennych ulic,
Obrazek

jesteśmy pod samą bramą Pile, jakbyśmy planowali z mapą w ręku dokładniej by się nie dało…
Spacer wyglądał mniej więcej tak:
Obrazek

Idziemy przyjrzeć się z bliska miastu. Na początek trzeba obejrzeć jego lice…
Obrazek

ale to przecież nie twarz Dubrownika… to jego opiekun, duch czy jak kto woli Go nazwać… Zresztą Sv. Vlaho obecny jest w wielu miejscach miasta, stale czuwa nad każdym najważniejszym punktem tego tętniącego miejsca. Ten świątobliwy starzec z długą brodą (…) uważany jest za opiekuna miasta już od X wieku. Przyśnił się wówczas miejscowemu księdzu, ostrzegając przed atakiem Wenecjan. Od tej pory pomagał mieszkańcom Dubrovnika wielokrotnie. Podobno podczas pożaru kościoła Sv. Vlaho, jedyną rzeźbą, której nie strawił ogień, była właśnie XV-wieczna figura patrona miasta.

W takim razie najpierw oglądamy przyłbicę Rycerza. W świetle popołudniowego słońca (jest ok. 18) Brama Pile jest pełna turystów. Trudno znaleźć sekundę, aby mieć zdjęcie bez „obcych”. Przechodzimy przez kamienny niegdyś zwodzony most, na którym znajdują się ławki dla strudzonych wędrowców…
Podnosimy przyłbice, wchodzimy w mury miasta, odczuwamy chłód (cyt. z jednej relacji Architekci Republiki tak zaprojektowali uliczki wewnątrz murów, aby zimowy wiatr wypędzał z miasta przykre zapachy, natomiast latem upal łagodził przeciągi. Takie rozwiązania świetnie sprawdzają się do dziś. spoglądamy głębiej, by po chwili dać się wciągnąć w rwący nurt Stradun.

Tętniąca gorącą krwią aorta tego miasta wskazuje kierunek zwiedzania, pociąga, wciąga i ciężko się jej się oprzeć, ale my mamy inne plany…
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
ON...ONA(str.28)... i ONA (str.32) - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone