Odrobina szaleństwa na otarcie łez – ZEA listopad 2022

napisał(a) **wiola2012** » 21.06.2023 08:52

Myślałaś, że sobie polecicie beze mnie?
I to jeszcze do jakiegoś egzotycznego kraju?
Ooo nie ma tak dobrze :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.06.2023 09:02

3 listopada 2022r wstajemy niespiesznie.

Na lotnisku mamy być o 10:30 – licząc max 2,5 godziny na dotarcie na teren parkingu i transfer z niego na lotnisko powinniśmy wyjechać w okolicach ósmej rano.

Więc jest czas na porządne śniadanie i dobrą kawę przed drogą.

Punkt ósma wskakujemy do auta i ruszamy.

Ja prowadzę bo Kapitan mocno zmęczony ostatnimi tygodniami.

Byliśmy już na esce kawałek od domu gdy usłyszałam: nie wziąłem ładowarki do telefonu.

Ups...

No to wracamy.

Nakładamy ponad 30 km drogi co oznacza, że czas nam się bardzo skurczył.

Cóż – nie ma wyjścia, trzeba troszkę przycisnąć pedał gazu.

Na szczęście droga w miarę pusta, szybciutko wpadamy na parking, zostawiamy samochód, razem z bagażami pakujemy się do busa i kierowca odwozi nas z parkingu na Okęcie.

Wpadamy tam punkt 10:30.

Ufff....

Kolejka do odprawy długa, pozawijana kilkukrotnie ale jest tak wiele stanowisk, że w miarę sprawnie to wszystko działa.

Bagaż nadany, paszporty i testy sprawdzone.

Można iść dalej, do strefy odlotów.

Samolot już czeka.

Na szczęście tym razem nie było żadnych strajków (w kraju docelowym nie strajkują) i problemów z lotem jak przy ostatnim naszym samolotowym wypadzie.

Wszystko dzieje się szybko i sprawnie.

Samolot czeka na płycie lotniska.

Podjeżdżamy autobusem i pakujemy się do środka.

Start miał być o 13:00 ale na Okęciu chyba nigdy nie jest punktualnie – ruszamy o 13:25.

Niestety siedzimy w środkowym rzędzie – szkoda, uwielbiam latać patrząc przez okno.

Dziś mogę tylko zerkać na kamery na ekranie.

Czeka nas prawie 6 godzin lotu.

Czuję się w tym samolocie jak w puszce.

Po raz pierwszy w życiu lot nie sprawia mi żadnej przyjemności i ciągnie się w nieskończoność.

Ok. 21:40 jesteśmy w końcu nad lotniskiem docelowym.

Na ekranie już widać pas do lądowania.

Trasa naszego lotu wyglądała tak:

Jeszcze tylko kilometrowe korytarze, potem odprawa paszportowa połączona z wbiciem wizy do paszportu i możemy nareszcie stwierdzić, że jesteśmy w Dubaju – stolicy jednego z siedmiu Emiratów Arabskich.

napisał(a) **majkik75** » 21.06.2023 09:44

Dubaj

To z chęcią poczytam o wszystkim bo to kolejna moja "ochota" ... :wink:

Super

pozdrawiam, Michał :papa:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.06.2023 16:52

majkik75 napisał(a):Dubaj To z chęcią poczytam o wszystkim bo to kolejna moja "ochota" ...
Super

pozdrawiam, Michał

W takim razie trzymam kciuki abym pomogła w jakiś sposób podjąć dobrą decyzję wyjazdową :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.06.2023 16:54

wiola2012 napisał(a):Myślałaś, że sobie polecicie beze mnie?
I to jeszcze do jakiegoś egzotycznego kraju?
Ooo nie ma tak dobrze

Wiola - ja samolot zatrzymałam żebyś zdążyła - myślisz że czmu się opóźnił :roll:

Wskakuj i leć na kółko szukać bagażu :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.06.2023 09:20

Czekamy na odbiór bagażu – nie spieszą się z ich dostarczeniem.

Nareszcie przyjechały więc zabieramy je i opuszczamy budynek lotniska.

Uderza nas upał.

Mimo późnej pory (jest już po 23-ej czasu miejscowego) termometry pokazują 30 stopni.

Pakujemy się do autokaru i ruszamy w stronę noclegu.

Jesteśmy już mocno zmęczeni.

Przez szyby zerkamy na nocny Dubaj na trasie naszego przejazdu – przepraszam za jakość zdjęć ale nie mogłam odmówic sobie ich robienia mimo kiepskich warunków.

Wpadamy na autostradę i mkniemy przed siebie.

Mijamy ciekawe obiekty.

O tej porze ta sześciopasmowa autostrada jest pusta – jednak w dzień potrafi się przykorkować.

Jedziemy dość powoli.

W całych Zjednoczonych Emiratach Arabskich przepisy drogowe są bardzo mocno egzekwowane.

Nie widać policji z radarem ale co krok są poustawiane fotoradary połączone systemami z bazą danych kierowców.

Wykroczenia drogowe są mocno karane.

Emiratczycy oczywiście często niewiele sobie z tego robią – stać ich na mandaty.

Natomiast kierowcy autokarów, taksówek i wszelkiej innej komunikacji to ludzie napływowi, zwykli pracownicy – a dla tych takie mandaty stanowią poważne obciążenie finansowe wiec respektują przepisy w obawie przed karą.

Podobno te wysokie mandaty zostały wprowadzone z uwagi właśnie na tych pracowników napływowych – oni często nie potrafili jeździć, nie respektowali zasad ruchu drogowego więc aby ich „ucywilizować” wprowadzono nadzór i drakońskie kary.

Wiec turlamy się naszym autokarem z prędkością max 80 km/godz bo tyle nam wolno.

Wciąż rozglądamy się wokół.

Opuszczamy emirat Dubaj i wpadamy do Emiratu Abu Dhabi.

Kilka minut po pierwszej w nocy zbliżamy się do naszego miejsca noclegowego właśnie w Abu Dhabi.

Nareszcie koniec tej męczącej podróży.

O 1:13 w nocy wchodzimy do hotelu.

W naszych podróżnych ubraniach i z plecaczkami czujemy się co najmniej niestosownie w zastanym otoczeniu.

Czeka nas krótki koktajl powitalny – w czasie jego trwania piloci zameldują nas w pokojach i odbiorą z recepcji nasze karty wejściowe do pokoi.

Pracownicy hotelu witają nas szampanem oraz drobnymi przekąskami.

Nie ukrywam – jesteśmy troszkę głodni wiec zarówno Moet jak i przekąski cieszą się dużym powodzeniem.

Popijamy szampana rozglądając się po wnętrzu.

Kilka pyszności zaspokoiło głód, dwa kieliszki wspaniałego Moeta ugasiło pragnienie.

Przewodniczka już woła nas dwoje – jako jedyni z całej ok. 50-osobowej grupy musimy wykonać tu na miejscu kolejny PCR.

Więc chodźmy.

Szampan nam pomoże :mrgreen:

.

W pokoju czeka na nas przesympatyczna pani z testami.

Mówię jej, że boję się dłubania w nosie.

Uśmiechnęła się tylko i powiedziała, że nie ma czego się bać.

I rzeczywiście – nie było czego.

Pani dotknęła mi nos 3 mm od brzegu przez ćwierć sekundy i po temacie.

Kapitanowi tak samo.

I stwierdziła, że idiotyzmem jest fakt, że musimy te testy robić skoro wczoraj już mieliśmy je w Polsce :roll:

.

Ale cóż...ani Ona winna ani my.

Przeprosiłam Ją tylko za tę późną porę – biedna przez nas nie mogła spać jak człowiek.

Podziękowaliśmy z uśmiechem, odebraliśmy karty do pokoju i pora iść do siebie.

Jesteśmy zmęczeni.

Otwieramy swój pokoik.

Nareszcie....

Nasze walizy jeszcze nie zostały dostarczone.

Nie czekamy.

Wykończeni wpadamy do łazienki, napełniam wannę gorącą wodą i z kieliszkiem szampana zanurzam się w to ciepło – czuję, jak zmęczenie uchodzi.

Tego mi trzeba było....

Ktoś puka – o, walizy. Super! Dzięki!

Mamy kosmetyczki!

Można umyć zęby!

Zerkamy jeszcze na stolik i mapki hotelu i padamy do łóżka zasypiając w ułamku sekundy.

To był męczący i bardzo długi dzień.

napisał(a) **majkik75** » 22.06.2023 09:42

No to widzę: albo grubo, albo wcale :mrgreen:

Powitanie na szeroko :hut:

I bardzo dobrze

Masz zdjęcia pokoju i jaka jest nazwa hotelu ?
I dobrze rozumiem, ze to wycieczka z biura podróży ? Czy organizowaliście sami ?

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.06.2023 13:55

"majkik75"]No to widzę: albo grubo, albo wcale Powitanie na szeroko

Cóż

Jak widać nie zawsze wożę ze sobą najtańsze jedzenie z biedry i pełne skrzynie zgrzewek Tatry z tegoż samego dyskontu (sorki, nie mogłam sobie darować, oczywiscie to nie jest przytyk do Ciebie :oops:

)

I bardzo dobrze

A pewnie - po tylu godzinach w puszce zasłużone powitanie :mrgreen:

Masz zdjęcia pokoju i jaka jest nazwa hotelu ?

Mam - i pokażę jak już się w końcu wyśpię po podróży :smo:

I dobrze rozumiem, ze to wycieczka z biura podróży ? Czy organizowaliście sami ?

pozdrawiam, Michał

Tym razem - co do nas absolutnie nie podobne - byliśmy na całkowicie zorganizowanym all

napisał(a) **majkik75** » 22.06.2023 14:11

I bardzo dobrze

Ja też woziłem jedzenie do Cro - dziad ze mnie :mrgreen:

Ale dobrze, że śmieci nie zabieramy :lol:

I to też nie do Ciebie :smo:

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.06.2023 21:44

"majkik75"]I bardzo dobrze

Ja też woziłem jedzenie do Cro - dziad ze mnie

I to jaki

To teraz podziadujemy razem w Emiratach, a co :smo:

Ale dobrze, że śmieci nie zabieramy I to też nie do Ciebie

pozdrawiam, Michał

Wszystkie zostawiamy na miejscu :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 23.06.2023 09:34

Zanim rozpoczniemy pierwszy dzień w Abu Dhabi parę słów o kraju w którym jesteśmy.

Zjednoczone Emiraty Arabskie są niedużym państwem położonym w południowo – zachodniej części Azji.

Okala je Zatoka Perska zwana inaczej Zatoką Arabską oraz Zatoka Omańska.

Jest to jedno z najbogatszych i najszybciej rozwijających się państw na Bliskim Wschodzie.

I jednocześnie jedno z najmłodszych państw.

Powstało w 1971r a w jego skład weszło siedem emiratów: Abu Dhabi (w którym obecnie się znajdujemy), Dubaj, Szardża, Adżman, Umm al.-Khaima, Ras al.-Khaima oraz Fudżeira.

Jeszcze całkiem niedawno był to absolutnie pustynny region zaś tutejsi mieszkańcy zajmowali się głownie połowami pereł oraz handlem.

Wraz z odkryciem ogromnych złóż ropy naftowej miejscowa gospodarka eksplodowała, rozwinęła się także turystyka a kraj z beduińskich namiotów zmienił się w miejsce gigantycznych drapaczy chmur, sztucznych wysp, sztucznych rzek, luksusowych hoteli i pałaców miejscowych szejków.

Najbogatszym ze wszystkich siedmiu emiratów jest Abu Dhabi, kolejnym na liście jest Dubaj.

Emiraty różnie podchodzą do prawa, zwyczajów, stosują różne zasady np. w temacie alkoholu czy prawa szariatu.

Abu Dhabi (zwany równiecz Abu Zabi) w którym obecnie się znajdujemy jest największym z całej siódemki emiratów.

Został przyłączony do ZEA w 1972r i zajmuje 86% powierzchni całego ZEA

W Abu Dhabi mieście swoją siedzibę mają władze regionu.

To w tym emiracie mieści się ogromna ilość złóż ropy naftowej.

A skoro w ziemi jest takie bogactwo – fajnie, że rządzący emiratem petrodolary z wydobycia przeznaczyli na niesamowite budowle, zieleń, plaże i infrastrukturę.

Budzi nas dźwięk budzika.

Która godzina???

Jest przed ósmą.

Czyli w Polsce przed piątą.

Za rano!!!

Czujemy się niewyspani i zmęczeni.

Leżymy w łóżku chwilę ale głód skutecznie nakazuje nam wstać.

Trzeba iść na śniadanie.

Jednak najpierw odsłaniamy zasłony i otwieram drzwi tarasowe.

Uderza mnie ciepło.

I niesamowity zapach kwiatów.

I śpiew ptaków – rajski śpiew :hearts:

.

Ptaków wydaje się być bardzo dużo i śpiewają przepięknie.

Stoję w drzwiach zasłuchana.

Poza ptakami i delikatnym szumem morza nic nie mąci ciszy.

Czuję się błogo i nawet powoli zapominam o niewyspaniu.

Napawam się zapachem i śpiewem przez kilka minut.

Dość tych przyjemności, trzeba się zbierać i w końcu coś zjeść.

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 23.06.2023 10:41

Ja już po śniadaniu...ale czekam na repetę.

napisał(a) **dangol** » 23.06.2023 10:47

Pięknie się zapowiada

!!! Dobrze, że zagrożenia związane z uczestnictwem odpadły

napisał(a) **mchrob** » 23.06.2023 14:00

Trzeba przyznać że rozwój tego kraju jest niespotykany w skali świata.
W 1971 całe ZEA liczyły 180 tyś. mieszkańców. Teraz samo miasto Abu Zabi prawie 3 mln. a kraj 10 mln.

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 24.06.2023 13:26

Hotel cudny :hearts:

.