Odrobina szaleństwa na otarcie łez – ZEA listopad 2022

napisał(a) **piotrf** » 10.07.2023 22:33

Rozmach , przepych , dbałość o styl i szczegóły - jak z bajki

Zaległości odrobione

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.07.2023 07:55

piotrf napisał(a):Rozmach , przepych , dbałość o styl i szczegóły - jak z bajki

Zaległości odrobione

Pozdrawiam
Piotr

Wszystko się zgadza - tylko król i królowa gdzieś się zagubili :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.07.2023 08:30

Idziemy dalej.

Wchodzimy do sali gdzie odbywają się obrady Ligi Arabskiej.

Nad głowami króluje żyrandol wykonany z 35.000 kryształków i pokryty 23 karatowym złotem.

Ten żyrandol jest obłędny!

Autoportret.

Mijamy salę bankietową mogącą pomieścić 300 gości.

Nie możemy do niej wejść, zaglądamy tylko przez otwarte drzwi zagrodzone barierkami.

Chodźmy dalej.

A to już główna sala gdzie przywódcy siedmiu emiratów spotykają się z gośćmi.

Idziemy dalej.

napisał(a) **pavlo** » 11.07.2023 09:02

Luksus i powalający przepych widać na każdym kroku, wrażenia muszą być naprawdę wyjątkowe. Powstało mi w głowie jednak przyziemne pytanie: jak oni to sprzątają/odkurzają :?:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.07.2023 14:07

pavlo napisał(a):Luksus i powalający przepych widać na każdym kroku, wrażenia muszą być naprawdę wyjątkowe. Powstało mi w głowie jednak przyziemne pytanie: jak oni to sprzątają/odkurzają

Ciągle

Mają od tego ludzi i sprzątają każdego dnia - inaczej szybko by się wszystko zniszczyło od piachu. Będę w relacji jeszcze wspominać o porządkach :smo:

napisał(a) **wiola2012** » 11.07.2023 19:27

Kapitańska Baba napisał(a):Kochana - gratulacje dla Młodej Pary Niech im się wiedzie zawsze i wszędzie, duuuuuuużo miłości
Znaczy zostałaś teściową

Dziękuję w imieniu nowożeńców :hearts:

Tak! Od soboty jestem najkochańszą teściową :lol:

Kapitańska Baba napisał(a):To był wyjazd w 100% zorganizowany przez biuro (jakiekolwiek szczególy mogę Ci podać tylko na PW )

Poproszę, może zafunduję sobie zorganizowaną wycieczkę

napisał(a) **wiola2012** » 11.07.2023 19:36

Przepiękne wnętrza. Cudowne i eleganckie :hearts:

. Ale któż może sobie pozwolić na takie budowle jak nie ZEA :idea:

napisał(a) **piotrf** » 11.07.2023 22:13

Dla tych , którzy tam przebywają codziennie największą atrakcją prawdopodobnie będzie kurna chata :idea:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.07.2023 07:51

"wiola2012"]
Tak! Od soboty jestem najkochańszą teściową

Mamusią

Bo mama to tylko dla syna. Dla synowej - mamusia :mrgreen:

Kapitańska Baba napisał(a):To był wyjazd w 100% zorganizowany przez biuro (jakiekolwiek szczególy mogę Ci podać tylko na PW )
Poproszę, może zafunduję sobie zorganizowaną wycieczkę

Zaraz cos naskrobię :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.07.2023 07:53

wiola2012 napisał(a):Przepiękne wnętrza. Cudowne i eleganckie . Ale któż może sobie pozwolić na takie budowle jak nie ZEA

Prawda?
Powiem Ci że bardzo dobrze czułam się w tych salach - one są ciepłe mimo kamienia, nie krzyczą, dają wrażenie przytulności mimo swoich rozmiarów.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.07.2023 07:54

piotrf napisał(a):Dla tych , którzy tam przebywają codziennie największą atrakcją prawdopodobnie będzie kurna chata

Pozdrawiam
Piotr

Takie też tam bywają - no może nie w okolicach pałacu ale jak się człowiek troszkę ruszy to znajdzie i takie kurne chatki :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.07.2023 08:37

Dochodzimy do złotej rzeźby zainspirowanej słowami szejka Zayeda.

Spod rzeźby już blisko do pałacowej biblioteki.

Za biblioteką kolejna wystawa.

Tym razem stare księgi.

Encyklopedia medyczna.

I inne perełki.

Opuszczamy pałac prezydencki – tradycyjnie przez galerię gdzie spotykamy takiego słodziaka.

Jesteśmy już na zewnętrznym placu.

Fotografuję miejscowego gołąbka.

Ostatnie spojrzenie na pałac.

Pałac wywarł na nas ogromne wrażenie.

Jest monumentalną, dopracowaną w każdym najmniejszym szczególe budowlą która naprawdę zachwyca.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 13.07.2023 08:13

Pałacowym busem wracamy do bramy.

Tam oddajemy nasze chusty (a nasz przewodnik dostaje swój paszport który musiał oddać w zastaw za nasze narzutki) i przesiadamy się do naszego autokaru.

Pora wracać do Emirates Palace.

Z pałacem prezydenckim tak naprawdę się nie żegnamy bo przecież mamy na niego cały czas widok z naszej hotelowej plaży.

Jesteśmy już na naszym podjeździe.

I pod naszym wschodnim skrzydłem.

Zmrok w Abu Dhabi zapada bardzo szybko.

Po powrocie ze zwiedzania wpadamy oczywiście na plażę – biegniemy do mariny a potem kąpiemy się w morzu.

Po co do mariny?

Nasz przewodnik powiedział, że możemy tam skorzystać z jakiegoś żaglowego sprzętu wiec musieliśmy sprawdzić.

Niestety o tej porze wypożyczalnia była już zamknięta.

Więc zamiast żeglować wskoczyliśmy do wody aby się troszkę pomoczyć.

Po zachodzie słońca podszedł do nas ratownik z informacją, że kąpiel jest już zakazana.

Musimy wyjść z wody.

Możemy co najwyżej iść w wodzie poniżej kolan.

Ok., i tak już musimy wracać do siebie.

Po drodze jeszcze kilka zdjęć Emirates Palace i naszej plaży.

I od nas z tarasu – nie powiem, pięknie tu.

Dość spacerów.

Szybka kąpiel – wanna po raz kolejny cała w piachu – i pora szykować się na kolację.

Osoba sprzątająca nasz pokój miała z tym piachem i moimi kąpielami nie lada wyzwanie.

Za każdym razem – niezależnie ile razy w ciągu dnia naniosłam piachu do wanny była ona sprzątnięta gdy wracałam do pokoju.

Kto to robił i kiedy – nie mam pojęcia.

Nigdy nikogo nie spotkaliśmy a łazienka calutki czas aż lśniła czystością.

To jednak pałac – obsługi nie widać a cały czas czuwa nad swoimi mieszkańcami.

Po kąpieli jesteśmy głodni – najwyższy czas biec na kolację.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 14.07.2023 09:02

Kolacja będzie na zewnątrz – super, nienawidzę tych klimatyzowanych zimnych pomieszczeń.

Po zmroku temperatura jest idealna, powietrze pachnie – jest zdecydowanie przyjemniej niż w środku.

Czeka nas już powitalny szampan.

Stoliki także już gotowe.

Nasze dzisiejsze menu wygląda tak:

Kolacja była bardzo smaczna w przeciwieństwie do lunchu ale ileż można siedzieć przy stole?

Dla nas too już zdecydowanie za długo.

Trzeba w końcu pozwolić stopom odetchnąć.

Szpilki w dłoń – od razu lepiej.

Na pisaku jest tak przyjemnie.

Dość tej kolacji – wracamy do siebie – tym razem nie przez hotel a plażą, bliżej i przyjemniej, no i można na bosaka.

Zapomniałam dodać – przed kolacją Kapitan znalazł boczne wejście do naszej części hotelu – drzwi dostępne dla nas były dosłownie trzy metry od naszego pokoju – więc przestaliśmy biegać przez nasz taras i nanosić sobie piach do pokoju.

Przy wejściu z dworu mamy piękne schody.

Wpadamy do siebie, wskakujemy w stroje kąpielowe i biegiem na plażę, trzeba odetchnąć po kolacji.

Siedzieliśmy w wodzie kilkanaście minut.

I ...... wróciliśmy jeszcze do stołów, oczywiście przebierając się wcześniej.

Większość uczestników kolacji już poszła do siebie.

Na szczęście jakieś wino jeszcze zostało aby napoić spragnionych.

Łapiemy po lampce.

Ostatni łyk wina na schodach.

I pora spać gdyż jesteśmy już zmęczeni tym intensywnym dniem.

Dobrze, że jutro będzie troszkę luźniej....

napisał(a) **majkik75** » 14.07.2023 09:33

Wieczorne widoki dają radę :wink:

Światło wieczorem fajnie podkreśla walory hotelu, super to wszystko wygląda

pozdrawiam, Michał