Kapitańska Baba napisał(a):maslinka napisał(a):Chyba wiem, o co chodzi Aglaii. Nie o sztuczność w kontaktach z ludźmi, tylko o sterylną wręcz czystość i "wymuskanie" każdej budowli.
Pewnie może to sprawiać wrażenie "Disneylandu", bo wydawać się może (podkreślam - może ) mało autentyczne.
Absolutnie nie krytykuję i pewnie dobrze bym się czuła w tak czystym i pięknym otoczeniu Z moimi "schizami higienicznymi" nie mam łatwo na Bałkanach
Jedyny islam, jaki znam, to ten bałkański. I na świeżo, po Sarajewie, mogę powiedzieć, że tam to zupełnie inaczej wygląda. Nie powiem, że lepiej - inaczej
O tym nie pomyślałam
Czystość jest trochę wymuszona - gdyby przestali sprzątać choć na chwile wszechobecny pustynny piach byłby wszędzie - na budynkach, na podłogach (rysując przy tym piękne marmury), na dywanach. To pustynia i oni chyba po prostu nie mają wyjścia.
Dla mnie jedyny islam jaki widziałam to ten emiracki I bardzo skrajny - nie mogłam patrzeć wręcz na te kobiety które nawet na oczach miały siatki, a jak jeszcze pomyślę że na twarzach często mają jakieś metalowe konstrukcje to mnie dreszcze wstrząsają, i taki bardzo lajtowy - z monopolowymi za rogiem
Tak - ja właśnie o tych wymuskanych, lśniących nowością budynkach a nie ludziach - ci nie wątpię, że byli autentycznie serdeczni :-) . Byliśmy np. w Iranie (czyli Islam level hard ;-) ) i tam byliśmy zaskoczeni, że było naprawdę czysto (porównując to np. z Tunezją czy nawet Grecją albo południowymi Włochami) ale porównując z tym co widzę w tej relacji to jednak syf i malaria ;-) - chociaż bardzo nam się podobało :-) .