janniko napisał(a):Pani Demarczyk?... chyba lepiej pozostawić to ludziom z dwubiegunową chorobą...
Ale zawsze po wysłuchaniu kilku jej piosnek jakieś dziwne nastroje beznadziejności i rozpaczy mnie ogarniały.. a nie daj Boże, jeśli do tego jeszcze była wizja i potwornie ponure spojrzenie pani Ewy, to po prostu ogarniały mnie myśli samobójcze..
A dziś na śniadanko polecam porcję pozytywnej... bardzo pozytywnej energii..
Moje świeżutkie odkrycie - pan Gogel Bordello!
W porównaniu do pani Demarczyk?
Super.