napisał(a) Magda75 » 21.09.2012 07:53
Mój problem się rozwiązał. Wybrałam Cavtat. Samoloty nie przeszkadzają, w dzień stanowią atrakcję dla Ryśka. Rowerów nie braliśmy. I dobrze. Jak na razie albo za ciepło, albo wieje, poza tym i tak nie ta kondycja, aby podjechać pod kwaterę
Na plażę jeździmy do Kupari. Plaża o tej porze roku pustawa, żwirowo-piaszczysta, bez jeżowców, łagodne zejście. W wodzie mąż wypatrzył coś mureno-podobnego. Hotele widma bardzo zainteresowały Ryśka. Akurat jest na etapie Scooby do, więc codziennie jestem namawiana na upiorne hotele (mamo, może zobaczymy ducha?).
Z restauracji najbardziej przypadła mi do gustu konoba Konavoski Komin w Velji Do, w malutkiej wiosce, z dala od cywilizacji. Pyszne jedzenie, dobra cena.