Zaraz, zaraz...
Skąd ja znam tego gościa? Skąd znam tę muzę?
PHIL RUDD
Repo Man
MRK napisał(a):Zbyszko666 napisał(a):I jeszcze spłodzili nowy kawałek świry z Obituary
"Visions in My Head"
Zapowiada się bardzo dobrze , gitary, perkusja coś pięknego w głośnikach!!
Nieprawdaż???? Osłuchałem się go dzisiaj. Obituary ma pewną magię, że tak napiszę hehehe, a wokal Tardy'ego to majstersztyk! 25 lat od pierwszej płyty, 30 lat od założenia kapeli i nadal w dobrej formie. Metal konserwuje:).
Tylko Obituary mogło stworzyć taki "otwieracz", jaki jest na trójce! Ciary za każdym razem.
I'm In Pain
Zbyszko666 napisał(a):
... aczkolwiek dzieło Behemota zostało okrzyknięte mianem CD roku miesiąc od wydania. Więc pożyjemy zobaczymy jak zadecydują ;d
krutom napisał(a):A Agnus nie planuje solowej kariery?
krutom napisał(a):Zdecydowanie wolę ten wokal niż duszenie się Briana.
romuald22 napisał(a):MRK napisał(a):Była rozkmina, kiedyś to na Woodstocku bywał. Jak w ogóle było? Jak koncerty i klimat?
Ogólnie to Sodoma i Gomora.
95% ludzi naprutych browarem albo jakimiś ziołami, a 1/3 z tego to niepełnoletni. Jedyne miejsce gdzie nie było kolejek to stoisko Lecha z piwem bezalkoholowym. Dobrze, że pogoda była i nie padało tam wtedy bo wiem od żonki, że na południu wtedy niezły armageddon przechodził. Moja córa ogólnie jest zachwycona. Ja trochę mniej. Szczególnie warunkami sanitarnymi. Ale spodziewałem się.
Co do muzyki.
Namiot (dzięki znajomym którzy przyjechali tam dwa dni wcześniej) mieliśmy kilkaset metrów centralnie vis-a-vis głównej sceny. Tak więc mogę powiedzieć, że odsłuchowo byłem na wszystkich koncertach.
Pierwszy raz w życiu spędziłem koncert Budki Suflera w namiocie oraz pierwszy raz w życiu zasnąłem na koncercie. Był to koncert Kamila Bednarka, a późno już było.
Z kapel które mnie interesowały to najlepszy był Volbeat. Idealnie się nadają na koncerty ze swoim ciężkim, a jednocześnie melodyjnym rockabilly. Skid Row oczywiście OK., jak też Accept. Coma wysłuchana z leżaka ale byłem na nich kilkanaście dni wcześniej u siebie w Żywcu. Poszedłem sobie też na Brytyjczyków z The Brew. A że ludziska słabo znali i wcześnie było to raz mogłem sobie być praktycznie pod sceną. Super. Taki klasyczny hardrock. Gitara, bas i bębny. Bez udziwnień. Puszczałem coś tej kapeli parę lat temu TUTAJ.
Dobry show dały też rodzime kwasożłopy. Grali przede wszystkim wałki ze swej płytki z coverami - "Fishdick Zwei", a więc zróżnicowana publika miała dobrą zabawę.
Podsumowując impreza muzycznie bardzo udana. Żeby tylko można było w mniej partyzanckich warunkach pomieszkać...
Ale się rozpisałem...
Zbyszko666 napisał(a):CZy łzy powinny grać na Woodstocku ?? Łzy skończyły się na Kill 'Em All. No ale to nie takowy temat o tym zespole. Co do Woodstocka jest co żałować ,że się nie było. Może za rok..
ziutt napisał(a):Witam
Ja też byłem na tegorocznym Woodstocku.Trzeci raz w ogóle,pierwszy raz jako realizator.Zagraliśmy na Małej scenie,godzinowo zaraz po Acidach,kórzy jak wiadomo grali na Dużej.Ponoć nasz koncert oglądało najwięcej ludzi jacy w przez 3 dni przyszli pod Małą scene.Za rok zagramy na Dużej
Ogrom przedsięwzięcia powalający...
romuald22 napisał(a):Polecili mi to znajomi z namiotu opodal. Zobaczyli gdzieś u nas koszulkę z napisem AC/DC i powiedzieli, że będzie się nam podobać. Poszliśmy. Nie znałem wcześniej ale nie żałowałem.
Trzynasta w Samo Południe - Hell Yeah
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko