Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Odrobina Dalmacji w lutym.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
crooopka
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 01.10.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) crooopka » 30.03.2023 13:17

Na zdjęciach wygląda to wszystko sielsko i anielsko <3

Mam za to w pamięci jakiś filmik z Dubrovnika, jak podczas sztormu fale przelewały się przez mury, po których chodziliście 8O

P.S. Widok z apartmana pierwsza klasa!
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 30.03.2023 13:32

No niestety zimą jest ryzyko, że i na takie atrakcje się trafi. Kilkanaście dni przed naszym wyjazdem fale zalewały rivę w Splicie. Śledziłam pogodę do ostatniego dnia. Mieliśmy mnóstwo szczęścia z pogodą mimo tej bury. Praktycznie cały pobyt świeciło słońce, jedynie w Breli mieliśmy chwilowo ulewę . Ale może być oczywiście i zupełnie inaczej w lutym.

A widok z apartmana…. uparłam się, że musi być spektakularny :oczko_usmiech: . Dzięki temu mogliśmy po powrocie do mieszkania dalej „korzystać” z Dubrownika, gdy nogi od nadmiaru schodów już nie chciały nosić po mieście.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 30.03.2023 23:31

Puste ulice Dubrownika i na dodatek uroczystości , które mało kto miał okazję zobaczyć :D
Nam udało się oglądać pusty Stradun w październiku , bardzo wcześnie rano



Pozdrawiam
Piotr
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 31.03.2023 19:53

piotrf napisał(a):Puste ulice Dubrownika i na dodatek uroczystości , które mało kto miał okazję zobaczyć :D
Nam udało się oglądać pusty Stradun w październiku , bardzo wcześnie rano

Pozdrawiam
Piotr


Tak, te uroczystości to było wyjątkowe przeżycie :-D

Pozdrawiam również :papa:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 12:45

Ciąg dalszy świątecznej niedzieli w Dubrowniku - 05 lutego

Po zakończeniu uroczystości stare miasto bardzo szybko opustoszało, po długiej kawie, wszak trzeba polako, polako, wróciliśmy do niespiesznego spacerowania i rozkoszowania się uliczkami i zaułkami. Jednym okiem zaczęliśmy się również rozglądać za miejscem na obiad. Niestety ogromna większość restauracji była zamknięta, więc szukanie w Internecie często kończyło się i tak zamkniętymi drzwiami. Przed restauracją "Kamenice" siedziało kilka osób, sprawdziłam opinie i wstępnie wzięliśmy pod uwagę, że tam możemy zjeść.

DSC_0572.JPG


Ale to później, najpierw schody Jezuickie i kościół św. Ignacego.

DSC_0566.JPG

DSC_0570.JPG

d2.jpg

d1.jpg


Zwierząt więcej niż ludzi :mrgreen: . Uliczki opanowane są przez gołębie i dubrownickie koty.

DSC_0573.JPG

DSC_0560.JPG


Wiecie, że koty Dubrownika doczekały się własnego kalendarza?

https://dulist.hr/marc-van-bloemen-napravio-kalendar-kojim-velica-gradske-macke/788299/

Są u siebie i ani myślą bratać się z turystami, dumne piękności Dubrownika:

DSC_0568.JPG

DSC_0567.JPG

DSC_0564.JPG

DSC_0562.JPG

DSC_0559.JPG

DSC_0558.JPG


Niesamowity jest ten spokój. Do tej pory prawie wszędzie mimo pustek na ulicach i placach towarzyszyły nam dźwięki remontów, zwłaszcza w Trogirze, w Omišu też z budynków dochodziły odgłosy wiercenia, a na uliczkach byli pracownicy dłubiący coś w studzienkach. Teraz jest niedziela i to taka odświętna, nie dzieje się nic kompletnie...

Kręcimy się po starym mieście, staramy się wchodzić co rusz to w nowe uliczki... w jednej z nich podchodzi do nas mężczyzna z kartą dań w ręce. karta porządna, ceny nawet przystępne. Stajemy i studiujemy ofertę. Pan mówi, że restauracja rodzinna, wszystko domaće, tłumaczy nam gdzie się mieści lokal i bardzo serdecznie zaprasza. Dziś w ofercie zestaw: ryba z ziemniakami, sałatka i ciasto - 13 euro. Brzmi nieźle. Pytam o nazwę i rozstajemy się z panem. Mnie pan przekonał, męża nie bardzo. Siadamy na murku w słońcu na nabrzeżu, wyciągam telefon i próbuję sobie przypomnieć nazwę lokalu... no i oczywiście nic z tego. Po wskazówkach pana tez trudno dojść gdzie to było, żeby znaleźć na mapie. Nie mogę sprawdzić opinii, oczywiście zapominam już, że mieliśmy zjeść w restauracji "Kamenice" . Nie, po co... my pójdziemy szukać miłego pana, on nas przecież zaprowadzi :oczko_usmiech:

Wracamy na Stradun i rozglądamy się za uliczką, w której byliśmy wcześniej. Nie widać gościa, nagle jest... podchodzi z radością do nas i prowadzi po schodkach do restauracji. Opowiada o Polakach, którzy tłumnie latem u nich jedzą, wyraża podziw, że przyjechaliśmy zimą, że teraz tak spokojnie, że lepiej niż latem. No cud miód i orzeszki... Boga za nogi normalnie złapaliśmy, będzie super obiad na zakończenie tego cudnego dnia... będzie?

W takich okolicznościach? No musi co nie?

d3.jpg


Stoliki na zewnątrz odpadają, trochę jeszcze ciągnie. Wchodzimy do budynku i od razu przejmuje nas kelner, który kłaniając się w pas prowadzi nas na górę po krętych schodach. Pomieszczenie nieduże, kilka stolików, nawet fajny klimat.

Zdjęcie z Internetu:
2022-03-04.jpg


W kącie siedzi kilka osób, radośnie rozmawiają po chorwacku. Fajnie jest, choć kelner dziwny, mówi do nas mieszanką rosyjskiego, chorwackiego i angielskiego. Zgięty w pół, ręce złożone, dosłownie kłania się mówiąc, ubrany byle jak... kojarzy mi się z Quasimodo. Zamawiamy, mąż bierze kalmary, ja zestaw dnia. Do tego butelka wody. Na wino jakoś nie mamy ochoty.

Pan znika a ja zamykam kartę... wzrok pada na okładkę i na nazwę lokalu. Nie to usłyszałam wcześniej, słowo, które wzięłam za nazwę lokalu było nazwą uliczki: Prijeko. No cóż, przecież i tak zapomniałam. Lokal nosi nazwę "Lajk" ... sprawdzam opinie i dech mi zapiera 8O 8O 8O

Zróbcie to również proszę, zerknijcie w opinie : Lajk Dubrownik .... i wyobraźcie sobie nasze miny.
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 01.04.2023 13:52

No bardzo jestem ciekaw Twoich wrażeń z tej knajpy. Po przeczytaniu opinii nie zaciągnęli by mnie tam nawet końmi. :)
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 14:56

mchrob napisał(a):No bardzo jestem ciekaw Twoich wrażeń z tej knajpy. Po przeczytaniu opinii nie zaciągnęli by mnie tam nawet końmi. :)


Czyli jeden uratowany i nie pójdzie :mrgreen:

W czasie gdy my wybieraliśmy dania, do lokalu weszła grupka dziewczyn. Zamówiły jakoś w międzyczasie, więc nawet nie mogliśmy ich ostrzec, bo gdy ja tkwiłam w szoku i kombinowałam jak zwiać stamtąd nie płacąc, one również zamówiły. Było nas już w tym ambarasie ponad 10 osób. Samotnie jedząca mule dziewczyna w kącie sali wyglądała na zadowoloną, płacąc nawet się uśmiechała, więc miałam jeszcze jakąś nadzieję, że te opinie to jakiś... spisek? Walka konkurencji?

No cóż, nadzieja matką głupich. Przyszły nasze dania: męża lignje pržene wyglądały i smakowały przeciętnie, ale nie było dramatu. Natomiast ja dostałam kilka kawałków ugotowanych ziemniaków i wąziutki kawałek smażonej, wysuszonej ryby na jednym talerzu i osobno w miseczce dwa listki (takie blade, ze środka) sałaty i ósemkę pomidora jako sałatkę. Zero dressingu, ziół, przypraw... nic. :roll: :roll: :roll: Nie mam zdjęć swoich... nie wpadłam na to, żeby je zrobić. Ale w opiniach znalazłam podobne cudo:

2022-12-09.jpg


Ponieważ jakoś dało się to zjeść, a my nie chcieliśmy urządzać awantury, skonsumowałam częściowo swoje danie, zagryzłam sałatą i ciekawa byłam deseru. Niestety musiałam się o niego upomnieć, bo Quasimodo już o nas zapomniał zupełnie, w międzyczasie dziewczyny dostały swoje dania. Ich miny mówiły same za siebie. Te które dostały mule, czy kalmary jeszcze jako tako reagowały, ale pozostałe bynajmniej zdjęć na Instagrama potrawom nie robiły.

Przyszedł mój deser, tu znowu posłużę się zdjęciem z opinii lokalu:
2023-03-01.jpg


Powiecie "ciasto jak ciasto" , ale ono miało jeden brzeg twardy, obschnięty totalnie. Mąż z kolei, mimo, że nie zamawiał, również ciasto otrzymał. Jego było w miarę ok, pewnie jego kawałek był w blaszce za moim. Na stole mieliśmy jeszcze przyniesiony wcześniej chleb bardzo kiepskiej jakości. Postanowiliśmy zapłacić, wyjść i szybko zapomnieć, chociaż chodziła nam po głowie awantura, jednak biorąc pod uwagę czytane opinie i opisywane tam awanturnicze zapędy obsługi, daliśmy sobie spokój, dzień był zbyt fajny do tej pory, żeby go psuć dramami. Poprosiliśmy rachunek, wiedzieliśmy już z opinii , że mamy się spodziewać wysokiej ceny za wodę i chleb i tak się stało: 4 kawałeczki bułki - 3 euro, butelka wody - 10 euro. Dobrze, że nie zamówiliśmy wina. Kurtyna :? :x . Na szczęście reszta zgadzała się z zamówieniem. Opuściliśmy piętro lokalu, mąż na dole powiedział do faceta stojącego za barem, że ceny wody i chleba to jakiś żart, a jedzenie kiepskiej jakości. Nie czekaliśmy na komentarz. Przed lokalem stał nasz "miły" pan, odwrócił głowę, nie miał nam już nic do powiedzenia. Swoje zadanie wykonał.

Moja prośba do Was, jeśli Wy, albo ktoś z Waszych znajomych wybiera się do tego pięknego miasta, proszę omijajcie to miejsce. Pisałam później z przewodniczką, Polką mieszkającą w Dubrowniku, na ten temat. Proceder trwa już ponad dwa lata , w mieście wiedzą i omijają łukiem, ale jednodniowi turyści wpadają w pułapkę. Szkoda, że wcześniej nie zapytałam jej, gdzie zjeść, co jest czynne. Na szczęście kolejnego dnia trafimy pod fajny adres i traktuję tamto doświadczenie jako nauczkę na przyszłość.

Ufff ... uciekamy ze starówki, Dubrownik nadal równie piękny, nie damy sobie popsuć humorów jakiejś jedzeniowej mafii

d5.jpg

d6.jpg

Cieszymy jeszcze oczy widokami
d7.jpg


Następnie robimy zakupy na kolację (sklepy spożywcze otwarte) i wracamy do apartamentu.

"Nasza" cytrynka z zewnątrz i ze środka apartamentu:

d9.jpg

d10.jpg


Będziemy podziwiać Dubrownik już z okna, czytać, odpoczywać i przeglądać zrobione zdjęcia i filmiki.
DSC_0574.JPG

d14.jpg

d12.jpg


:papa:

PS. "Lajk" - co za nazwa ... omijajcie :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.04.2023 15:04

Helen, współczuję doświadczenia kulinarnego :( i dzięki za ostrzeżenie. Opinie na GM faktycznie nie zostawiają suchej nitki na tym lokalu.
Dlatego zawsze staram się czytać opinie :idea:

Piękny ten Wasz zimowy Dubrownik. Aż chce się rzucić wszystko i jechać...
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 15:09

maslinka napisał(a):Helen, współczuję doświadczenia kulinarnego :( i dzięki za ostrzeżenie. Opinie na GM faktycznie nie zostawiają suchej nitki na tym lokalu.
Dlatego zawsze staram się czytać opinie :idea:

Piękny ten Wasz zimowy Dubrownik. Aż chce się rzucić wszystko i jechać...


Witaj maslinko :D , no widzisz, ja zawsze czytam (no prawie :oczko_usmiech: ), a tu nas omotano klasycznie, zachwyceni miastem, nigdy nie oszukani w Cro straciliśmy czujność.

Pozdrawiam serdecznie :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 01.04.2023 15:17

Masakra. I to poza sezonem, gdzie jednodniowych turystów jest zdecydowanie mniej...
Mam nadzieję, że gdzie się dało wystawiłaś odpowiednią opinię.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 15:26

piekara114 napisał(a):Masakra. I to poza sezonem, gdzie jednodniowych turystów jest zdecydowanie mniej...
Mam nadzieję, że gdzie się dało wystawiłaś odpowiednią opinię.


Wystawiłam wtedy od razu na Google, ale fakt trzeba i w innych miejscach. Nadrobię :mrgreen: .
Oni wiedzą, że ludzie już do nich nie wrócą, ale co z tego, będą nowi i nowi ... nie zależy im na opiniach, a jak widać więcej osób ich nie czytało. Sprytnie im to naganianie wychodzi. Niestety :(
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.04.2023 15:31

Piękny posezonowy Dubrownik, a tu taka wpadka :( z jedzonkiem...
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 15:37

dangol napisał(a):Piękny posezonowy Dubrownik, a tu taka wpadka :( z jedzonkiem...


Witaj :) , no straszna :oops: :papa:
gucio1955
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 46
Dołączył(a): 08.02.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gucio1955 » 01.04.2023 19:12

Dzięki za ostrzeżenie. Mąż to po chorwacku z nimi rozmawiał ?
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 01.04.2023 19:29

gucio1955 napisał(a):Dzięki za ostrzeżenie. Mąż to po chorwacku z nimi rozmawiał ?


Dziad naganiacz mówił po angielsku, kelner dwoił się i troił w kilku językach, jak wychodziliśmy mąż po angielsku im rzucił komentarz, ale trudno to nazwać było rozmową :mrgreen: , poszliśmy od razu, nie odpowiedzieli nic. Ja nie wiem, czy to w ogóle byli Chorwaci.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Odrobina Dalmacji w lutym. - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone