Witaj "muzyczny świrze"
Podoba mi się to co napisałeś o emocjach.
MRK napisał(a):Dla niektórych udzielających się w tym wątku zapewne jestem chory psychicznie:). Mój wyznacznik muzyki jest prosty. Musi wzbudzać emocje, przy czym wziąć pod uwagę oczywiście należy formę. Relaks, spokój, agresja, wyładowanie emocji, zachwyt, szaleństwo, depresja, zabawa...
W różnych sytuacjach słuchamy różnej muzyki, 100 % prawda . Co do formy .........., moim zdaniem nie jest najważniejsza. Emocje tak, forma? W doopie mam formę jak coś mi się podoba
. Mnóstwo kapitalnych numerów zostało nagranych, bo coś poszło nie tak.
Ćwicząc myśl, grając czuj. Twój pierwszy przykład pokazuje próbę, na której zespół ćwiczy zagrywki wykorzystywane w numerze albo się rozgrzewają ? Mam rację, bo chyba to nie jest numer ?
Podziwiam technikę - podziw to też emocja. Jeśli jednak jest to numer tej kapeli to po 25 sek. emocja mija
. Czekam dalej, gdzie tajemnica, co się wydarzy ? Wszystko pokazał, czy jeszcze coś będzie ? Nic. Sorry ale opisuję swoje emocje.
MRK napisał(a):Błąd wynikający z braku znajomości gatunku. Taka sama sytuacja, jak u człowieka, który stwierdza, że metal to bezwartościowy hałas. Laik może tak powiedzieć. Muzyk, gitarzysta się ośmieszy. Może nie doceniać ogółu, ale technikę docenić musi.
Nigdy nie twierdziłem, że metal to bezwartościowy hałas. Sam wychowałem się na hard rocku i metalu, po prostu nie podoba mi się ewolucja tego gatunku, który powoli staje się dyscypliną sportową. Technikę doceniam, ale to nie ona wywołuje u mnie prawdziwe emocje związane z odbieraniem muzyki. Jeśli kogoś to kręci to nie ma sprawy, życzę mu niezapomnianych doznań. Ważne że w ogóle słucha muzyki.
MRK napisał(a):Nie postrzegam wyobraźni tylko jako wariacje na jam session. Klasyczne teraz solówki też powstały na wyuczonych zagrywkach, więc ten argument do mnie nie trafił.
Improwizacja jest dowodem na wykorzystanie wyobraźni muzycznej. Nie twierdzę, że gitarzyści "wyścigowcy" nie potrafią improwizować. Większość z nich uczyło się na początku swojej kariery muzycznej "klasycznych zagrywek", wzorując się na swoich idolach. Właśnie te klasyczne zagrywki z ulubionych numerów plus własna wyobraźnia jest wypadkowa stylu gitarzysty.
Kończę powoli bo przynudzam. Dimarzio paf pro kupiłem i siedzi w moim stracie pod mostem. W mahoniu też pięknie brzmi, ale polecam pozycję przy gryfie. Fajnie zbalansowany pickup a co dla mnie najważniejsze, alnico