A więc zapadła decyzja... jedziemy do Stambułu. Tzn. jedziemy m.in. do Stambułu. Jak zwykle nasze wyjazdy są podróżniczo-zwiedzająco-wypoczynkowe więc tak będzie pewnie i tym razem. Wstępny plan został opracowany. Nie byliśmy nigdy w Bułgarii... zapadła również decyzja, że zobaczymy ten kraj. Zbieranie przewodników, przeglądanie forum itd. Jakiś plan powstał
Jak zwykle przed wyjazdem okazało się, że warto by było zrobić to czy tamto w aucie. Jestem niestety, a może stety strasznym pedantem motoryzacyjnym i dopatrzyłem się paru drobiazgów w aucie - lubię wyprzedzać problemy. Nie jeżdżę nim na codzień, a weekendowe przejażdżki prowadzą do tego, że o pewnych rzeczach się zapomina, albo one nie przeszkadzają. A więc 2 tygodnie przed wyjazdem przypomniałem sobie, że zawór blokujący kierownicę wyciekł i wypadało by wymienić parę elementów układu zapłonowego bo czasem "wypada". Z tym drugim nie było problemu, jednak tak nietypowych części MB Polska nie trzyma więc termin wyjazdu stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście się udało... w czwartek odebrałem auto, w większości się spakowaliśmy i byliśmy gotowi. Tu jedna uwaga, z roku na rok coraz lepiej i rozsądniej się pakujemy... to istotne kiedy tak często zmienia się miejsce pobytu.
Wyjeżdżamy jak zwykle w piątek po południu, po pracy więc koło 16. Tak wiem... to idiotyzm, ale mi zawsze szkoda choć jednej nocy urlopu. Wymyśliłem tym razem(jako, że zaczęli remontować al. Krakowską), że pojedziemy "naszą" stroną Wisły przed Otwock i potem na Górę Kalwarię. Pomysł doskonały - 2,5h... mimo skrótów objazdów i wyjazdu z południowej strony dopiero dojeżdżamy do ekspresówki do Radomia. Potem, jazda opłotkami do Tomaszowa... i dalsza męczarnia do granicy. 7,5h... gdzie te czasy, że można było dojechać do Cieszyna w 3,5h? Spojrzałem na Słowacji na zegarek i zapłakałem... Ale chwila moment i jesteśmy w Bratysławie - warto poszukać hotelu, bo już późno... nie chcemy zjeżdżać zbytnio w miasto jednak nic ciekawego po drodze nie ma.. Jedziemy do Tatabanyi do Sport Hotelu - naszego regularnego miejsca postoju. Dam radę, nie jadę jeszcze na zapałkach i jako że jest noc, można pojechać trochę szybciej i być tam za niewiele więcej niż godzinę. Kupujemy "matrice" i wkrótce meldujemy się w hotelu. Cdn.