Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ogólna dyskusja na tematy muzyczne

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 11.08.2011 01:05

No tak, pisałeś.
Ewentualnych zainteresowanych uprzejmie informuje, że bilety na sierpniowy Judas Priest rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Radzę szybko podejmowac decyzję - Spodek to nie Bemowo.

I nie rozeszły się, miejsc było jeszcze duuużo.

Ale sam koncert był przezaje....y!
I tyle bisów...
Fantastyczne wykonanie. :shock: Klasa światowa.
A na koniec Rob owinięty polską flagą i ten jego wyczekiwany wjazd na Harleyu...miałem okazję widzieć z bliska te maszynę na zapleczu i dotknąć tego "gadżetu".
Co do składu... no jakoś nie widziałem nikogo, kto by tam był 2x młodszy niż reszta zespołu- a widziałem ich z odległości.... 1m. :) :D :wink:
Oczywiście Richie jest młodszy...
Ale świetnie się z nimi spasował, zaś jego energiczne i poruszające publikę zagrywki nie uszły uwadze widzów.

Myślę, że też jesteś zadowolony.
Pozdr.
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 11.08.2011 01:29

Fatamorgana napisał(a):No tak, pisałeś.
romuald22 napisał(a):Ewentualnych zainteresowanych uprzejmie informuje, że bilety na sierpniowy Judas Priest rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Radzę szybko podejmowac decyzję - Spodek to nie Bemowo.

I nie rozeszły się, miejsc było jeszcze duuużo.

Ale sam koncert był przezaje....y!
I tyle bisów...
Fantastyczne wykonanie. :shock: Klasa światowa.
A na koniec Rob owinięty polską flagą i ten jego wyczekiwany wjazd na Harleyu...miałem okazję widzieć z bliska te maszynę na zapleczu i dotknąć tego "gadżetu".
Co do składu... no jakoś nie widziałem nikogo, kto by tam był 2x młodszy niż reszta zespołu- a widziałem ich z odległości.... 1m. :) :D

No cóż. Musieliśmy być na innym koncercie.
Co do miejsc.
Na płycie nie widziałem raczej wolnego - chyba,że w kącie przy wyjsciu skąd scenę widać jak księżyc tuż po nowiu.Miejsc siedzących pod sufitem Spodka było troche ale tam kupują już bilety tylko desperaci którzy i tak jego kiepską akustykę mają w nosie. Tak więc te gwarantujące odrobinę normalnych wrażeń się rozeszły spokojnie. Jak piszesz "duuużo" miejsca było dla mnie kiedyś na Def Leppard - kiedy płyta była zajęta w 2/3.
Co do składu i wieku.
Richie Faulkner urodził się w 1980 roku, a np.Tipton w 1948. Tipton ma więc 63 lat, a Fulkner 31. Wedle moich obliczeń to ponad 2x mniej lub więcej - zależy z jakiego punktu sie popatrzy.

Jak stałeś 1m od nich to musiałeś ich obydwu zauważyć.

PS.
Faulkner to był ten w czerwonych spodniach i grał na gitarze. Tipton to ten drugi gitarzysta ale nie basista.

PS 2. Jestem zadowolony, a co do całości koncertu jeszcze się tu odniosę jak odpocznę i znajdę troche czasu.
Pozdrawiam - Romek
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3386
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 11.08.2011 11:44

romuald22 napisał(a):... a co do całości koncertu jeszcze się tu odniosę jak odpocznę i znajdę troche czasu.
Pozdrawiam - Romek


Trzymam za słowo.

Zazdroszczę wam.
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 12.08.2011 00:10

Czyli "Bogowie Metalu" odeszli? Po ponad 40 latach. A mówią, że Bogowie są wieczni...choć może to było o diamentach?
Nie przepadam za tego typu egzaltacjami. I jak dla mnie to jeśli nie Bogowie to na pewno ikony, kamienie milowe, dinozaury - zwijcie jak chcecie. Na pewno - WIELCY.
Zespół którego kilka utworów może bez zawstydzenia stanąć w jednym szeregu z klasykami "Highway To Hell", "Whola Lotta Love" czy "Smoke On The Water".
I na pewno w tym sensie będą wieczni - pozostaną w głowach, sercach i płytotekach osób, które kochają taką muzykę.

Więc cóż - czarne koszulki na grzbiet, dżinsy na tyłek i równo w południe startujemy. Właściwie po raz drugi bo już mieliśmy na nich bilety w 2005 kiedy odwołano koncert w związku ze śmiercią JP II. Wymieniliśmy je wtedy na Alice In Chains - najkrótszy koncert na którym byłem - 70 min.

Dzisiaj się chyba uda. Ja z synem, szwagier z córą i kumpel z pracy.
W południe bo przecież dzisiaj nie tylko Judasi. To Heavy Metal Festival.

Spóźniamy się nieco na pierwszy Animations. Polacy - brzmią dobrze, mniej cukierkowo niż w tych linkach znalezionych na youtubie.
Po nich Soulburners. Też Polacy i brzmią jeszcze lepiej.
Trzeci stary polski Mech. Januszko zwraca się do młodszej części publiki by powiedziała po powrocie do domu, że on jeszcze żyje. Grają kilka nieznanych mi utworów ze zbliżajacej się płyty Mech - ZWO oraz kilka swych klasyków w oczywiście nowszych wersjach.
Mech - Piłem Z Diabłem Bruderszaft
Grają też Painkiller - gdzieś w głowie krąży pytanie czy jeszcze raz dzisiaj usłyszę utwór o tym samym tytule?

Zadziwiony jestem dotychczasową punktualnością występowania zespołów. Wszystko jak w minutowej rozpisce. Nieco zaburza to brytyjski TANK. Minimalnie spóźnieni ale to już przecież nieco większa gwiazda NWOBHM i musięli się dobrze podpiąć. Niestety dźwiękowcy Tanka coś pokpili sprawę bo nawet jak na Spodek to słychać niewiele.Szkoda.
TANK - Judgement Day
Tank - The War Drags Ever On

Następny rodzimy Vader. Jak dla mnie pasuje do Judasów (podobnie jak następne dwa zespoły) jak pięść do oka. Nie lubię death metalu i idę spożyć jakieś "dary boże" :wink:. Tym bardziej, że z ich Dawcą Vader rozprawia się czasem dosyć brutalnie. Żeby nie było to od biedy można ich wysłuchać np. w tym utworze.
Vader - Sword of the Witcher

Wracam na Exodus. Trochę się boję. Bo fanem trashu jestem bardzo wybiórczym.Ale widziało się Wielką Czwórkę rok temu no to i takich klasyków wypada zobaczyć.No cóż...Zobaczyłem ale moja wybiórczość została wystawiona na dużą próbę. Grali maksymalnie trashowo. Jak to sobie przypomnę to zaproponuję kawałek którego nie zagrali. Spokojny.
Exodus - A Good Day to Die

Po Exodusie - Morbid Angel. Słyszałem ich jakieś utwory. Death metal. Dla mnie nie do zniesienia. Wychodzę coś zjeść, wypić piwo oraz uspokoić uszy przed daniem głównym.

CDN...
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 12.08.2011 08:03

Romuald, ja żartowałem z tym Faulknerem...

Rzecz w tym, że w materiałach informacyjnych o koncercie jakie otrzymałem, nie było mowy o Richim, ale o K.K. Downing!
I tu mnie spotkało zdziwienie, bo pamiętałem ze zdjęć K.K..
Byłem na ich koncercie w Wembley Arena na początku 2009r.
Także jakaś skala odniesienia jest.
Koncert był wyjątkowy choćby dlatego, że po raz pierwszy w kraju i to było widać, że kilka rzeczy było tylko dla nas.
A to zawsze dodaje smaczku.

Poza tym, Richie świetnie się "upodobnił" do gitarzysty Judas Priest o ile tak można rzec.
Widzę to na fotach.

P.S. Popisy Scotta Travisa to było coś!
Pozdr.
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 12.08.2011 11:08

Fatamorgana napisał(a):Romuald, ja żartowałem z tym Faulknerem...

No dobra, OK :wink: . Troche sobie może za poważnie wziąłem Twój tekst wtedy w nocy. Zmęczony już byłem po tym całym dniu.
Fatamorgana napisał(a):Rzecz w tym, że w materiałach informacyjnych o koncercie jakie otrzymałem...

Czyli nie czytałeś tutaj moich materiałów 08.09. ? :wink:
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 12.08.2011 17:13

CD.
Po powrocie zasiadamy i cierpliwie czekamy.Niestety nie płyta tylko siedzisko. Tak wybraliśmy wcześniej ze względu na długość całej imprezy oraz ze względu, że mojemu synowi brakuje jeszcze paru centymetrów i kilogramów do wrestlingu pośród tłumu.
Dzięki wcześniejszemu powrotowi wysłuchujemy sobie prawie całą "Back In Black",którą dźwiękowiec był uprzejmy puścić.
Rozglądam sie dookoła.Spokojnie wśród zebranych trzy pokolenia. Mój syn i siostrzenica reprezentują to najmłodsze, ja środkowe. Widzę też wielu facetów którzy tak na oko mogliby być moimi ojcami. Przewaga płci brzydkiej ale jest też wiele niewiast.
Na czarnych koszulkach - prócz "judasowskich" - loga większości zespołów znaczących coś w nurcie metalowej muzyki.

Coraz bardziej napięte oczekiwanie. 10 minut opóźnienia. Publika coraz głośniej skanduje..W końcu o 21.30. gasną światła.
Zaczęło się...
Intro
Rapid Fire i po nim Metal Gods (wiem,że kiepska jakośc ale potem będzie lepiej)
Tak więc galopada pełną gębą z "British Steel" oraz ich wyzytówka. Dżwiękowcy coś tam początkowo nie radzą sobie ale potem jest już dobrze. Ot "urok" Spodka.Lepsza jakośćTU iTU.
Trzeci to opener z "Point Of Entry". Halford przebiera się chyba do każdego utworu. Jak baba...No dobra nie będę złośliwy.
Heading Out To The Highway.
W lepszej jakościTU.
Wyświetlany obraz na telebimie nie pozostawia watpliwości. Bedzie coś z "Angel Of Retribution" z 2005.
Kołyszemy się z Judas Rising.
Lepsza jakośćTU.
Piąty utwór to wielka podróż w przeszłość.Do roku 1977 i LP "Sin After Sin"
Starbreaker
W szóstym cofamy się jeszcze o rok do "Sad Wings Of Destiny". W pewnym momencie młody Faulkner poczuł oddech na plecach Halforda - ja bym się zląkł :wink:. No dobra miało być bez takich...W każdym razie miał swoje dwie minuty i jakoś nie błysnął. Liczyłem na więcej z jego strony.W każdym razie piękna suita.
Victim Of Changes
Dalej już się nie mogą cofnąć.Utwór z ich pierwszej płyty "Rocka Rolla" z 1974. Niestety nie znalazłem ze Spodka więc muszą być Ateny.
Never Satisfied
W balladach Judasi jakoś byli oszczędni.Zresztą dobrze, a w późniejszej twórczości ich zaniechali. Tutaj taka półballada z "Sin After Sin".
Diamonds And Rust
Dziewiąty utwór to przeskok płytowy na przeciwległy biegun Ich twórczości. 2008 i "Nostradamus".Motoryka tego kawałka powoduje u mnie dziwny objaw. Próbuję opanować głowę. Nie da się. Kiwa się i koniec :wink:.
Prophecy
Za chwilę kolejna galopada ze znakomitego "Painkillera" z 1990. Nie słucha mnie już głowa i nogi.Pomyśleć,że zręcznie jak małpa żonglujący pałkami Scott Travis dopiero od tego albumu rozpoczął z Nimi swą przygodę.
Night Crawler
Następny to jeden z utworów, którego szanujący się fan Judasów nie może nie znać.Idealny na koncert, do auta, do życia...
Turbo Lover
Przy 12 zwalniamy tempo. Słyszałem opinie, że to najpiękniejszy utwór Judasów.Hmm...Z "Stained Class" z 1978.
Beyond The Realms of Death.
Warto posłuchać czyściejTU.
Dalej coś z "Defenders Of The Faith" z 1984.
Sentinel
14 to coś wolniejszego ale na pewno nie lekkiego. Rozkręca się potężnie. Ciężar gitar wywołuje jakże przyjemne mrowienie w okolicach pleców. 1988 - "Ram It Down"
Blood Red Skies
15 to utwór autorstwa Petera Greena z Fleetwood Mac wydany na "Hell Bent For Leather" w USA w 1979 czyli odpowiedniczce "Killing Machine".
Green Manalishi (With the Two-Pronged Crown)
Następnego to w ogóle nie wypada nie znać. No i ludziska znają. Halford daruje sobie śpiew. Spodek śpiewa za niego.Normalnie - biorę w tym udział.
Breaking The Law
16 i moje wcześniejsze przeczucia sprawdzają się. Jest i tytułowy 'Painkiller". Coś dla tych co wolą szybciej...
Painkiller oraz ciąg dalszy...
Zespół schodzi ze sceny ale oczywiście nie na długo.

Kiedy słyszymy Hellion to wiadomo co będzie zaraz po nim. Ze "Screaming For Vengeance" z 1982. Tego łojenia nie mogło zabraknąć...Ciary...
Electric Eye
Tego gadżetu też nie mogło zabraknąć.
Hell Bent For Leather
Je,je,je i oł je - można się uzewnętrznić głosowo :wink:.Powrót do "Screaming For Vengeance". Ich koncertowa klasyka. Martwi, że grywana na zakończenie.Halford na koniec z polską flagą.
You Have Got Another Thing Coming
Nikt już nie siedzi, owacja na stojąco, tumult, wrzask, pisk. Judas Priest żegnają się z nami.
Publika jednak nie odpuszcza, a Judasi chyba faktycznie są z niej zadowoleni.
Koniec? Nieee....Wychodzą jeszcze raz.Po fakcie gdy zerknąłem na ich setlisty z innych krajów to tego nie było.
Jedyny żal, że grają to przed północą :wink:. A chciałoby się dłużej...
Living After Midnight

23.45. Żegnamy się już ostatecznie. 2 godziny i 15 minut niezapomnianych wrażeń.
Podsumowując.
Zespół w formie. Wykonanie profesjonalne - trudno żeby mogło być inaczej. Młody Faulkner w cieniu starszych kolegów. Halford głosowo (prócz kilku falsetowych popiskiwań - ale to też już od lat Jego urok) w porządku. Nie należy też do wokalistów, którzy skaczą po otaczających go akcesoriach więc raczej dostojnie.
Co do zawartości. Zagrali coś z każdej płyty z Halfordem czyli prócz "Jugulator" i jak dla mnie bardzo dobrej "Demolition". Co do oczekiwań wobec utworów. Klasyki muszą być. Co do paru można by było poprzebierać ale właściwie po co?

Tak więc koniec. Ortodoksi powiedzieliby może - "można umierać". Ja tak nie mówię. Jeszcze jednak zostało pare rzeczy do zobaczenia (niekoniecznie muzycznych), a niektórzy młodsi artyści też nie próżnują.
Judas Priest - dziękuję za dzisiejszy wieczór i za twórczość. Niech Bogowie Wam to wynagrodzą.

Czytelników pozdrawiam - Romek.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 12.08.2011 17:36

romuald22 napisał(a):Czytelników pozdrawiam - Romek.


Jak zwykle - krótko, węzłowato i bardzo na temat. :D
Dzięki Romku :D :papa:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 12.08.2011 21:51

Superrr!!!


"Hello Poland!
The Priest is here!"

Rzekł Rob na początku...
Warto dodać, że nie żałowali efektów specjalnych- lasery i dym oraz dmuchawy z ogniem.
W mojej opinii było to zgrane idealnie z poszczególnymi sekwencjami muzycznymi- a nie jest tak prosto to uzyskać.


Muzycznie było super- nie wiem, ale jakoś od razu dało się usłyszeć, że ich muzyka była bardziej czysta w odsłuchu niż poprzedników.
Jako show- dałbym piątkę.
Jak na pierwszy i podobno ostatni (o tym za moment...) koncert, to naprawdę się postarali.

A teraz najważniejsze spoza koncertu: zespół jednak nie kończy definitywnie grania!
Sam Rob powiedział wyraźnie na konferencji- "yes, never say never"...

Ale możliwe, że po prostu chcą odpocząć, zwłaszcza, że śpiewając tak jak Rob to robi- struny głosowe można by mieć pozdzierane znacznie wcześniej.
:) :wink:

No i co dalej?
Pewnie wypadało by teraz coś pokazać... :)
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3386
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 14.08.2011 11:33

Romek dzieki za relację. :D

Znów kawał solidnej, czasochłonnej roboty.

Może to nie koniec Judasów. Inni też się zarzekali, a jednak zagrali (System Of A Down grał m.inn w Paryżu)

Czasami to po to, aby zwiększyć frekwencję na trasie, ale Judasom to raczej nie potrzebne.

Pozdrawiam serdecznie.
kendzior
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kendzior » 14.08.2011 22:04

Czy ma ktos może jakies dane o koncertach w cro w terminie sierpniowo wrześniowym. Około Splitu i Dubrownika, najlepiej jakis heavy matal, ale nie pogardzę czymś alternatywnym.
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 15.08.2011 11:30

wojan napisał(a): Jak zwykle - krótko, węzłowato i bardzo na temat. :D
Dzięki Romku :D

Również dziękuję za dobre słowo. Mam też nadzieję, że Cię Andrzeju nie "uśpiłem" :wink: . I później "dosłuchałeś" reszty :D.
Ja wklejam koncert o 18.13. - Ty go chwalisz już o 18.36.
Fatamorgana napisał(a):"...never say never"...

Pewno jeszcze kiedyś zagrają. Jak Pink Floyd z Watersem na Live 8 w 2005. Oni też się zarzekali, że nigdy...
Ale to pewno będzie daleko, późno i mało dostępne. Tak mi się wydaje - obym się mylił.
krutom napisał(a):Romek dzieki za relację. :D
Znów kawał solidnej, czasochłonnej roboty.

Trzymałeś mnie za słowo.
U nas w górach to coś ma jeszcze dzisiaj jakieś znaczenie. Pozdrawiam :D.
kendzior napisał(a):...dane o koncertach w cro w terminie sierpniowo wrześniowym. Około Splitu i Dubrownika, najlepiej jakis heavy matal...

No nie w Cro ale 20 sierpnia w Belgradzie gra Proletaryat. Ale z Otwocka to chyba bliżej będziesz miał w listopadzie do Warszawy...

PS. Judasi tego nie mogli zagrać w Spodku bo z "Demolition"
Hell Is Home
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 20.08.2011 18:22

Lawiranci.
Po odcedzeniu kawałków nadających się do radia bzdet - pozostaje...
NICKELBACK
Next Go Round
S.E.X.
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3386
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 21.08.2011 00:00

romuald22 napisał(a):... nadających się do radia bzdet ...


Clawfinger The Truth też chyba w wymienionym radiu :wink: nie przejdzie.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15079
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 24.08.2011 13:50

Pamiętacie takie cóś?:

Edie Brickell & New Bohemians - What I Am

Cudowne lata 80-te. To była muzyka! :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Ogólna dyskusja na tematy muzyczne - strona 327
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone