Ol & Bo w Lumbardzie na Korculi 2019

napisał(a) **boboo** » 25.04.2020 07:34

... zakończonej wieczorną burzą

napisał(a) **Ural** » 25.04.2020 17:09

Nie powiem, lubię Boboo Twoje relacje, zdjęcia no i najważniejsze zajawki kulinarne. Zarówno te z Konoby jak i domowe.

Pozdrawiam Ural

napisał(a) **boboo** » 25.04.2020 17:45

Dziękuję

A w nagrodę kilka zajawek kulinarnych z urlopu :hut:

Stek w Hotelu Postojna Jama w Słowenii

Baraninka w naszej przyapartamentowej konobie

To w mieście Korcula. Aperitif i później...

... jakaś tam sałatka i chorwacki burger

A czasami trzeba wejść na stabilny grunt i uzupełnić płyny
(Brna, konoba Mali Jakov)

napisał(a) **Ural** » 26.04.2020 03:08

Super, super.

napisał(a) **DamianM** » 26.04.2020 07:17

Witam.
CO na tej jednej Koszulce pisze.
Deutsche Meisterschaft ???

napisał(a) **boboo** » 26.04.2020 07:30

Ano,
Deutsche Meisterschaft
Sportschiessen

Co roku w Monachium.
Na stronie 12 tego wątku jest nawet zdjęcie Olgi na tamtejszej strzelnicy :hut:

napisał(a) **boboo** » 30.04.2020 16:01

10 lipca była zabawa w wodzie.
Z początku przy wysepce Gubavac:

a później przy wysepce Planjak:

napisał(a) **Katerina** » 01.05.2020 03:53

Pozdrav i wyrazy podziwu dla Olgi :boss:

Wiedziałam już dawno, ale nie miałam okazji

Trochę było pochmurno na Planjaku ( albo tez wokół), ale myślę, że każdy by się dał teraz pokroić za możliwość wyjazdu tam nawet przy średnich prognozach pogodowych

napisał(a) **boboo** » 01.05.2020 05:41

Katerina napisał(a):Pozdrav i wyrazy podziwu dla Olgi

Dziękuję, przekażę

Ale "Lolek"* bardzo lubi wodę. Zanim przyjechała do Niemiec, to trenowała pięciobój.
Po przyjeździe zostało jej (aktywne) zamiłowanie do strzelania i wody.
Bieg i jazdę konną zamieniliśmy na spacery :lol:

(a jest gdzie):

a szpady wiszą na ścianach i stoją w "parasolniku" w zasięgu ręki

Katerina napisał(a):Wiedziałam już dawno, ale nie miałam okazji

Katerina napisał(a):Trochę było pochmurno na Planjaku (albo też wokół), ale myślę, że każdy by się dał teraz pokroić za możliwość wyjazdu tam nawet przy średnich prognozach pogodowych

Ano w tym dniu taka "przydomowa" pogoda była. Zbyt daleko nie odpływać, aby w razie czego zdążyć wrócić.

* Olga siebie nazywa Lolek, a mnie Bolek. Bardzo lubiła te bajki w dzieciństwie

napisał(a) **boboo** » 01.05.2020 08:50

A ów dzień 10 lipca zaczynał się tak:

Półtorej godziny później:

I w porze śniadaniowej:

Oprócz snurkowania przy wysepkach zaliczyliśmy mały wypad do Korculi na camping i napiliśmy się przedobiedniej kawy

I wieczorne tarasowanie:

napisał(a) **boboo** » 02.05.2020 10:39

I nastał nowy dzień. Dobry dzień do obejrzenia żelaznego pudła.

Żelazne pudło przy Peljesacu:

A potem lejzi pyrkanie wzdłuż Peljesaca:

I miłe zaskoczenie. Gospodarz zafundował nam kolację: naleśniki z mandarynkowym dżemem:

napisał(a) **Ural** » 02.05.2020 12:20

Tylko naleśniki ?
A gdzie steki pieczyste, peka, owoce morza, wino, zimny lód, tonik, cola, sprite.

napisał(a) **boboo** » 02.05.2020 12:40

Ural napisał(a):Tylko naleśniki ?
A gdzie steki pieczyste, peka, owoce morza, wino, zimny lód, tonik, cola, sprite.

To była kolacja, nie obiad :wink:

napisał(a) **Ural** » 02.05.2020 13:10

boboo napisał(a):
Ural napisał(a):Tylko naleśniki ?
A gdzie steki pieczyste, peka, owoce morza, wino, zimny lód, tonik, cola, sprite.
To była kolacja, nie obiad

Nie sądzę aby taki jeden naleśnik ci wystarczył. Wątpię w to.

napisał(a) **boboo** » 02.05.2020 13:19

Na zdjęciu - jeden zrolowany i klika leży jeszcze na talerzyku.
A ile unicestwiłem przed zrobieniem zdjęcia - nie pamiętam.