napisał(a) G. Drzycimski » 11.08.2006 21:05
To widocznie miałeś chłopie kupę szczęścia, albo w dobrych godzinach jechałeś. Ja jechałem iędzy 11.00 a 14.00 - od strony Słowacji - Budapeszt zapchany bez zmian co chwila postój na światłach, a około 30 minut za Budapesztem ugrzęźliśmy w korach na 1,5 godziny. Poza nami jakieś pewnie 2 tysiące osób też stało. Może to i bzdury stary, ale mnie nie było do śmiechu jechałem z dzieckiem, a robót drogowych od cholery nie jestem ślepy. Może węgierscy drogownicy są szybsi od polskich i już po korkach, tego oczywiście nie przesądzam, ale staram się ludziom pomóc i poprosiłbym o umiarkowane szermowanie stwierdzeniami typu bzdury kolego drogi.