Jak dyskusja, to dyskusja. Czas pogadać o muzyce:
Jeszcze gorąca, świeża produkcja:
The Dark Side Of The Blues - A Tribute To Danzig
Glenn Danzig - jedna z najbardziej zasłużonych postaci w świecie rocka.
Przed laty wokalista punkowej kapeli Misfits (której kawałki chętnie włącza do swojego repertuaru Metallica),
potem Samhain, a od 1988 nagrywający płyty pod szyldem Danzig. Wydał ich osiem, plus składanki oraz koncertówki.
Ma też w dorobku dwuczęściowy album solowy "Black Aria".
Ponad trzydziestoletnią działalnością w muzycznym biznesie w stu procentach zasłużył sobie na taki pomnik,
jaki polskie kapele metalowego i rockowego "podziemia"; postawiły mu na płycie "The Dark Side Of The Blues".
Debiutancka płyta formacji Danzig należy do kanonu rocka.
Dwadzieścia lat temu była prawdziwym objawieniem, brzmiała jakby w jednym studiu spotkali się wczesny Black Sabbath
i Jim Morrison (i do tego jeszcze czasem wpadł sam Elvis Presley).
Do dziś nie zestarzała się ani trochę, podobnie zresztą jak dwa kolejne arcydzieła - "Lucifuge" oraz "How The Gods Kill".
Nic dziwnego więc, że na omawianą płytę "w hołdzie" trafiło aż pięć kompozycji z pierwszego albumu.
Pozostając jeszcze przy statystykach. Po "jedynce" najsilniejszą reprezentację ma "6:66 - Satan's Child" (3 utwory).
Z "Lucifuge", "IV" oraz "Circle of Snakes" wybrano po dwa kawałki.
Z "777 - I Luciferi" oraz "How The Gods Kill" po jednym.
Z kontrowersyjnej, piątej płyty "The Blackacidevil" - żadnego...
Jak to na płytach z gatunku "tribute" bywa, zespoły prezentują generalnie trzy podejścia do źródłowego materiału.
Jedni zadbali o zachowanie klimatu oryginału (November - świetny polski "tribute band",
naprawdę można pomylić z Mistrzem; Hellraizer), inni przerobili te utwory, tak że zabrzmiały jak ich własne
(Dead Infection, Hyperial, The No-Mads), a jeszcze inni zaproponowali totalnie odlotowe opracowania.
The Cuffs zagrali"Mother" na modłę...Misfits, zaś "I'm The One" w wersji The Kolt brzmi jak skrzyżowanie Presley'a
z Hookerem... Trzeba posłuchać, by uwierzyć. I co najważniejsze brzmi to przekonująco.
Mniej przekonują natomiast takie eksperymenty jak spolszczony "Twist Kaina" oraz niektóre "rzeźnickie" przeróbki,
w których zatraciło się całe to niepowtarzalne piękno kompozycji Mistrza.
Jeden kawałek zostawiłem sobie na deser. To "Lick The Blood Off My Hands",
który pierwotnie trafił na składankowy album "The Lost Tracks Of Danzig".
Cochise udała się rzadka sztuka - przeskoczyli wersję oryginalną naprawdę fantastyczna robota...
Brawa dla Black Fox Records, że podjęła się wydania takiej płyty w tych trudnych czasach dla ambitnej muzy.
Kompakt - który ukaże się w limitowanym nakładzie - od razu stanie się zapewne kolekcjonerskim rarytasem.
Nie tylko wśród fanów Danzig...
Robert Dłucik
Na płycie:
1. November - Heart Of The Devil
2. The Cuffs - Mother
3. Hyperial - Belly Of The Beast
4. The No-Mads - Bringer Of Death
5. Hellraizer - Black Angel, White Angel
6. 666 Aaniolów - Twist Kaina
7. Abused Majesty - End Of Time
8. Death Denied - Tired Of Being Alive
9. Cochise - Lick The Blood Off My Hands
10. Sonneillon - Five Finger Crawl
11. Dead Infection - Brand New God
12. Effect Murder - Hellmask
13. The Kolt - I'm The One
14. Hugeccm - Unspeakable
15. Dumbs - The Hunter
16. Angerpath - God For Light
17. Vulgar - Possession
18. Feto In Fetus - Mother
I próbki:
November - Heart Of The Devil
HELLRAIZER - Black Angel, White Angel
oraz wspominany przez Dłucika, naprawdę świetny:
Cochise - Lick the blood off my hands
Płytka już jedzie do mnie
PS to już Wiecie, skąd awatarek? Ja tak wyglądam od rana:D