Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Czołem po długim niebycie po raz kolejny:). Wpadłem, coby wrzucić moje polskie TOP 11 roku 2018. Potem jeszcze wrzucę zagraniczne, ale chwilowo czekam na przesyłki, bo zestawienia składają się z płyt, które stoją na półkach. Nie słucham raczej z innych nośników, bo nie dałbym rady tego wszystkiego ogarnąć. Odsłuch chwilowy, jak wchodzi, zamówienie płyty na półkę. Boli czasem kieszeń, ale....
Tak więc... TOP 11 polskich płyt 2018 roku.
11. FORGE OF CLOUDS - {above} Fajnie, że chłopaki wrócili. Jest wolno, klimatycznie. Nowym wokalistą został Suseł z min. J.D. Overdrive. Wiadomo, komu ta informacja się tutaj przyda:).
10. FETO IN FETUS - From Blessing To Violence Death/grind taki, jak lubię.
9.BEHEMOTH - I Loved You at Your Darkest Tutaj są naprawdę dobre piosenki. Piosenki, nie utwory. Płyta z muzyką rozrywkową. Postrzeganie Behemotha przez pryzmat muzyki poważnej, troszkę mija się już z celem. To już rozrywka i pytanie zawsze, czy będą fajne piosenki do słuchania, czy może kiepskie. Tutaj uważam, że są fajne, choć ma momenty, jak to stwierdził kumpel, "jak u Rubika".
8. ENTROPIA - Vacuum Intrygująca, nietuzinkowa, bardzo dobra. Panowie, panie (jeśli są już) - badajcie. Wkręćcie się.
7. THE DOG - I Am You Wolniej, niż na debiucie, ale - o dziwo dla nie - lepiej. Również do obadania polecam. Nie ma growli:).
6. HOSTIA - Hostia Dla wielu band tajemniczy:). No ja znam tych ludków. Wysmażyli piękny koncert. Debiut roku bez dwóch zdań. Growle:).
Ostatnio edytowano 28.12.2018 02:01 przez MRK, łącznie edytowano 1 raz
5. THE LOWEST - Doomed Panowie w tym roku zasłynęli z pewnej akcji, po której mogą kandydować do tytuły "Dzbanów Roku", jednakże płytę nagrali bardzo dobrą. Taki hard core, to ja również bardzo lubię.
4. MEAT SPREADER - A Swarm Of Green Flies Over The Rusty Pot Świnia goni świnię, a Tocha (gitarzysta), to najlepszy w Polsce "wymyślacz riffów". Guttarale na wokalu. Uważajcie:).
3. IN TWILIGHT'S EMBRACE - Lawa Zaskoczenie. Nie byłem, nie wiadomo jakim, piewcą wcześniejszej twórczości. Wszyscy chwalili, wrzucali, ochy i achy... a dla mnie było to solidne, ale bez spazmow. Z Lawą poplynąlem. Świetna. Płyta inspirowana "Dziadami" Adasia M. i filmem Konwickiego "Lawa". Tak więc... Do diabła z nami!!
2. MENTOR - Cults, Crypts and Corpses Suseł po raz drugi. Płyta inna, niż debiut. Mniej diabła. Jednakże bardziej urozmaicona, dojrzalsza. Nie wiem, czy lepsza niż debiut, ale wchodzi bdb.
A na miejscu nr.1., coś z zupełnie innej beczki hahaha....
1. RIVERSIDE - Wasteland Krążek najczęściej odpalany, stąd ta pozycja. Totalne zaskoczenie. Nie spodziewałem się takiej płyty. Zassala mnie i nadal zasysa. Jest perfekcyjna. Wielbię i wielbić będę.
Do listy, na dalszych pozycjach: The Throne, Voidhanger, Newbreed, Psychotropic Transcendental, Deszcz, R.O.D., Orphanage Named Earth. Dobry to był rok dla polskiej muzy. Jak wiadomo, Polska black metalem stoi, ale ja stoję trochę obok black metalu, jednakże biorąc poprawkę na pozycji black metalowe, to w graniu hałasów jesteśmy potęgą!!!!!!!!!!
Ostatnio edytowano 26.12.2018 20:28 przez MRK, łącznie edytowano 1 raz
Aha... i absolutnie ucieszyły mnie reedycje obu Kobongów i Bomby w Torcie! Jak pisałem, mniamniuśny to był rok:). W zagranicznym TOP bez dwudziestki się chyba nie obędzie:).
Ja jeszcze @MRK sobie daje hmm czas do soboty i myślę ,że ruszę jak trzeba z TOP tylko hmm? wszystko razem albo z podziałem. zobaczę jeszcze jak będzie z weną A na teraz to wsłuchuję się w dźwięki
oraz dzień z płytą Zatraceni w Karpatach Uwielbiam
no i ten utwór ->
I jeszcze do tego TRAKTOR. Z ciekawości posłucham nowej płyty
Jak to mówią najtrudniej zacząć opisać co miało miejsce w świecie muzyki 2018 w szczególności w nurcie rock/metal. No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Tak więc na start POLSKA SCENA i TOP 7
7. Riverside - Wasteland
Od zawsze brak przekonania do tego zespołu i ich twórczości tutaj przekonał mnie @MRK żeby spróbować zachłysnąć się dźwiękami Riverside. No cóż nie mylił się zasługują na notę w moim TOP, lecz na dłuższą metę nie dla mnie. Tylko pojedyncze utwory z tej płyty.
6. Frontside – Zmartwychwstanie
Tutaj można by pisać bardzo wiele i dużo, lecz czy to ma sens Kto zna Frontside to wie, że na polskiej scenie liczą się od zawsze mimo słabszych płyty do których, i tak nie wracam. Panowie z sosnowca przyzwyczaili mnie zawsze do potężnego uderzania na płycie i tak miało być w przypadku Zmartwychwstania (gdzie zazwyczaj trwa 3 dni, tutaj trwało aż 8 lat ) i dodam, że owa płyta również zasługuje tutaj na miano TOP roku 2018, bo kto wypełni pustkę po tym zespole, jakby nagle okazało się że zakończyli karierę, no kto ?
5. Entropia - Vacum
Totalny psychodeliczny łamiący wszelkie schematy album z nurtu Black i tutaj dla panów z Oleśnicy wielki ukłon, że wreszcie gatunek BM nie siedzi w podziemiu, tylko ma naprawdę spore szanse iść dalej i wyżej...Po prostu nie mamy się czego wstydzić.
4. Outre - Hollow Earth
Jeden z najbardziej agresywnych i przepełnionych złem blackowych krążków tego roku. Bezapelacyjnie !!
3. Kriegsmaschine - Apocalypticists
To płyta, której raczej nikt się nie spodziewał przyszła znienacka i zabrała z sobą żniwo i to bardzo "krwawe" i bezkompromisowo tutaj należałoby napisać to samo co w przypadku Entropi, że nie mamy naprawdę się czego wstydzić po raz kolejny wielkie uznanie dla gatunku BM z POLSKI.
2. In Twilight’s Embrace - Lawa
"Ci co do ziemi i Ci co na świat..." Oni zdecydowanie na świat i to z rozmachem, bo to co zrobili na krążku LAWA przechodzi po prostu, jak prąd przez kości Istny majstersztyk na rok 2018 ten krążek trzeba mieć na półce, to wręcz obowiązek jak modlitwa dla każdego katolika. U mnie nie schodzi z odtwarzacza i szybko nie zejdzie, jak nie pojawi się kolejne "objawienie" na rok 2019. Póki co, ja zostaję z nimi przez długi długi czas i niech mnie lawa zalewa..
1. Behemoth - I Loved You At Your Darkest
Było i jest kolejne dziecko pomorza. Może nie takie jak poprzedniczka Satanista, ale również bardzo dojrzała płyta pomorskiej bestii, którą chce się słuchać w samotnych chwilach i nocnej ciszy. W szczególności na słuchawkach ta płyta wchodzi, jak nóż w masło dosłownie Dla mnie numer jeden na rok 2018.
___________ZAGRANICA TUŻ TUŻ.....______________________ C.D.N....=>
W miniony poniedziałek, podczas wiecu poświęconemu pamięci zamordowanego Prezydenta Gdańska, rozbrzmiał cover "The Sound of Silence" w wykonaniu amerykańskiego zespołu Disturbed.
Latem 2016 roku, ten utwór dotarł do 5. miejsca LP3, a na liście utrzymywał się przez 22 tygodnie.
Pod koniec 2017 roku NASA użyła tego utworu jako podkładu do zdjęć Ziemi ujęć satelitarnych, wykonanych z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wiele interpretacji Dźwięku Ciszy już słyszałem. Niestety, żadna do pięt nie dorasta oryginałowi. Interpretację Disturbed'a przemilczę, bo nie warta ani jednego mojego słowa.
Na palcach 1 ręki mogę policzyć interpretacje, które dosięgły oryginału. M.in. "Walking in the air" w wykonaniu Nightwish (studyjna wersja)
Przepiękny utwór w chyba każdej wersji - jedna z najbardziej melodyjnych wolnych piosenek, jakie znam. Trudno stwierdzić, która wersja lepsza (czy oryginał, czy cover) - ten cover mi się już obił o uszy - obie są świetne. Trochę tak, jak "Wind of change" - nie potrafię się zdecydować, czy wolę wersję radiową, czy z filharmonikami.
Ja tylko - jako fan LP3 - chciałem przypomnieć, że cover był 22 tygodnie na liście i dotarł do 5. miejsca. To znaczy, że musiało się podobać. A tak na marginesie, jeszcze we wtorek wieczorem, w tak dobrze poinformowanym TVN-ie, nie wszyscy wiedzieli, kto jest wykonawcą.
Oryginał, o ile się nie mylę ma 54 lata. I jest the best. Chociaż w tej aranżacji, podoba mi się mocniejsza ostatnia zwrotka.
Osobiście, mam jakąś słabość do balladowych kawałków, granych przez zespoły o mocniejszym brzmieniu, np. RIVERSIDE - "We got used to us", GODSMACK - "Under your scars", GHOST - "Life Eternal".