Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
To zapraszamy do tego wątku . Można powiedzieć, iż ten sort tutaj przeważa.
Z racji tego, że mój narciarski urlop, przerodzil się w domowe L4, mam więcej czasu dla syna, więcej czasu na filmy, które już dawno chciałem zobaczyć, a i wzięło mnie na back to the past i dzisiaj np.
... na przemian z...
Co te płyty robiły w swoim czasie z młodzieży
Edit : Metalmania 1994, Zabrze... i pewien utwór Samaela z Blood Ritual wykrzyczany przez tysiące gardeł... Ciary... Jak ktoś w temacie, to utwór zna, a i może był wtedy w Zabrzu .
Ostatnio edytowano 01.03.2015 15:53 przez MRK, łącznie edytowano 2 razy
Będzie to post obrazoburczy za te wszystkie wasze Metaliki i insze Mastodonty przedkładam to
Rzekłem to Ja profan Cienki rzeźbiarz gryfu
PS. do niektórych melodyjne (nie odpowiedziano mi ) oznacza gorsze ? mniej twórcze ? hm, nie wiem nie znam się Jak bym miał wybrać wolę setki razy wolnego Santanę niż rok młodszego ode mnie Yngwie
Napisano gdzieś, że Yngwie to kolejny po Edku gitarzysta wyznaczający kroki milowe "gitarzysta, który dokonał wyraźnego przełomu w technice gry. " .... co za bzdura Oczywiście moim skromnym zdaniem Powiedziałbym językiem sportowym kolejny sprinter bez wrażeń artystycznych Odsłuchaliśmy z córą dziś kilkunastu utworów opartych na akordach C,a,d, G niesamowite jest ile można różnorodnych kompozycji stworzyć na tym schemacie
Eee tam...Obrazoburczy... Każdy ma prawo do swojego zdania. Także w temacie muzyki. A tutaj pole do popisu jest znacznie większe. Bo sprawy tyczą się gustu, a jak wiadomo...de gustibus (non est disputandum). Chociaż jak widać można pogadać.
Co do gitarzystów których wspomniałeś. Moje muzyczne drogi jakoś tak się potoczyły, że Malmsteena znam baaardzo słabo. Nie mam żadnej jego płyty. Nie wiem dlaczego tak się stało? Może kiedyś coś usłyszałem i nie wpadło mi w ucho? Może równolegle z jego płytami były jakieś inne i te inne dominowały? A może po prostu w kwestii gitar stałem się fanem Satrianiego i Wylde'a? Santana - się chłopak zna na gitarze ale moim zdaniem popadł w rutynę. Jak dla mnie gra ostatnio wszystko na"jedno kopyto". Co do Eddiego to Van Halen mam większość płyt ale ostatnio tylko wycieram z nich kurz. De gustibus...
bluesman napisał(a):Rzekłem to Ja profan Cienki rzeźbiarz gryfu
Wiesz też grałem kiedyś na gitarze. Ba! Nawet koncerty miałem. Poważnie. Piszę w czasie przeszłym ponieważ zaniechałem tą czynność i na dzień dzisiejszy mógłbym zagrać "Whisky" Dżemu oraz "Hiszpańskie Dziewczyny" - to ostatnie to z gatunku szant żeglarskich. ..................................................................................................................................... A muzycznie ostatnio odkryłem coś sprzed 3 lat. I jak słucham to mam "ciary" na plecach. Wokalista Godsmack, multiinstrumentalista (gra na perkusji, gitarze i klawiszach) nagrał sobie taką klimatyczną płytkę. Dużo w tym orientu i osobistych tekstów. Jak dla mnie - świetne. Tytuł - jak mój ulubiony Roxy Music - "Avalon".
Stasiek18 napisał(a):Przy okazji oglądania świetnego serialu "Foo Fighters: Sonic Highways" przypomniano mi zapomniane już dziś kapele. Czy ktoś pamięta np. .....
Jakie zapomniane? Powyższe dwie kapele mają nadal swoich wyznawców, a i scena stoner/doom jest dość prężna. Jak chcesz, to Ci mogę podrzucić kilka "killerów". Dorzucę jeszcze jeden klasyk do powyższych, choć z płyty późniejszej:
Zbyszko666 napisał(a):No to dzisiaj Faith No More prezentuje nowy singiel o nazwie SuperHero.
Jest forma!
bluesman napisał(a):Będzie to post obrazoburczy za te wszystkie wasze Metaliki i insze Mastodonty
Mastodon, a nie Mastodont, ale zobacz... zwróciłeś uwagę:)
bluesman napisał(a):PS. do niektórych melodyjne (nie odpowiedziano mi ) oznacza gorsze ? mniej twórcze ? hm, nie wiem nie znam się
Kurcze, mam nadzieję, że to nie ja Ci nie odpowiedziałem:).
bluesman napisał(a):Jak bym miał wybrać wolę setki razy wolnego Santanę niż rok młodszego ode mnie Yngwie
Santana stał się nudnym starym grajkiem:). Mógłby czymś zaskoczyć, a nie w kółko jedno i to samo. Ok, rozumiem, że ma swój styl. Wiadomo od razu, że to Santana...tylko jest tak przewidywalny, to samo brzmienie, cały czas ten sam feeling... Nudy:). Rutyna, jak poniżej pisze Romuald.
bluesman napisał(a):Napisano gdzieś, że Yngwie to kolejny po Edku gitarzysta wyznaczający kroki milowe "gitarzysta, który dokonał wyraźnego przełomu w technice gry. " .... co za bzdura Oczywiście moim skromnym zdaniem Powiedziałbym językiem sportowym kolejny sprinter bez wrażeń artystycznych
Fanem Malmsteena wielkim nie jestem, ale jednak należy oddać Mu, co Jego. I to już nie chodzi o szybkość. Wyciągnął to, co najlepsze w klasyce, przełożył na gitarę i dodał trochę szaleństwa od siebie. Jakby jednak nie patrzeć, to Jego pasaże to majstersztyk. Rozumiem Twoje podejście. Nie ma z nim tego bluesowego feelingu, tak bardzo słyszalnego u niektórych gitarzystów, tylko że...Malmsteen odrzucił spuściznę bluesową na rzecz spuścizny klasyków i to przede wszystkim słychać. Poniżej próbka bardziej klasyczna:
bluesman napisał(a):Odsłuchaliśmy z córą dziś kilkunastu utworów opartych na akordach C,a,d, G niesamowite jest ile można różnorodnych kompozycji stworzyć na tym schemacie
Prawda? Hehe... Choć u mnie pierwszym kawałkiem, na którym uczyłem się akordów było to:)
A jak uczyłem się chwytów barowych, to:)
romuald22 napisał(a):Wiesz też grałem kiedyś na gitarze. Ba! Nawet koncerty miałem. Poważnie.
Jakieś zapiski video?
romuald22 napisał(a):Piszę w czasie przeszłym ponieważ zaniechałem tą czynność i na dzień dzisiejszy mógłbym zagrać "Whisky" Dżemu oraz "Hiszpańskie Dziewczyny" - to ostatnie to z gatunku szant żeglarskich.
A "Szła Marianna..." i "Żółty jesienny liść"? Klasyki ogniskowe:)
romuald22 napisał(a):A muzycznie ostatnio odkryłem coś sprzed 3 lat. I jak słucham to mam "ciary" na plecach. Wokalista Godsmack, multiinstrumentalista (gra na perkusji, gitarze i klawiszach) nagrał sobie taką klimatyczną płytkę. Dużo w tym orientu i osobistych tekstów. Jak dla mnie - świetne. Tytuł - jak mój ulubiony Roxy Music - "Avalon".
Na koniec... 6 marca ma premierę nowe Lao Che, co mnie bardzo cieszy. Szykuje się kolejna świetna płyta. Kolejne genialne teksty Spiętego. Póki co, jeden kawałek wypuszczony:
MRK napisał(a):Mastodon, a nie Mastodont, ale zobacz... zwróciłeś uwagę:)
Czepiasz się ......
MRK napisał(a):Kurcze, mam nadzieję, że to nie ja Ci nie odpowiedziałem:).
Oczywiście, że Ty
MRK napisał(a):Santana stał się nudnym starym grajkiem:). Mógłby czymś zaskoczyć, a nie w kółko jedno i to samo. Ok, rozumiem, że ma swój styl. Wiadomo od razu, że to Santana...tylko jest tak przewidywalny, to samo brzmienie, cały czas ten sam feeling... Nudy:). Rutyna, jak poniżej pisze Romuald.
Mnie wystarczy Samba Pa Ti i kilka innych by był jest wielki Każdy gitarzysta po jakimś czasie staje się nudny i przewidywalny zwłaszcza ci, którzy walą jak z karabinu maszynowego
MRK napisał(a):Fanem Malmsteena wielkim nie jestem, ale jednak należy oddać Mu, co Jego. I to już nie chodzi o szybkość. Wyciągnął to, co najlepsze w klasyce, przełożył na gitarę i dodał trochę szaleństwa od siebie. Jakby jednak nie patrzeć, to Jego pasaże to majstersztyk. Rozumiem Twoje podejście. Nie ma z nim tego bluesowego feelingu, tak bardzo słyszalnego u niektórych gitarzystów, tylko że...Malmsteen odrzucił spuściznę bluesową na rzecz spuścizny klasyków i to przede wszystkim słychać.
Nie kwestionuję jego dokonań ale wybitnie nie cenię Przeczytałeś uważnie co napisałem ? Krok milowy ?
P.S. Przez Ciebie chyba nauczyłem się cytować
Tyle lat, a do dzisiaj lubię tego słuchać i gitara wcale nie brzmi staroświecko:)