Re: ogólna dyskusja na tematy muzyczne
napisał(a) Zbyszko666 » 21.11.2014 10:46
MRK napisał(a):Zbyszko666 napisał(a):Niestety "sezon" koncertowy na ten rok raczej zamknięty, aczkolwiek kto wie czy jeszcze nie zaskoczy.
![Very Happy :D](https://www.cro.pl/images/smilies/icon_biggrin.gif)
No
jo Cie prosza...22.XI - sam mam, sam gram:)
23.XI - Morbid Angel
30.XI - Aborted, Exhumed, Origin
17.XII - Deicide
19.I. - Obituary
13.III - Death To All
i pewno jakieś mniejsze lokalne:).
![Mr. Green :mrgreen:](https://www.cro.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Hmm powiedziałem raczej na ten rok zakończone powodów jest wiele... Lecz tak nikt nie powiedział ,że przyszły rok będzie gorszy na teraz potwierdzone zakupy to Impact Festiwal 2015 , Sabaton w Wroclawiu 24.01, oraz Apocalyptica. Korci mnie jeszcze, aby udać się do Warszawy na metalową wigilij-kę gdzie gra właśnie Deicide oraz Moonspell.
![Obrazek](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/b/be/Pink_Floyd_-_The_Endless_River_%28Artwork%29.jpg)
Teraz odnośnie coś wydawnictwa nowej CD Pink Floyd. Człowiek kupił CD bez uprzednio przeczytanej recenzji ,a było już ich trochę. Po zakupie siadam w fotelu włączam odtwarzacz i zaczyna się rytuał odsłuchu i myślę sobie intro jak to na każdej CD jest, być powinno, czyli tytułowe Thing Left Unsaid. Po odsłuchaniu owego kawałka dochodzę do wniosku ,że albo coś nie tak z moim odtwarzaczem, albo po prostu Pink Floyd kładzie wielkiego Ch*** na swój elementarz pożegnalny. No nic słucham dalej i kolejny utwór bez wokalu , tylko sekcja rytmiczna , dźwięki gitar, solówki itp.. Przecież
It's What We do trwa dobre 6 minut
![Shocked 8O](https://www.cro.pl/images/smilies/icon_eek.gif)
zdecydowanie nie dla mnie. Względem wszystkiego dla mnie utwór ten mógłby nie istnieć w ogóle. Albo jestem przyzwyczajony tylko do ostrego łojenia, albo się starzeję
![Confused :?](https://www.cro.pl/images/smilies/icon_confused.gif)
Wszystkie pozostałe kompozycje omijam spoglądając ile trwają ,lecz uporczywie nadal szukam kawałka, gdzie będzie jakikolwiek słyszalny wokal, tym sposobem dochodzę do ostatniego utworu
Louder Than Words i tu jest oficjalne meritum całego słuchania CD po przeskoku. Fajny , sentymentalny utwór z ciekawym wokalem wpadający w ucho. Szkoda i jeszcze raz wielka szkoda ,że tak Pink Floyd pożegnał się z fanami. Ja osobiście liczyłem na większą skalę utworów śpiewanych ,a nie instrumentalno-rytmicznych. Mogli wydać tylko Promo, Singiel w postaci ostatniej piosenki. Może kiedyś się przekonam do środkowych kompozycji, ale dzisiejszego dnia zostaje przy
Louder Than Words