boboo napisał(a):walp napisał(a):(...) cover był 22 tygodnie na liście i dotarł do 5. miejsca. To znaczy, że musiało się podobać (...)
Waldku, z całym szacunkiem...
Akurat muzyka czy inna sztuka to tak indywidualne sprawy, że
nie można zakładać, iż dane dzieło podoba się wszystkim, nawet jeśli przytłaczająca większość "jest za".
Nigdy do głowy nie przyszło mi takie uogólnienie, ponieważ nic nigdy na tym świecie nie podoba się wszystkim i jest to stan powszechnie znany.
Poza tym, nie było moim zamiarem napisanie słów uwielbienia dla utworu Disturbed, a jedynie chciałem nawiązać do wydarzenia w Gdańsku, a przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że mało kto, nawet we wspomnianej stacji telewizyjnej, od razu wiedział, kto jest wykonawcą.
Może napisałem w nieodpowiednim wątku, bo przecież znawcy dobrze wiedzą, kto jest autorem, a po drugie dla znawców chyba takie kawałki mają niewielką wartość.
Nie ukrywam, że cover mi się podoba i nie czuję się z tego powodu gorszy, ale też mój zachwyt nie idzie tak daleko, abym umieścił ten utwór w jakimkolwiek podsumowaniu "wszech czasów".
boboo napisał(a):No i jeszcze jedno:
w podstawówce byłem za głupi, żeby na to wpaść, dotarło do mnie dopiero w liceum: nawet jeśli dwie klasy są (naukowo) przeciwko tobie, nie oznacza to, że mają rację.
Od tej pory zdanie/opinie większości zaczęły miewać dla mnie wartość:
"miliony much jedzą gówno, miliony much nie mogą się mylić"
i zdaję się na własny niewielki rozumek. Nierzadko dający te same odpowiedzi, ale także często serwujący inne rezultaty.
Co do much, a raczej indywidualnego postrzegania piękna w sztuce, to niestety dotykamy tematu, który daleko wybiega poza ramy tego wątku, ponieważ piękno, obok dobra, jedności, czy prawdy, należy do rzeczy transcendentnych.
Jest taka definicja piękna, która mi się szczególnie podoba: „pulchra dicuntur quae visa placent” - piękne są te rzeczy, które jako poznane podobają się. Ale przecież inaczej rozumieli ideę piękna starożytni Grecy, a inaczej rozumie ją człowiek współczesny.
Dzieje się tak dlatego, że ta idea przechodzi przez filtr czasu, pryzmat stereotypów, uwarunkowania kulturowe, światopogląd i wykształcenie człowieka.
Dziś przypada 15. rocznica śmierci Czesława Niemena. Na pytanie jaki jest największy utwór tego wykonawcy, pada odpowiedź: "Dziwny jest ten świat". "Miliony much" się mylą?
Słucham sobie teraz "The Best of Clan of Xymox". Nie znam nikogo ze swojego otoczenia, kto słucha tej muzyki, a jeśli nie zdradzę nazwy, to nawet nie rozpoznają wykonawcy, czyli co "muchy nie rozpoznały (dobrego) g****"?
Myślisz pewnie Bogdanie, do czego zmierzam? Do tego, że
nie zawsze to co w kulturze popularnej jest faworyzowane przez masy, lud, czy "muchy" musi mieć posmak g**** i posiadać niższą wartość dobra i piękna od tego, co wybiera elita, a niestety elita
czasami tak uważa.
Pozdrawiam.